Patronat

Łukasiewicz, Marcin Bartosz - "Moja martwa dziewczyna"

Esslemont, Ian Cameron - "Powrót Karmazynowej Gwardii" (wyd. 2023)
Ukazały się

Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"
Larson, B.V. - "Świat Skraju"
Chen, Mike - "Bracia"
Mortka, Marcin - "Ostrza burzy"
Majchrowski, Stefan - "Rozbudzona harfa. Baśnie i legendy z całego świata"
Sokalska, Anna - "Tęsknica"
Clarke, Susanna - "Jonathan Strange i Pan Norrell" (2023)
Clare, Cassandra - "Strażnik miecza"
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Zysk i S-ka Cykl: Kroniki AmberuTytuł oryginału: Nine Princes in Amber, The Guns of Avalon, The Sign of the Unicorn, The Hand of Oberon, The Courts of Chaos Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa, Blanka Kluczborska Data wydania: Luty 2015 Oprawa: twarda Format: 155 x 235 mm Liczba stron: 640 Cena: 49,90 zł Tom cyklu: 1
|
Wznawianie dzieł uznanych autorów to posunięcie dobre z wielu punktów widzenia. Nie dość, że przypomina się o książkach, które częstokroć położyły podwaliny pod dany gatunek, to jeszcze ma się do czynienia z książkami o sprawdzonej jakości. Zdarzają się co prawda dzieła, które zestarzały się niezbyt dobrze, ale są to wyjątki. Dobrze też, że oprócz gigantów pokroju Herberta, Tolkiena czy Dicka, powstaje seria Artefakty. Świetnie, że i Zelazny’ego nie odkłada się na półkę – "Kroniki Amberu" to kolejne omnibusowe wydanie najlepiej znanej serii tego autora. Tym razem ze świetną okładką.
Amber to jedyny prawdziwy świat, świat matka – pozostałe światy są tylko jego odbiciem. Przez długi czas Amberem niepodzielnie rządził Oberon. Jego niespodziewane zniknięcie doprowadziło do zaburzenia równowagi i rozpoczęło serię zdarzeń, która może odmienić ten świat. Książę Corwin budzi się w szpitalu pozbawiony pamięci. Działa po omacku, opierając się na przeczuciach i strzępkach wspomnień, i trafia do jednej ze swoich sióstr. Chce dowiedzieć się czegoś więcej o sobie, ale przekonuje się przede wszystkim, że nie może ufać nikomu z rodzeństwa. Jest jednak pewien swej nienawiści do brata Eryka i chęci pozbawienia go władzy. Rusza więc w podróż pełną niewiadomych – odzyskać pamięć i tron.
Pierwszym, co przykuwa uwagę czytelnika w dziełach Zelazny’ego, jest kreacja świata. Motyw światów równoległych jest dość szeroko rozpowszechniony w literaturze (i nie tylko) fantastycznej, ale nigdy nie miał on takiego kształtu jak w tej serii. W „Kronikach Amberu” mamy bowiem do czynienia ze światami podległymi i odległymi, w których rolę odgrywa także odległość fizyczna (choć niekoniecznie „ziemsko-fizyczna”). Im dalej dany Cień (tak zwane są te odbicia) od samego Amberu, tym bardziej się od niego różni. Prawa fizyki przestają funkcjonować, zmysły wariują, a niebezpieczeństwa przybierają różne formy. Z czasem jednak ilość tych opisów sprawia, że ich niesamowitość powszednieje, a nawet zaczyna lekko męczyć. Ciekawy element uniwersum Zelazny’ego stanowią Atuty. Są to zbliżone do kart tarota wizerunki ważnych miejsc i postaci. Atuty to w zasadzie połączenie urządzenia komunikacyjnego i teleportu. Członkowie rodziny królewskiej (bo to głównie oni są na nich przedstawieni) mogą za ich pomocą nie tylko komunikować się ze sobą, przenosić się oraz toczyć mentalne pojedynki.
Silną stroną powieści są także same postaci, a zwłaszcza relacje między nimi. Związki między rodzeństwem są mieszanką nieufności, zażyłości, respektu oraz nienawiści. Gdy zawierają sojusze, czynią to z konieczności lub przeciw komuś innemu z rodzeństwa, a nie z sympatii. Trzeba też przyznać, że postacie są bardzo zróżnicowane – Random to typowy lekkoduch i hulaka, Llewella stara się trzymać z dala od intryg, a Julian jest honorowy, ale i skory do brutalności. Na plus należy zaliczyć także to, że postaci zmieniają się z czasem. Najlepiej widać to na przykładzie Corwina, gdyż akcję obserwujemy z jego perspektywy. Początkowo bezrefleksyjnie podąża za tronem, planując zemstę na bracie, lecz z czasem jego podejście zmienia się. Zaczyna lepiej rozumieć siebie, swoje rodzeństwo oraz sam Amber. Fragmenty poświęcone rozważaniom bohatera pojawiają się regularnie, lecz nie nużą przy tym.
„Kroniki Amberu” to doskonała okazja na poznanie lub przypomnienie sobie klasycznego cyklu. Pierwsze pięć powieści nie straciło z biegiem lat nic ze swego uroku. Świat nadal zadziwia i oczarowuje, a Corwin nadal jest doskonałym towarzyszem podróży przez jego zakątki. Bardzo dobrze, że ta seria doczekała się tak atrakcyjnego wydania – pozostaje tylko zapatrzyć się w część drugą reedycji.
Autor: Jakub „Qbuś” Nowak
Dodano: 2015-04-29 09:34:33
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
kurp - 19:40 29-04-2015
Na czym właściwie polega omnibusowość tego wydania?
toto - 19:59 29-04-2015
Pięć powieści (wszystkie o Corwinie) wydanych na przestrzeni ok. 9 lat zebrane w jednym tomie.
kurp - 23:22 30-04-2015
O, rany, co za wstyd. Faktycznie, przeoczyłem, nie miałem pojęcia, że to tego rodzaju wydanie :shock: Coś mi się ubzdurało, że Zysk to będzie klepał po tomie przez kolejne lata.
To zmienia moje podejście do tego wydania z "nie, dziękuję" na "tak, poproszę" :D
Shadowmage - 11:05 02-05-2015
Czy już mówiłem, że to jedna z najlepszych serii fantastycznych? :)
I chociaż mam dziesięciotomowe wydanie "Kronik Amberu", to na to też się skusiłem. Wreszcie forma adekwatna do treści.
kurp - 20:19 02-05-2015
Shadow - ironizujesz z tą najlepszością?
Beata - 21:25 02-05-2015
Nie sądzę, by ironizował. "Kroniki Amberu" SĄ jedną z najlepszych serii fantastycznych. Znakomicie napisane, bez żadnych dłużyzn i wodolejstwa. Każde zdanie wnosi coś nowego/istotnego do opowieści.
Shadowmage - 23:41 02-05-2015
Beata słusznie odczytała moje intencje. Kto twierdzi inaczej, ten trąba
nosiwoda - 09:29 04-05-2015
+1. Tego wydania sobie nie kupię, bo mam poprzednie, ale jeśli gdzieś wygram albo dostanę, to nie wyrzucę. A Dziewięciu książąt Amberu mam w 4 różnych wydaniach. I poważnie myślę o tym dziesięciotomowym omnibusie zachodnim.
Janusz S. - 11:33 04-05-2015
Beata pisze:Nie sądzę, by ironizował. "Kroniki Amberu" SĄ jedną z najlepszych serii fantastycznych. Znakomicie napisane, bez żadnych dłużyzn i wodolejstwa. Każde zdanie wnosi coś nowego/istotnego do opowieści.
Mogę się podpisać pod każdym zdaniem. Zachwyciłem się ciężko Amberem we wczesnej młodości i nic się nie zmieniło - a w tamtym tygodniu przeczytałem całość kolejny raz.
nosiwoda - 12:16 04-05-2015
Ufałem mu jak bratu. Czyli wcale.
|
|
|
Artykuły

Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Śniadanie wdowy, opowiadanie ze zbioru "Upiory XX wieku"
Recenzje

Ryan, Anthony - "Parias"
Moore, Alan - "Iluminacje"
Sanderson, Brandon - "Warkocz ze Szmaragdowego Morza"
Podlewski, Marcin - "Księga Zepsucia. Tom 2
Lee, Fonda - "Wojna o jadeit"
Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Rama II"
Rak, Radek - "Agla. Aurora"
Wells, Martha - "Wszystkie wskaźniki czerwone. Sztuczny stan"
Fragmenty
Robinson, Kim Stanley - "Czerwony Mars"
Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Rama II"
Saulski, Arkady - "Czarne miecze"
Clarke, Arthur C. - "Odyseja kosmiczna 3001. Finał"
Frank, Pat - "Biada Babilonowi"
Hendel, Paulina - "Cmentarz osobliwości"
Kelly, Greta - "Lodowa Korona"
Crichton, Michael - "Park Jurajski II: Zaginiony świat"
|