Patronat
Dashner, James - "Pałac szaleńców"
Brown, Pierce - "Złoty syn" (wyd. 2024)
Ukazały się
Wells, Martha - "Wiedźmi król. Witch King"
Fawcett, Heather - "Emily Wilde Encyklopedia elfów i wróżek"
Grothaus, Michael - "Piękni lśniący ludzie"
Kristoff, Jay - "Cesarstwo potępionych" (czerwona)
Moder, Jaga - "Sądny dzień"
Corland, Mai - "Pięć pękniętych ostrzy"
Howey, Hugh - "Zmiana" (wyd. 2024)
Wyndham, John - "Dzień tryfidów" (wyd. 2024)
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Rebis Cykl: Whyte, Jack - "Templariusze"Tytuł oryginału: Knights of the Black and White Tłumaczenie: Zbigniew A. Królicki Data wydania: Wrzesień 2007 ISBN: 978-83-7301-827-3 Oprawa: twarda Format: 150×225 mm Liczba stron: 560
|
Ostatnimi czasy da się zauważyć tendencje, czy też może mody, jakimi rządzi się rynek – nazwijmy to – powieści historycznych: rzecz powinna dziać się zamierzchłych czasach, najlepiej około średniowiecza, a poruszana tematyka musi chwytliwa, a najlepiej jeśli dodatkowo będzie budzić kontrowersje. Nie może też zabraknąć szczypty tajemnicy. Wszystkie te elementy, a także kilka innych, spełnia historia wypraw krzyżowych, a na ich tle losy templariuszy – jednej z najbardziej enigmatycznych organizacji w historii ludzkości – a przynajmniej na taką jest kreowana przez liczną rzeszę pisarzy i historyków.
Jack Whyte, idąc już dobrze przetartą ścieżką, na potrzeby swojej książki również sięga po słynnych rycerzy-zakonników, od których nawet bierze nazwę jego cykl – choć w pierwszym tomie, „Rycerzach czerni i bieli”, akurat samo określenie „templariusze” na kartach książki ani razu nie pada.
Akcja powieści Whyte’a przypada na przełom XI i XII wieku. Rrozpoczyna się na ziemiach francuskich, gdzie dorasta młody Hugon de Payns wraz z przyjaciółmi poznający tajniki sztuki wojennej... a także wielką tajemnicę, jaką skrywają liczne zaprzyjaźnione z de Paynsami rody szlacheckie. Później akcja przenosi się na Bliski Wschód, gdzie czytelnik wyrywkowo poznaje losy pierwszej krucjaty, kulisy powstania Królestwa Jerozolimskiego, a później też założenia Zakonu Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona.
Kluczowym słowem z poprzedniego zdania są „kulisy”, bo pod nimi kryje się cała dorobiona przez autora intryga. Od czasów Filipa Pięknego krążą pogłoski o niechrześcijańskich i heretyckich praktykach wśród templariuszy, co stało się kanwą dla wielu powieści czy opracowań (pseudo)naukowych. U Whyte’a de Payns jest członkiem Zakonu Odrodzenia w Syjonie – potomków Żydów, którzy uciekli z Jerozolimy przed rzymskim pogromem. W ich annałach kryje się prawda o początkach chrześcijaństwa, demaskująca kłamstwa i przeinaczenia. Zadaniem zakonu jest zdobycie dowodów na poparcie swych kronik, a te skryte są głęboko pod ruinami Świątyni Salomona. By uzyskać do nich dostęp, muszą zdecydować się na zaskakujące kroki.
Jak łatwo się domyśleć, prawda skrywana przez de Payensa i jego braci jest, delikatnie mówiąc, kontrowersyjna, choć do rewelacji Dana Browna jeszcze trochę jej brakuje. Jednakże jak na dłoni widać, która tematyka jest interesująca dla czytelników. Osoby wierzące z pewnością mogą poczuć się nieco urażone, ale Whyte nie stara się narzucać swych pomysłów, wręcz przeciwnie: stara się pokazywać dylematy bohaterów wychowanych w duchu chrześcijaństwa, a dopiero później wtajemniczonych w sprawy Zakonu Odrodzenia. Choć robi to nieszczególnie udanie, stara się przedstawić argumenty obu stron, a zadaniem jego bohaterów jest nie tyle obalenie chrześcijaństwa, co reformacja i naprostowanie przeinaczeń. Jak słusznie w pewnym momencie zauważa jeden z bohaterów, „Wszyscy modlimy się do tego samego Boga”.
„Rycerzy czerni i bieli” należy traktować jako całkiem udaną książkę quasi-historyczną. Autor posługuje się w miarę lekkim i przejrzystym językiem, dzięki czemu tekst czyta się bez zgrzytów. Można zaryzykować też stwierdzenie, że nie jest to w pełni powieść – raczej zbiór słabiej lub mocniej powiązanych opowieści, które układają się we wspólną całość, a braku niektórych z nich nawet by się nie zauważyło. Co prawda opisywane wydarzenia nie zawsze potrafią zainteresować, szczególnie jeśli nie jest się zwolennikiem teorii spiskowych, niemniej jednak wrażenia z lektury są pozytywne. Do mistrzów gatunku Whyte’owi sporo brakuje, ale w „Rycerzach czerni i bieli” zaprezentował się jako solidny średniak. Życzyłbym sobie mniej wydumanych tajemnic, a więcej historii i tła, ale i tak jest nieźle.
Ocena: 6/10
Autor: Tymoteusz "Shadowmage" Wronka
Dodano: 2007-10-31 16:57:10
-Jeszcze nie ma komentarzy-
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
Martine, Arkady - "Pustkowie zwane pokojem"
Sherriff, R.C. - "Rękopis Hopkinsa"
Kelly, Greta - "Lodowa Korona"
Harpman, Jacqueline - "Ja, która nie poznałam mężczyzn"
Baldree, Travis - "Księgarnie i kościopył"
Herbert, Brian & Anderson, Kevin J. - "Dziedzic Kaladanu"
Lee, Fonda - "Dziedzictwo jadeitu"
Fonstad, Karen Wynn - "Atlas śródziemia"
Fragmenty
Pettersen, Siri - "Srebrne Gardło"
Wyndham, John - "Dzień tryfidów"
Wells, Martha - "Wiedźmi król. Witch King"
Howey, Hugh - "Zmiana"
Silverberg, Robert - "W dół do ziemi" (Wymiary)
Niven, Larry & Pournelle, Jerry - "Pyłek w Oku Boga"
Silverberg, Robert - "Księga czaszek"
Scalzi, John - "Wojna starego człowieka" (Wymiary)
|