NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

LaValle, Victor - "Samotne kobiety"

Moorcock, Michael - "Elryk z Melniboné"

Ukazały się

Esslemont, Ian Cameron - "Kamienny wojownik"


 Kagawa, Julie - "Dusza miecza"

 Pupin, Andrzej - "Szepty ciemności"

 Ferek, Michał - "Pakt milczenia"

 Markowski, Adrian - "Słomianie"

 Sullivan, Michael J. - "Epoka legendy"

 Stewart, Andrea - "Cesarzowa kości"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku"

Linki

2022-04-29 11:06:03 Fragment "Broilii"

Tutaj można zapoznać się z fragmentem powieści Jana Maszczyszyna pt. "Broilia".

Dodał: Shadowmage

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Shedao Shai - 12:23 30-04-2022
Czy ta powieść została napisana 100 lat temu? Oceniając po tym fragmencie, mocno trąci myszką.

Fidel-F2 - 14:34 30-04-2022
Przy Necrolotum miałem takie przemyślenia

To jest bardziej staroświeckie niż Verne. Męczliwe, rozwlekłe, irytujące. Sporo problemów językowych.
Jest to tak słabe, że dla ciebie będzie w sam raz.

Shedao Shai - 17:16 30-04-2022
Tak pozytywną opinią kusisz, ale jednak podziękuję.

historyk - 05:26 01-05-2022
To jest tekst przed redakcją, czy po? Bo jak czytam, że rdza coś posiadała, to mnie uj strzela.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

Janusz - 10:03 14-05-2022
Do cna zardzewiała historia.
Napisanie czegoś podobnego jest zupełnym szaleństwem, a wydanie w tym szaleństwie uczestnictwem. Podjąć się takiego ryzyka może tylko mocarz , człowiek niezwykły, odważny bo lubujący się w wydawniczym ryzyku. Uwielbiam tego gościa. .

Powieść właściwie ze mnie -dosłownie —-spłynęła na papier automatycznie. Napisałem ją w stanie głębokiej depresji, a proces tworzenia miał być leczniczym antidotum na czarne myśli. Opisałem w niej obrzydliwy, wielowarstwowy , tkwiący wręcz w narkotycznym amoku świat wielowymiarowej Ziemi. Mogę tę przygodę wam przedstawić - z wyrozumiałym dla siebie uśmiechem.

Wiecie - mam do siebie dystans. Pisanie to hobby a nie moje wszystko. W sumie jest to do życia dodatek. Chcecie poczytać, jak do powieści odniósł się redaktor? Zbeształ mnie z wielkim humorem- nigdy więcej - rzekł na koniec
List do wydawcy


Wielce mój Szanowny i Oddany Przyjacielu

Tekst owen, któren czas jakiś temu do przejrzenia mi przesłałeś, teraz ci ja odsyłam. Lecz rzec ci muszę, że ambarasu co niemiara z nim miałem. Gdym czytać go zaczął w mej alkowie, błyski jakoweś po ścianach pomieszczenia owego przemieszczać się zaczęły a ze zwierciadła co i rusz cienie kreatur jakowychś się wychylać (byłyżby to azaliż owe przenikliwe przenikliwości przenikliwie do świata naszego z wrażego wymiaru przenikające?) tak żem na stryszek z obawy o swe życie musiałm się przenieść gdzie ściany drewniane i kreatury owe dostęp do mnie utrudniony miały, jednakowoż przez komin kamieniem obudowany na umysł mój wpływ próbowały nieczysty wywrzeć, fale jakoweś niezdrowe wysyłając. Szczęściem o technice wstrzelnej głębokocielesnej sobiem wspomniał, tak udatnie opracowanej i do perfekcji doprowadzonej przez przyjaciół naszych z Podlassii, do której pociski wysokoenergetyczne, com je lata zeszłego dzięki łaskawości Twojej od Ciebie nabył, a których zapas niewielki jeszcze mi pozostał, użyłem sprawiając że spokój całkowity na mnie spłynął a umysł przed mocami piekielnymi ochronić zdołałem. Tak to i dotarłem szczęśliwie do końca manuskryptu owego, lecz zaklinam Cię przyjacielu mój - jeśli jeszcze jakowyś manuskrypt z onej Broili pochodzący wpadnie ci w ręce i chcieć będziesz mi go przesłać, dołącz do niego porcję onych pocisków wstrzelnych wysokoenergetycznych, gdyż zapas mój na ukończeniu a bez niego przy lekturze obronić się przed utratą zmysłów nie zdołam, w smutku nieutulonym małżonkę mą ukochaną pogrążając, która główkę swą na memłonie delikatnie wsparłszy cichutko nad losem mem podłem zaszlocha.

Wielce Ci oddany
Boguslavus Laurentius

Janusz - 12:29 14-05-2022
jahusz.com

Janusz - 12:30 14-05-2022
http://jahusz.com/

Janusz - 21:07 14-05-2022
Dlaczego powstał ten tekst? Po co takie coś w ogóle pisać i publikować? Zapewne to pytanie może być zaadresowane do większości publikacji. Jest jednak potrzeba odmalowania pewnych obrazów i tkwi ona w duszy. Kiedyś pisałem bizarro. Zawsze pociągał mnie ten nurt. Szczególnie w wersji weird horroru z wykręconą w nim rzeczywistością. Zachciało mi się umieścić akcję właśnie na przełomie wieków, wtedy kiedy „ wszystko było możliwe” - bo teraz wiąże się to z bardzo ograniczonym polem sensu i logiki. Zresztą w produkcjach hollywoodzkich pełno jest produkcji wołających z tego powodu o pomstę do nieba. To szaleństwo bezsensownej treści nie tylko nas ogłupia , ale zamyka w getcie interpretacji. I o tę weird interpretację tutaj chodzi. Broilia już z samego tytułu jest odpychająca. To czas aborygenskiego snu, w którym coś nie wyszło. Przedstawia rasę, która wytwarzają podwodny bąbel powietrzny dokonuje natychmiastowej inwazji - niezauważalnej w sensie obrazowym- 70 % całej planetarnej powierzchni. Następuje zagadkowy potop. Woda wygląda na substancję wstrętną, bo zdaje się, że uciekło z niej całe życie. Oceany są puste. Horror ogarnia rzeczywistość wywołując złośliwe bestie z głębi marmurowych ścian, w których egzystujących wieków w firmie skamieniałej, wcale nie powiedziane, że nieżywej. Ta historia mnie wciąga i eskaluje, bo jej zapis jest dokonany zardzewiałym już nieistniejącym językiem, przepalonym niby filmowa błona. Zapis, który w założeniu miał być chory i przynieść grozę. Czytelnik zna historię, czytelnik posiada wpojone reguły tego świata, więc czytelnik nie ma tej historii wierzyć. I nie chciałby w tej bizzaro SF nigdy zaistnieć, żeby nie doświadczać podobnego losu. Czy ma pisanie czegoś takiego sens? Było jak wyrwanie z siebie rymôw wiersza. Jak energia , która spływa z komuszka palca na klawiaturę. To samo powstało. Urodziło się wbrew regułom powstania. Uwielbiam ten kawałek- przynajmniej na dxiś. I szanuję wolę i ogromny zasób cierpliwości mego wydawcy, który mi na to pozwolił.

Janusz S. - 17:14 15-05-2022
Mnie się taki styl podoba. Wydaje się autentyczny.

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fosse, Jon - "Białość"


 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

Fragmenty

 Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

 Mara, Sunya - "Burza"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS