Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
ertvon - 08:57 04-05-2016
Naomi Novik na fali :)
Bartez - 12:02 04-05-2016
Osobne kategorie nagród dla powieści Science-Fiction, a Fantasy sprawiają, że nagroda Locus będzie bodaj jedyną, której wynikami będę w tym roku zainteresowany. Tą samą drogą powinny według mnie pójść Hugo i Nebula, bo poziom ich ostatnich corocznych nominacji wydaje się niebezpiecznie przechylać ze strony fantastyki problematycznej w stronę fantastyki rozrywkowej. Ja rozumiem, że powieści choćby N.K. Jemisin czy Naomi Novik są sprawnie napisane, rozumiem, że trafiają w czyjeś gusta, rozumiem, że czyta je bardzo dużo ludzi, ale czy z pewnością zasługują na deszcz nominacji i ewentualnych nagród głównych? Dla przykładu - podobnie było ostatnio z "Zabójczą sprawiedliwością", która była w kręgu moich zainteresowań, i która zgarnęła chyba wszystko co się dało, a ostatecznie po opadnięciu emocji zebrała przeciętne recenzje branżowe i z czystym sumieniem ją sobie odpuściłem.
Chciałbym wiedzieć czy w 2015 roku napisano w fantastyce ambitniejszą oraz godną mojej uwagi powieść i widzę, że tylko Locus ze swoim podziałem wyciąga ku mnie pomocną dłoń. Domyślam się, że za chwilę zostanę zrównany z ziemią przez innych forumowiczów oraz określony starym piernikiem lubującym się w "antycznych" klasykach fantastyki naukowej, ale swojego zdania nie zmienię. Na swoją obronę wskażę tylko wyniki ostatniej sondy z okazji dziesięciolecia Uczty Wyobraźni, które w jakimś tam stopniu mogą opiniować jakość obecnej literatury fantastycznej. Na podium zdecydowanie widzę tam: "Ślepowidzenie", "Rzekę bogów" i "Nakręcaną dziewczynę", a więc książki z założenia ambitniejsze, których korzenie wyrastają z klasycznej Science Fiction.
Shadowmage - 12:35 04-05-2016
Polemizowałbym z równaniem "ambitniejszej fantastyki" z "wyrastającą z klasycznej SF". Zresztą wyniki sondy UW są dość specyficzne, tak jak specyficzna jest ta seria. Powiedziałbym, że akurat to, co w niej wygrywa, to akurat te "prostsze" pozycje
Co nie zmienia faktu, że z większością twojego wywodu się zgadzam - brak jest obecnie jakiejś miarodajnej nagrody. Chyba większość szuka swojej nowej tożsamości pomiędzy plebiscytowością a głosami różnych grup nacisku.
nosiwoda - 12:54 04-05-2016
Shadow, nie zawodź kolegi w ten sposób.
Stary pierniku lubujący się w "antycznych" klasykach fantastyki naukowej!
Ufff, z głowy.
Wg mnie nigdy miarodajnej nagrody nie było i nie będzie. Trzeba próbować, czytać opowiadania, ryzykować. Ale dochodzę do wniosku po latach czytania, że jestem prostym czytelnikiem, który nawet nie wie, czemu podoba mu się książka A, a książka B nie. Racjonalizuję po fakcie.
Bartez - 14:02 04-05-2016
Shadowmage pisze:Polemizowałbym z równaniem "ambitniejszej fantastyki" z "wyrastającą z klasycznej SF
W porządku. Słuszna uwaga. W klasycznej Science-Fiction też dawniej było sporo gniotów czy zwykłych "czytadeł".
Shadowmage pisze:Zresztą wyniki sondy UW są dość specyficzne, tak jak specyficzna jest ta seria. Powiedziałbym, że akurat to, co w niej wygrywa, to akurat te "prostsze" pozycje
No dobrze "prostsze", ale chyba w formie języka i przejrzystości treści, bo raczej nie w sensie poruszanych tematów. Zgodzę się, że w Uczcie Wyobraźni jest wiele książek napisanych piękniej, bardziej zagadkowo czy nastrojowo niż proza Wattsa, McDonalda czy Bacigalupiego. Zwrócę jednak uwagę, że można poetycko i enigmatycznie pisać o bzdurach, co nie wpłynie na fakt, iż nadal będą to bzdury. Jeden, dwóch czy trzech czytelników będzie oczarowanych opakowaniem, ale raczej nie wszyscy, a nawet nie większość z nich, co pokazują właśnie według mnie wyniki sondy.
Shadowmage - 14:05 04-05-2016
Z takim podejściem należałoby się spodziewać, że fantastyka naukowa będzie u nas cieszyła się dużą popularnością. A tak nie jest - jakieś space opery się sprzedają, z gatunku tych luźniejszych, a tak poza tym to posucha.
Tak trochę kolorując, idąc tą logiką, wychodzi: pisanie o bzdurach > pisanie o mądrych rzeczach > ładne pisanie o bzdurach
Bartez - 14:32 04-05-2016
Shadowmage pisze:Z takim podejściem należałoby się spodziewać, że fantastyka naukowa będzie u nas cieszyła się dużą popularnością. A tak nie jest - jakieś space opery się sprzedają, z gatunku tych luźniejszych, a tak poza tym to posucha.
No właśnie. Bardzo nad tym ubolewam. To jest dopiero paradoks. Ludzie nie kupują fantastyki naukowej, bo jej nie lubią, nie chcą czy też nie potrzebują, ale gdy już się coś takiego pojawia np. "Ślepowidzenie" (wiem, że skrajny przypadek), to z miejsca to czytają (trzy wydania w MAG-u) i doceniają (bezkonkurencyjne zwycięstwo w sondzie). I jak to sensownie wytłumaczyć?
nosiwoda - 14:34 04-05-2016
No ale ile tych
Ślepowidzeń się sprzedało w konkretnych liczbach? Nie sądzę, by więcej niż większości paranormali, starwarsów czy Goodkinda.
Bartez - 15:31 04-05-2016
nosiwoda pisze:No ale ile tych Ślepowidzeńsię sprzedało w konkretnych liczbach? Nie sądzę, by więcej niż większości paranormali, starwarsów czy Goodkinda.
Niestety, z pewnością dużo mniej. Z drugiej strony, zakładając, iż nawet takie "Ślepowidzenie" nie było w stanie wykręcić dobrego wyniku, to jaką sprzedaż miały "trudniejsze" (podążając za nazewnictwem kolegi Shadowa) i bardziej wymagające pod względem językowym pozycje z UW?
Shadowmage - 06:56 05-05-2016
Znów, nie wydaje mi się, żeby analizowanie sprzedaży UW mogło doprowadzić do jakiś miarodajnych wniosków dotyczących całości rynku. Wiadomo, "Ślepowidzenie" i "Nakręcana dziewczyna" miały najlepsze wyniki, bo doczekały się wznowień. Reszta przeważnie kiepsko i schodzi na promocjach. AM pisał nie raz, że to nie jest opłacalny biznes. Zresztą trochę o tym już pisaliśmy i w artykule z sondą, i w komentarzach pod nim.
Coacoochee - 11:04 05-05-2016
Nikogo nie niepokoi brak parytetów w kategorii Powieść fantasy? ;)
nosiwoda - 12:38 05-05-2016
A jakiego genderu jest "powieść fantasy"? Bo nie wiem.
Janusz S. - 13:37 05-05-2016
Coacoochee pisze:Nikogo nie niepokoi brak parytetów w kategorii Powieść fantasy?
Wyrównuje się w pozostałych kategoriach z nawiązką, więc czemu zwróciłeś uwagę akurat na tę jedną kategorię? Sugeruje to uprzedzenia i złą wolę.
Coacoochee - 16:58 05-05-2016
Januszu! właśnie mam takową wolę,Złą, ale zwróciłem uwagę, bo szukam dobrego fantasy i inne kategorie średnio mnie interesują.
Jako laik mam jeszcze inne pytanie: czym się różni mikropowieść od noweli?
Shadowmage - 16:59 05-05-2016
Liczbą znaków
U nas jest za mało tekstów, by ktokolwiek się w to bawił przy nagrodach, stąd prosty podział na powieści i opowiadania. A tam potrafią mieć aż 4 kategorie.
Coacoochee - 10:01 08-05-2016
Czyli mikropowieść, to taka bokserska waga lekkopółśrednia literatury. Aż dziwne, że nie dają nagród za shorty.