Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Kjarik - 17:04 11-01-2017
Stylowa, dobra kreska, podoba mi się.
nosiwoda - 08:57 12-01-2017
Hm, będę musiał zdobyć dla syna. Chociaż to chyba nie jest YA?
Shadowmage - 09:16 12-01-2017
Chyba nie. I nawet zdaje się niespecjalnie o smokach, a bardziej o kobiecie walczącej o równe prawa. Ale może w kolejnych tomach jest inaczej
nosiwoda - 10:24 12-01-2017
Potem zdaje się są węże i inne takie.
Janusz S. - 10:54 12-01-2017
Shadowmage pisze:Chyba nie. I nawet zdaje się niespecjalnie o smokach, a bardziej o kobiecie walczącej o równe prawa. Ale może w kolejnych tomach jest inaczej
O matko... znowu kobieta walcząca? Po "Wybranej" Novik mam uraz...
Shadowmage - 10:55 12-01-2017
Tak sobie myślę, że jednak czytanie przysparza ci wielu traum
Janusz S. - 10:59 12-01-2017
Gdzie tam, to nie czytanie. To tylko wewnętrzna potrzeba skończenia wszystkiego co już zacznę czytać, niezależnie od jakości. Przyznaję, było kilka wyjątków, gdzie nie podołałem (ostatni, który pamiętam to "Illidan"). Dlatego bardzo się staram dowiedzieć jak najwięcej zanim zacznę, bo potem jest już after birds.
Shadowmage - 11:28 12-01-2017
Niestety czerpię na tę samą przypadłość - w efekcie niektóre książki potrafią czytać z rok
nosiwoda - 14:00 12-01-2017
O matko... znowu kobieta walcząca?
To w takim razie nie czytaj
Botanica veneris Iana McDonalda w najbliższym numerze Nowej Fantastyki
Coacoochee - 15:13 20-01-2017
Hi hi, mam to samo. Właśnie rozpaczliwie próbuję dokończyć Jesienną republikę Briana McClellana. Zacząłem czytać tuż po wydaniu tej powieści w Polsce.
Janusz S. - 15:46 20-01-2017
nosiwoda pisze:O matko... znowu kobieta walcząca?
To w takim razie nie czytaj
Botanica veneris Iana McDonalda w najbliższym numerze Nowej Fantastyki
Też kobiety walczące? Pewnie wyjdę na szowinistę, ale mam wrażenie, ze kobiety walczące inaczej są opisywane przez mężczyzn-autorów i kobiety-autorki. To ta druga wersja najczęściej mnie stresuje. Zwłaszcza od czasu przeczytania "Wybranej" Novik. McDonalda i tak bym przeczytał, bo po Rzece bogówstaram się nie odpuszczać jego tekstów.
nosiwoda - 10:01 23-01-2017
No, niekoniecznie walcząca w sensie SZTUMBR! BAM! Raczej samodzielna i niepotrzebująca faceta jako podpórki. Czyli "walcząca o równe prawa" własnym przykładem, a nie "walcząca".