NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Swan, Richard - "Tyrania Wiary"

Gong, Chloe - "Nieśmiertelne pragnienia" (zielona)

Ukazały się

Ferek, Michał - "Pakt milczenia"


 Markowski, Adrian - "Słomianie"

 Sullivan, Michael J. - "Epoka legendy"

 Stewart, Andrea - "Cesarzowa kości"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Kukiełka, Jarosław - "Kroczący wśród cieni"

 Gray, Claudia - "Leia. Księżniczka Alderaana"

Linki

Stephenson, Neal - "Zamieć"
Wydawnictwo: ISA
Tytuł oryginału: Snow Crash
Data wydania: Listopad 2007
ISBN: 978-83-7418-167-9
Oprawa: twarda, obwoluta
Format: 161 x 240 mm
Liczba stron: 448
Cena: 49,90 zł



Stephenson, Neal - "Zamieć"

„Zamieć” jest pierwszą głośną książką Neala Stephensona. To właśnie ona sprawiła, że jego powieści zaczęły się sprzedawać w dużych nakładach – choć jak sam autor przyznaje, pisałby, nawet gdyby nikt jego twórczości nie czytał. Los chciał, iż dokonania Stephensona czytam właściwe od końca – choć z pewnymi lukami. Najpierw był „Cykl Barokowy”, później „Diamentowy wiek”, teraz przyszła pora na „Zamieć”. Oczekiwania były duże, ale Stephensonowi udało się je spełnić.

W „Zamieci”, podobnie jak w przypadku „Diamentowego wieku”, czytelnik zostaje przeniesiony do świata nieodległej przyszłości. Choć czasu upłynęło niewiele, to Stany Zjednoczone wyglądają zupełnie inaczej. Nie ma już światowej potęgi, w zamian zaś mamy do czynienia z mnóstwem prywatnych miast-państw (a raczej osiedli-państw). Nie istnieje odgórne prawo – każda z enklaw ma swój własny kodeks postępowania, a porządku pilnują wynajęci agenci. Często też – szczególnie w szeroko pojętym biznesie – rządzi siła. Najprężniej działającą korporacją jest sycylijska mafia, która wręcz jawi się jako organizacja strzegąca resztek ładu.
Wizja Stephensona wydaje mi się wiarygodna. Oczywiście jest wyolbrzymiona, przejaskrawiona, ale trendy uprawdopodobniające do pewnego stopnia jej zaistnienie w przyszłości widoczne są cały czas. Być może wierzę autorowi również dlatego, że odebraliśmy podobne wykształcenie, a przez to zwracamy uwagę na podobne elementy otaczającego nas świata.

„Zamieć” w dużej mierze opowiada o społeczności hakerów. Ich środowisko, Metawers, to wirtualna rzeczywistość, idealne miejsce dla każdego maniaka kodu binarnego. I znów ekstrapolacja autora – przypominam, że w roku powstania książki, 1992, internet był w powijakach – wydaje mi się jak najbardziej trafna i prawdopodobna. Nawet nazewnictwo1) przyjęte przez autora znajduje obecnie zastosowanie. Wizja VR łącząca w sobie nieograniczone możliwości zdigitalizowanego świata z jednoczesnym zachowaniem pewnych praw fizyki wydaje mi się jak najbardziej bliska.

Neal Stephenson potrafi pisać zajmująco, wiadomo o tym nie od dzisiaj. Jednakże zwykle kojarzy się go ze stonowaną narracją, dbałością o szczegóły i powolnym odkrywaniem przed czytelnikiem kolejnych elementów świata i fabuły. „Zamieć” jest pod tym względem zupełnie inna. Można by wręcz rzec, że akcja gna na złamanie karku, a czytelnik nie ma nawet chwili na złapanie oddechu. Osobiście uważam, że taki typ prowadzenia fabuły jest najsłabszym elementem warsztatu Stephensona. Gdy akcja pędzi cały czas do przodu, gdzieś umykają smaczki i rozmach wykreowanego świata. Pośrednio wpływa to też na charakterystykę bohaterów, która przy takiej formie powieści nie ma prawa być zbytnio rozbudowana. Nie wykluczam jednak, że dla innych będzie to dodatkowy atut.
Niech was jednak powyższe nie zmyli – Stephenson w „Zamieci” dba o najmniejsze szczegóły; tylko trudniej je dostrzec i wyłapać. Czytając wnikliwie raz za razem można zachwycać się kolejnymi detalami, z pozoru bez znaczenia, ale w połączeniu z innymi budującymi fascynujący klimat powieści. Podam tylko jeden przykład: poszczególni bohaterowie mają własne, charakterystyczne tylko dla siebie sposoby wypowiedzi, uzależnione od wieku czy profesji. Ta pozorna oczywistość większości autorów umyka – czy to z nieuwagi, czy też z braku umiejętności.

Niewielu autorów byłoby w stanie wyjść obronną ręką z połączenia elementów cyberpunkowych, rozważań teologicznych (zarówno dotyczących chrześcijaństwa, jak i wielu innych wcześniejszych religii i mitów), lingwistyki, wirusologii i wielu innych dziedzin. Dla Stephensona to pestka. Z rozmachem łączy zagadnienia pozornie niemające ze sobą nic wspólnego, by stworzyć nową jakość, która potrafi oszołomić. Czego innego jednak należałoby się spodziewać po autorze, który dzięki niesamowitej pomysłowości potrafi przedstawić zwykłą czynność dostarczenia pizzy w taki sposób, że czytelnik nie może się pozbierać?

Choć „Zamieć” wydaje mi się chyba najsłabszą książką Stephensona z przeczytanych do tej pory, to i tak prezentuje poziom, którego próżno szukać w ogromnej większości produkcji fantastycznych. Rozmach fabularny i kreacyjny są silnymi stronami książki, ale na pierwszy plan wysuwa się pomysłowość i wizja autora, który pod płaszczykiem sensacyjnej fabuły zadaje poważne pytania dotykające ludzkiej egzystencji i kierunku, w którym nasz gatunek zmierza. Z pewnymi wywodami można się nie zgadzać, ale stoją za nimi bogate źródła faktograficzne. Oczywiście ich finalna wymowa jest już czystej wody science fiction (zwolennicy teorii spiskowych znajdą tu z pewnością coś dla siebie), ale być może gdzieś w głębi leży jakieś ziarno prawdy? Czytając „Zamieć” warto wejrzeć głębiej, pod fantastyczną otoczkę okraszoną nieprzeciętnym humorem.2) Gwarantuję, że się nie zawiedziecie.



Przypisy:
1) Niektóre z terminów były znane już wcześniej, lecz jak sam autor w posłowiu przyznaje, nie był tego świadomy.
2) Ponad czterostronicowy okólnik biurowy na temat użytkowania PT (papier toaletowy) jest mistrzowską satyrą na biurokrację. Nic tylko przyklasnąć!


Ocena: 9/10
Autor: Tymoteusz "Shadowmage" Wronka


Dodano: 2007-12-06 19:43:21
Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

MadMill - 21:13 06-12-2007
O tak genialna była notka w biurze i te wszystkie wyliczenia podane w niej. Cała "Zamieć" jest przesycona satyrą. Chociaż najbardziej bezpośrednia jest ona na początku książki, czym dalej tym jest ona bardziej zakamuflowana. ;) Książka świetna, choć za dużo akcji jak na autora. Najlepszy jest jednak jak przynudza, wtedy jest to Stephenson w najlepszym wydaniu. ;)

ajsber - 21:29 06-12-2007
W mojej recenzji "Zamieć" osiągnęła najwyższą notę, ale się o drobne szczegóły spierać nie będziemy. Uważam, że to przepyszna potrawa a niestety nie każdego czytelnika stać na docenienie jej walorów, bo dawka wiedzy historyczno -lingwistycznej, dla mnie rewelacyjna, dla wielu jest tylko przerywnikiem :(

MadMill - 22:04 06-12-2007
Masz na myśli Bibliotekarza? To były moje ulubione fragmenty książki, jego rozprawy z Hiro. Właśnie za takie rzeczy cenię Stephensona. ;)

ajsber - 22:12 06-12-2007
No pewnie :)
Opowiedzenie w sposób zajmujący treści o solidnych podwalinach naukowych w książce z krainy S-F i do tego nic nie mówiącej o lotach kosmicznych ale o tak przyziemnym, codziennym, że wręcz niezauważalnym elemencie tworzącym Kulturę i Cywilizacje, jak język, to sztuka nie lada !

Shadowmage - 22:18 06-12-2007
Również zgadzam się, że elementy z Bibliotekarzem są jednym z najlepszych elementów książki. Może tego nie uwypukliłem odpowiednio, ale tak jest :)

MadMill - 23:15 06-12-2007
Tak, to było pięknie przedstawione. Ale także sprawy religijno-egzystencjalne, mity sumeryjskie czy też stary testament i to wszystko pięknie wkomponowane i opowiedziane z sensem. Cud, miód i orzeszki. :D

ajsber - 23:02 07-12-2007
Mówiąc prościej - tym, którzy jeszcze nie czytali - kiep ten, kto nie zna "Zamieci". I spróbujcie ganić - psami poszczujem albo co insze....;)

romulus - 14:46 10-12-2007
Powiem szczerze: od kiedy przeczytałem Zamieć wprowadziłem bardzo wysokie standardy, jeśli chodzi o dowóz mi pizzy :)
A poważnie Stephenson to mój niemal literacki bóg. Czytanie jego powieści (nawet przynudzającego pierwszego tomu Żywego srebra) to i rozrywka i wyzwanie intelektualne. Szczytem dokonań póki co pozostanie dla mnie Cryptonomicon, chyba że zakończenie Cyklu Barokowego to zmieni.

kurp - 22:34 21-09-2008
Jeśli "Zamieć" naprawdę jest najsłabszą z powieści Stephensona, to - zważywszy, że od niej zacząłem - przede mną piękne, świetlane, czytelnicze perspektywy :)

Achmed - 22:38 21-09-2008
Z książek Stephensona wydanych u nas najmniej chwalony był chyba jednak "Zodiac" ;-)

kurp - 22:40 21-09-2008
Achmed pisze:Z książek Stephensona wydanych u nas najmniej chwalony był chyba jednak "Zodiac" ;-)

A tego czegoś, na szczęście, nie mam. Okładka i kilka słów od wydawcy skutecznie mnie odstraszyły ;)

MadMill - 00:09 22-09-2008
Zodiac był niedoceniony... ta książka jest chora miejscami. ;) Mnie się podobała, jak i wszystko Stephensona, a czy najmniej, jest inna, fani liczyli na coś związanego pewnie z CP, lub jakimiś elementami fantastycznymi, a dostali thriller. Myślę, że w dużej mierze z tego wynikło "rozczarowanie" i niskie oceny.

nosiwoda - 15:11 22-09-2008
Thriller ekologiczny z elementami humorystycznymi. Toż chyba tak nawet pisali na okładce. To jest fajna książka, serio.

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fosse, Jon - "Białość"


 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

Fragmenty

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS