Sięgając po kolejny tom tej trylogii zastanawiałem się, czy odżyją emocje i wrażenia, których doświadczyłem po przeczytaniu - dość dawno temu - „Ucznia skrytobójcy”. Po jego przeczytaniu rozpaczliwie poszukiwałem kolejnych części, ale aż do wydania ich przez Maga nie zdołałem poznać kontynuacji.
Cóż zatem urzekło mnie w twórczości tej pisarki, że jedna książka skłoniła mnie do poszukiwania reszty cyklu? Hobb pisze naprawdę świetnym, wciągającym językiem. Śmiem twierdzić, że wyrobiła sobie specyficzny styl, który albo zachwyca albo nie sprawia wielkiego wrażenia na czytających. Autorka bardzo sprawnie operuje narracją w pierwszej osobie, stosuje oryginalne nazewnictwo z przewagą cech nad nazwami własnymi, które jeśli już występują, również często noszą ze sobą określenia postaci (Bastard Rycerski, książę Szczery czy Władczy, król Roztropny, Sikorka, Lamówka, Powab, Cierń). Fabuła jest sprawnym połączeniem oryginalności z dobrymi wzorami (losy skrytobójcy na królewskim dworze, zagrożenie państwa, polityka, także miłość). Dobrze też przenikają się losy bohaterów z ich rozmyślaniami czy opisami świata i jego realiów.
Bardzo interesująco została rozwiązana sprawa magii, która nazywana jest, zależnie od jej charakteru, po prostu Mocą (najbardziej chyba klasyczny jej rodzaj, coś jakby zdolność wpływania na innych, czytania myśli, przywoływania, poznawania snów), Rozumieniem (kontakt psychiczny i tworzenie więzi ze zwierzętami, ponoć bardzo ścisły jest niebezpieczny) oraz magią Skraju (np. wróżenie z dłoni, czytanie z wody).
W „Królewskim skrytobójcy” poznajemy historię dalszych zmagań Królestwa Sześciu Księstw z Zawyspiarzami i rozterek wciąganego w coraz liczniejsze sprawy i intrygi Bastarda, usiłującego pogodzić obowiązki z uczuciami. Poznajemy bliżej króla Roztropnego, książąta: Szczerego i Władczego, rozwinięte są także wątki kilku bohaterów dalszoplanowych. Obserwujemy też przystosowywanie się pochodzącej z Królestwa Górskiego księżnej Ketriken do nowego otoczenia, sposób, w jaki bycie Poświęceniem dla ludu jest realizowane przez przyszłą królową, a także jej relacje z nowopoślubionym księciem Szczerym.
Akcja w większości skupiona jest w Koziej Twierdzy (stolicy królestwa) i okolicach. Czasem fabuła przenosi nas w troszkę dalsze rejony. Przez całą powieść zastanawiały mnie powody ataków piratów, zachowania księcia Władczego i rozwiązania kilku innych wątków. Część z nich została wyjaśniona w dość zaskakujący sposób, większość jednak została rozwinięta i ich zwieńczenie poznamy zapewne w następnej części. Szczególnie ciepłe słowa należą się autorce za rozwiązania fabularne zastosowane pod koniec tej części. Naprawdę spodziewałem się innego zakończenia.
Drugi tom trylogii jest z pewnością bardziej poważny niż pierwszy. Sprawy przybierają bardziej skomplikowany, często brutalny obrót, magia (pod postacią Mocy i Rozumienia) zajmuje więcej miejsca w życiu bohaterów, a postaciom, których charaktery zdawałoby się definitywnie poznaliśmy, zdarza się zaskakiwać. Dowiadujemy się o nich rzeczy, które nieco komplikują ich obraz w naszych oczach.
Całość czyta się bardzo płynnie, z zainteresowaniem i prawdziwą przyjemnością. Robin Hobb potwierdziła moją dobrą opinię o jej twórczości i utwierdziła w przekonaniu, że mogę liczyć dzięki niej na naprawdę wiele satysfakcji. Mam nadzieję, że te odczucia potwierdzi ostatnia, dwutomowa część tej trylogii pt. „Wyprawa skrytobójcy”. Niemniej jednak już teraz wszystkim fanom dobrej fantasy serdecznie tę serię polecam!
Książka wydana została przez wydawnictwo Mag. Na uwagę zasługuje interesująca, ładna szata graficzna okładki i całej serii. Nie mam też zastrzeżeń do czcionki czy papieru. Jedynym, choć momentami trochę irytującym mankamentem jest dość spora i zwiększająca się pod koniec liczba literówek. Szkoda, że korekta zawiodła, gdyż rzuca to cień na zauważalne ostatnio starania wydawnictwa. Pozostaje mieć nadzieję, że z czasem i ten element będzie dopracowany.
Ocena: 8/10
Autor:
Galvar
Dodano: 2006-03-01 17:45:33