Książka ukaże się nakładem Maga.
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
niepco - 14:33 01-07-2020
Za dużo czerwieni i czerni.:-) Tym razem nie podoba mi się. A że nie kupię, nie boli.
Ambrose - 17:01 01-07-2020
O, a mnie się podoba. Szczególnie przód. Odrobinę kojarzy mi się ze świetną serią "Nowy Kanon" - po ściągnięciu papierowej oprawki pod spodem jest właśnie taka niemal jednolita czerń. No i Wattsa jeszcze nie czytałem, a chyba warto?
lordofthedreams - 17:42 01-07-2020
Ślepowidzenie warto, Echopraksję niekoniecznie.
Janusz S. - 18:03 01-07-2020
Nie widać za dobrze, ale cos jakby przypominała okładkę I tomu Bobiverse?
Haribo - 09:18 02-07-2020
Ambrose - obie warto, a nawet należy. Echopraksja równie dobra jak Ślepowidzenie.
Ambrose - 09:35 02-07-2020
lordofthedreams, gdybym kupił wydanie zbiorcze, to grzechem byłoby nie przeczytać obu pozycji.
Haribo, mocna rekomendacja. Będę zatem wypatrywał, kupował i czytał.
asymon - 15:00 02-07-2020
Czemu to się nie nazywa "Świetliki", jak w książce?
Edit: Tym bardziej że w oryginale jest
Fireflies, nie
Firefall. Tytuł niezbyt chwytny marketingowo?
Bronsiu - 15:52 02-07-2020
Co też Kolega?
asymon - 16:21 02-07-2020
Hm, aż sprawdziłem i w pierwszym akapicie ebooka jest
Fireflies:
It didn't start out here. Not with the scramblers or Rorschach, not with Big Ben or Theseus or the vampires. Most people would say it started with the Fireflies, but they'd be wrong. It ended with all those things.A w polskim tłumaczeniu Wojciecha Próchniewicza:
To wszystko nie zaczęło się wtedy. Ani od wężydeł i Rorschacha, ani od Big Bena, Tezeusza, czy wampirów. Większość stwierdziłaby, że od Świetlików, ale to też nieprawda. Na nich się skończyło.W sensie ja się nikogo o nic nie czepiam, po prostu ciekawym, o co chodzi, bo rozumiem że to to samo zjawisko ze "Ślepowidzenia". Są jakieś zmiany w treści?
AM - 16:48 02-07-2020
asymon pisze:Hm, aż sprawdziłem i w pierwszym akapicie ebooka jest Fireflies:
It didn't start out here. Not with the scramblers or Rorschach, not with Big Ben or Theseus or the vampires. Most people would say it started with the Fireflies, but they'd be wrong. It ended with all those things.
A w polskim tłumaczeniu Wojciecha Próchniewicza:
To wszystko nie zaczęło się wtedy. Ani od wężydeł i Rorschacha, ani od Big Bena, Tezeusza, czy wampirów. Większość stwierdziłaby, że od Świetlików, ale to też nieprawda. Na nich się skończyło.
W sensie ja się nikogo o nic nie czepiam, po prostu ciekawym, o co chodzi, bo rozumiem że to to samo zjawisko ze "Ślepowidzenia". Są jakieś zmiany w treści?
Zajrzyj poza pierwszy akapit.
lordofthedreams - 17:10 02-07-2020
Haribo pisze:Ambrose - obie warto, a nawet należy. Echopraksja równie dobra jak Ślepowidzenie.
Swoje odmienne zdanie już wyraziłem. Dodam, że chyba sam Watts krytykował jakość "Echopraksji" - pisał ją pod presją czasu i (moim zdaniem) wyraźnie odcisnęło to negatywne piętno na tej powieści. Jednak to wciąż ciekawsza książka niż większość tego, co dostępne na rynku (choć chyba gorzej napisana).
Ambrose pisze:lordofthedreams, gdybym kupił wydanie zbiorcze, to grzechem byłoby nie przeczytać obu pozycji.
Przeczytasz, to będziesz wiedział czy miałeś rację
asymon - 13:22 03-07-2020
AM pisze:Zajrzyj poza pierwszy akapit.
Tak zrobiłem i już siedzę cicho
W książce obie rzeczy występują równolegle, faktycznie nie są tym samym.
Zastanawiałem się czy brać, czy są jakieś zmiany w stosunku do wydań z 2013/14, ale pewnie nie będzie opowiadania
The Colonel, jeśli w anglojęzycznym wydaniu nie ma?
Bronsiu - 14:16 03-07-2020
"Kroki w Nieznane 2014", w razie czego