Ogłoszono zwycięzców Nagrody Fandomu Polskiego imienia Janusza A. Zajdla za rok 2019:
Najlepszą powieścią została
"Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli" Radka Raka.
Nagrodę za najlepsze opowiadanie zdobył tekst „Chomik”
Marty Potockiej.
W sumie oddano 149 głosów.
W kategorii powieść oddano 148 ważne głosy, a w kategorii opowiadanie – 143.
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Tigana - 18:40 21-11-2020
To Radkowi jeszcze tylko Nobla brakuje. Gratulacje.
drwalrabarbar - 19:20 21-11-2020
Kiepsko to świadczy o nagrodzie, kiedy na powieść roku głosuje niespełna 150 osób.
Janusz S. - 19:30 21-11-2020
Pomijam to, że od czasu gdy dawno temu Kossakowska wygrała z Dukajem nie potrafię poważnie traktować takich nagród i nie mam pojęcia ile osób zwykle głosuje. 150 osób to chyba rzeczywiście niewiele?
Może ludzie są oszczędni w kryzysie albo czytanie książek jest znacznie bardziej ekskluzywnym hobby niż myślimy?
Tak czy inaczej gratulacje dla R. Raka.
Bronsiu - 19:37 21-11-2020
Rok temu na Polconie głosowało jakoś około 360.
Brawo Radek!
historyk - 21:41 21-11-2020
drwalrabarbar pisze:Kiepsko to świadczy o nagrodzie, kiedy na powieść roku głosuje niespełna 150 osób.
Sympatia znajomych z facebooka kończy się, kiedy trzeba zapłacić 20 zł. Zostaje tylko najbliższa rodzina i najwierniejsi przyjaciele...
Jedyne co mnie interesuje w przypadku tej nagrody za umiejętność mobilizowania krewnych i znajomych, to ile głosów dostały poszczególne tytuły. Ale to chyba tajne przez poufne
Janusz S. pisze:Pomijam to, że od czasu gdy dawno temu Kossakowska wygrała z Dukajem nie potrafię poważnie traktować takich nagród
Poważną nagrodą są Żuławie, a Zajdle to taka trochę bezsensowna zabawa.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
Bronsiu - 21:59 21-11-2020
Wiesz, Żuławie to z definicji nagroda literaturoznawców, a Zajdel - fanów. To robi różnicę. Hipoteza, że przywołana Kossakowska ma więcej "zwykłych" fanów, czytelników, niż przywołany Dukaj, nie brzmi mi przesadnie heretycko (choć nie mam zamiaru twierdzić, że na pewno jest prawdziwa).
historyk - 22:34 21-11-2020
Bronsiu pisze:Wiesz, Żuławie to z definicji nagroda literaturoznawców, a Zajdel - fanów.
Tylko ja nie bardzo wierzę w tych fanów. Przy 148 glosujących, to sam byłbym w stanie te wyniki ustawić. Dlatego uważam Zajdle za nagrodę bezwartościową. Takie nagrody miały rację bytu w czasach przedinternetowych.
W Żuławiach ma to sens, najpierw nominowane powieści/opowiadania wybierają zaproszeni elektorzy (niekoniecznie literaturoznawcy, bo widzę też samych pisarzy, także fanów), potem nagrodę przyznaje jury (tu już grono utytułowane). I choć nie zawsze się zgadzam, to przynajmniej wiem, że przeczytali te książki - przy Zajdlach sądzę, że różnie z tym bywa (zwłaszcza kiedy autor/wydawca nawołuje do głosowania swoich krewnych i znajomych z socjalmediów).
Szkoda, że Katedra postanowiła ukatrupić swój plebiscyt, zamiast zmienić jego zasady...
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
nosiwoda - 10:46 23-11-2020
drwalrabarbar pisze:Kiepsko to świadczy o nagrodzie, kiedy na powieść roku głosuje niespełna 150 osób.
Niekoniecznie. Trzeba dołożyć kontekst koronowy i brak w związku z tym imprezy, na której można byłoby złożyć głos osobiście i udać się na ceremonię wręczania i spotkać autorów (czynnik motywacyjny). Jak już się zapłaci za bilet na konwent i można złożyć głos, to jest to łatwiejsze. No i dochodzi jakiś czynnik grupowy. Teraz nie, bo każdy siedzi w domu.