NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Le Guin, Ursula K. - "Lawinia" (wyd. 2023)

Gong, Chloe - "Nieśmiertelne pragnienia" (zielona)

Ukazały się

Kingfisher, T. - "Cierń"


 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

 Pilipiuk, Andrzej - "Czasy, które nadejdą"

 Szmidt, Robert J. - "Szczury Wrocławia. Dzielnica"

 Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"

Linki

Moore, Christopher - "Najgłupszy anioł"
Wydawnictwo: Mag
Tytuł oryginału: The Stupidest Angel
Data wydania: Listopad 2006
ISBN: 83-7480-035-6
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195 mm
Liczba stron: 448



Moore, Christopher - "Najgłupszy anioł"

Okres bożonarodzeniowy sprzyja pisaniu i wydawaniu powieści obejmujących swoją tematyką ten czas. Znamy filmy o św. Mikołaju, gwiazdkowe perypetie rozmaitych bohaterów czy choćby klasyczną „Opowieść wigilijną” Charlesa Dickensa, również wielokrotnie ekranizowaną.

„Najgłupszy anioł” Christophera Moore’a jest opowieścią o zbliżającym się Bożym Narodzeniu, do którego przygotowują się mieszkańcy prowincjonalnego miasteczka Pine Cove w amerykańskiej Kalifornii: zbierają datki dla biednych, przygotowują świąteczne ciasta, szykują wymarzone prezenty czy też organizują coroczne przyjęcie dla samotnych.
Wydarzenia toczą się, zdawałoby się, utartym schematem, który burzy nieco pojawienie się tajemniczego, niezwykłego, blondwłosego jegomościa, mającego do wykonania misję. Na skutek pewnego nieporozumienia przybiera ona nie do końca oczekiwany kształt, w czym pomaga niezbyt szczęśliwy zbieg okoliczności. Podczas całej historii poznajemy, może nie ponad miarę psychologicznie pogłębionych, ale z reguły sympatycznych – głównie za sprawą swoich wad i nietypowych zachowań – bohaterów. Mamy zatem ciapowatego stróża prawa, starą właścicielkę baru czy tez byłą aktorkę filmów klasy B. Zarówno te, jak i pozostałe postacie mają swoje - istotne dla nich, choć czasem błahe dla czytelnika - problemy.

Autorowi udało się napisać książkę swobodnym, płynnym językiem. Czyta się ją bardzo szybko, często przyjemnie, choć można by się spodziewać większej i bardziej wyrafinowanej dawki humoru. „Najgłupszy anioł” nie jest z pewnością książką dla wszystkich, choćby z uwagi na niezbyt wyszukane słownictwo czy też elementy fabuły mogące wzbudzić co najmniej niesmak. Podobnie z częstymi, niezbyt wybrednymi żartami. Pod żadnym pozorem nie można tej książki zakwalifikować do kategorii powieść dla najmłodszych, co może sugerować choćby okładka z uśmiechniętym aniołkiem.

Wspomniałem już, że czyta się „Najgłupszego anioła” szybko. Zarówno fabuła, jak i bohaterowie nie należą do najbardziej oryginalnych, ale można spędzić przy nich troszkę czasu (choćby podczas podróży czy też dla odreagowania i uspokojenia emocji, jako przerywnik między bardziej wymagającymi lekturami).

Trochę irytowało mnie ciągłe i częste wymienianie używanych przez bohaterów produktów firmy x czy też kupowanych towarów marki y. W pewnym momencie zastanawiałem się już nie czy, ale ile pieniędzy autor otrzymał za wymienianie w tekście tych nazw. Oczywiście nie mam pewności czy tak faktycznie było. Być może jest to tylko taki pisarski zabieg, choć na pewno trąci czymś niestosownym. Inna sprawa, gdyby jakiś bohater charakteryzował się np. piciem piwa danej marki czy też jeździł jakimś oryginalnym modelem samochodu. Wtedy używanie takich elementów w treści byłoby uzasadnione. W tym przypadku rzadko kiedy jest.

„Najgłupszy anioł” miał być chyba w zamierzeniu parodią, satyrą na bożonarodzeniowe przygotowania, choć z pewnością traktuje także o ludzkich relacjach. Porusza np. problem samotności i akceptacji przez innych. Nie jest to z pewnością esencja tej książki, ale dobrze, że takie elementy są w niej zawarte. Podobnie jak kilka innych refleksji. Wszystko to, okraszone czasem udanym, a częściej dyskusyjnym humorem i kilkoma fantastycznymi elementami można szybko i z pewnym zainteresowaniem przeczytać, ale nie należy się spodziewać czegoś więcej. W tematyce świątecznej „Opowieść wigilijna” nadal nie ma sobie równych.



Ocena: 6/10
Autor: Galvar


Dodano: 2006-12-20 19:04:53
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS