NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Crouch, Blake - "Upgrade. Wyższy poziom"

Le Guin, Ursula K. - "Lawinia" (wyd. 2023)

Ukazały się

Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (czarna)


 Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (niebieska)

 Kingfisher, T. - "Cierń"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Maas, Sarah J. - "Dom płomienia i cienia"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

Linki

2009-02-10 21:50:57 Mag dalekiego zasięgu

W rozszerzeniu newsa prezentujemy zapowiedzi wydawnictwa Mag na pierwszą połowę 2010 roku.

STYCZEŃ

LUTY

MARZEC

KWIECIEŃ

MAJ

CZERWIEC

Dodał: Tigana

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Lett - 22:16 10-02-2009
Skok w...???

Tigana - 22:30 10-02-2009
niebyt? Hobb też wyleciała.

Maeg - 22:32 10-02-2009
Buckell też... :P

ASX76 - 06:56 11-02-2009
I krzyżyk im na drogę. :P

Niedowiarek - 07:00 11-02-2009
Wiem, że stary jestem, ale wielu autorów nie znam woogóle nie mówiąc już o tym, jaką fantastykę piszą. Ktoś mógłby przybliżyć sylwetki autorów i zaproponowane do wydania pozycje? Myślę tu przede wszystkim o:Stepan Chapman, Matthew Stover, Felix Gilman, Jonatan N. Howard, Brent Weeks.

Paulo - 08:41 11-02-2009
Cóż, widać że zarówno Hobb jaki i Kearney nie doczeka się prędko wydania, a może wcale?
Zastanawiam się czy "Opowiadania..." Kresa będą wydane również w dwóch edycjach: pod stare i nowe wydanie tak jak w przypadku ostatniego tomu?

Galvar - 09:33 11-02-2009
ASX76 pisze:I krzyżyk im na drogę. :P
Milcz niewierny! :P Akurat Hobb fajnie aby wydali.

ASX76 - 10:14 11-02-2009
Galvar pisze:
ASX76 pisze:I krzyżyk im na drogę. :P
Milcz niewierny! :P Akurat Hobb fajnie aby wydali.


Skoro pan Andrzej uważa, że jest to jeszcze słabsze od jej poprzednich dokonań, nie widzę ani jednego powodu dla którego miałbym optować za Hobb. Tylko niepotrzebnie blokowałaby miejsce dla innych, lepszych autorów. :P

Beata - 11:20 11-02-2009
O książce Chapmana (nb. nagrodzonej Philip K. Dick Award za 1997 rok) można poczytać tutaj:
http://www.amazon.com/review/product/1890464023
lub tutaj:
http://www.zaginiona-biblioteka.pl/view ... 1921#51921

Tigana - 12:01 11-02-2009
Niedowiarek pisze: Myślę tu przede wszystkim o:Stepan Chapman, Matthew Stover, Felix Gilman, Jonatan N. Howard, Brent Weeks.


AM na ZB pisze:To źle? A poza tym są różne sf. Zarówno The Troika, jak i Light Harrisona, to zupełnie inna bajka niż Accelerando czy Ślepowidzenie.

Viriconium z kolei... Jego echa są widoczne w książkach Mieville'a, VanderMeera, Bishop, MacLeoda... Aż trudno uwierzyć, że ktoś mógł pisać tak prawie 40 lat temu. I ten styl... Harrison jest uważany za największego obok Wolfe'a stylistę na polu fantastyki (chociaż to zupełnie inny sposób pisania).

Weeks to rozrywkowa fantasy. Taki troszkę mroczniejszy Sanderson, ale bez przesady. Jedna z "lżejszych" pozycji w naszej ofercie.

O Gilmanie już pisałem. To tak jak w przypadku Campbella klasyczna fantasy z elementami new weird (bardzo fajne, oryginalne pomysły). Mniej "akcyjna" od Nocy blizn, ale za to lepiej napisana i bardziej poetycka.

Seria o Cabalu to humorystyczna fantasy z całą masą nawiązań kulturowych, literackich, filmowych. Fajny brytyjski czarny humor. Dla mnie to takie skrzyżowanie Pratchetta z Timem Burtonem. Pierwszy tom, to zabawa z konwencją horroru, drugi "Johannes Cabal the Detective", kryminału.


Niedowiarek - 12:39 11-02-2009
Dzięki za informację. Skromna bo skromna ale zawsze jakaś :)

AdamB - 20:52 11-02-2009
Paulo pisze:Cóż, widać że zarówno Hobb jaki i Kearney nie doczeka się prędko wydania, a może wcale?

Ciekawa polityka wydawnicza, w miejsce autorów którzy wyrobili już sobie u nas jakąś markę i mają mniejsze czy większe grono fanów planuje się wydawanie tanich, nowych, często kompletnie nie znanych pisarzy. Ze sporą dozą pewności można założyć, że spora część tych pozycji przejdzie bez większego szumu na te bardziej zakurzone półki w księgarniach.
Dziwny sposób na kryzys. 8)

Tigana - 21:00 11-02-2009
AdamB pisze:Ciekawa polityka wydawnicza, w miejsce autorów którzy wyrobili już sobie u nas jakąś markę i mają mniejsze czy większe grono fanów planuje się wydawanie tanich, nowych, często kompletnie nie znanych pisarzy

Hobb ma być podobno w drugiej połowie roku - AM gdzieś pisał, że ta nowatrylogia jest słabsza od dotychczasowych utworów tej pani. Kearneya żałuje, ale widocznie nie zdobył sobie u nas zbyt dużo fanów. Zresztą na Zachodzie też ma niemałe kłopoty z wydawaniem swoich książek. Najfajniej by było żeby Kearney napisał, a Mag wydał poprawioną wersje "Okrętów z Zachodu".

Shadowmage - 21:04 11-02-2009
AdamB pisze:Ciekawa polityka wydawnicza, w miejsce autorów którzy wyrobili już sobie u nas jakąś markę i mają mniejsze czy większe grono fanów planuje się wydawanie tanich, nowych, często kompletnie nie znanych pisarzy.
Pytanie jest tylko, czy ta grupa fanów jest większa, czy jednak może mniejsza? Grupa odbiorców jest znana, więc być może lepiej dla wydawcy jest zaryzykować z czymś kompletnie nowym? Sprzeda się dobrze - wydawca zyskuje, sprzeda się słabo - też żadna strata w świetle niewielkiej grupy fanów znanego autora, którzy by książkę kupili.

toto - 21:12 11-02-2009
Ciekawa polityka wydawnicza, w miejsce autorów którzy wyrobili już sobie u nas jakąś markę i mają mniejsze czy większe grono fanów planuje się wydawanie tanich, nowych, często kompletnie nie znanych pisarzy.
Jeśli to mają być tacy pisarze jak Watts, Bishop, Ford, warto by się pojawiali, nawet kosztem innych (choć to czasem boli fanów). Poza tym, przecież o to chodzi, by ciągle dostawać coś nowego. Prawda? :wink:

AM - 23:43 11-02-2009
AdamB pisze:Ciekawa polityka wydawnicza, w miejsce autorów którzy wyrobili już sobie u nas jakąś markę i mają mniejsze czy większe grono fanów planuje się wydawanie tanich, nowych, często kompletnie nie znanych pisarzy.


W jakim sensie tanich? Czyżbym o czymś nie wiedział?

Zadaniem pisarzy, o których wspominasz (tych porzuconych) było zapewnianie Magowi bytu, bo taka jest rola czytadeł w każdym wydawnictwie. Kay, Hobb, Kearney czy Bakker jednak zawiedli. To paranoja, gdy trzeba szukać czytadeł, żeby utrzymywały inne czytadła.

AdamB pisze:Ze sporą dozą pewności można założyć, że spora część tych pozycji przejdzie bez większego szumu na te bardziej zakurzone półki w księgarniach.
Dziwny sposób na kryzys.


Mocne słowa, ale nie masz racji. Już teraz Sanderson, Lynch, Carey, Campbell czy Reddick osiągnęli więcej niż ci, z których zrezygnowaliśmy. I przy okazji zostali dobrze przyjęci (świadczą o tym nie tylko dobre recenzje). A to dopiero poczatek. W ich przypadku sprzedaż na poziomie 4-5 tysięcy w ciągu pół roku nie jest niczym nadzwyczajnym (Lynch przekroczył już 10000), podczas, gdy poprzednio granicą marzeń było 3000 w ogóle, a w przypadku ostatnich książek Hobb, Kaya, Bakkera czy Kearney'a mieliśmy problemy z osiągnięciem nawet 2000.

Może też pora pogodzić się z tym, że następuje wymiana pokoleniowa na rynku autorów i że ci nowi nie są wcale słabsi, tylko po prostu inni?

Paulo - 08:45 12-02-2009
AM pisze:Może też pora pogodzić się z tym, że następuje wymiana pokoleniowa na rynku autorów i że ci nowi nie są wcale słabsi, tylko po prostu inni?


To samo generalnie można powiedzięc o czytelnikach. Nowi wciąż dochodzą. Mniemam, że skoro Sanderson, Lynch itp w takich ilościach się sprzedają w dzisiejszych czasach, to i gdyby teraz rozpocząć sprzedaż Hobb, Bakkera czy Kearneya było by podobnie. Mamy czytelników którzy tych autorów znają i chętnie przeczytają kolejne pozycje, jak i nowych, którzy chętnie się zapoznają z tą literaurą. Poza tym, minęło pare latek, gdzie MAG wyrobił sobie markę i jest dużo bardziej rozpoznawalny niż kiedyś.

wob001 - 09:26 12-02-2009
Paulo pisze:To samo generalnie można powiedzięc o czytelnikach. Nowi wciąż dochodzą. Mniemam, że skoro Sanderson, Lynch itp w takich ilościach się sprzedają w dzisiejszych czasach, to i gdyby teraz rozpocząć sprzedaż Hobb, Bakkera czy Kearneya było by podobnie. Mamy czytelników którzy tych autorów znają i chętnie przeczytają kolejne pozycje, jak i nowych, którzy chętnie się zapoznają z tą literaurą. Poza tym, minęło pare latek, gdzie MAG wyrobił sobie markę i jest dużo bardziej rozpoznawalny niż kiedyś.

Ale przecież ci wszyscy autorzy, których wymieniłeś nadal są w sprzedaży (wszystko wydane przez MAGa ) - i co?
Nadal sie nie sprzedają.

Shadowmage - 09:44 12-02-2009
To też kwestia tego, że ludzie idą na nowości. Łatwiej sięgnąć po książkę pokazaną widocznie w empiku, z akcją promocyjną etc, niż łazić miedzy półkami i szperać, często znajdując np. tylko środkowe tomy. A w małych księgarniach w ogóle tego nie ma, jak im się coś szybko nie sprzedaje, to nie ma szans na domówienia.

Paulo - 09:48 12-02-2009
Gdzie w sprzedaży? Przyznajmy szczerze, że te pozycję na półkach są w bardzo szczątkowych ilościach, jeśli w ogóle są. Dostępne są przez internet, ale nie o to chodzi prawda?
Owszem dla szukającego nie ma problemu te pozycje zdobyć, ale my tu mówimy o nowych czytelnikach.
Chodziło mi bardziej o to, że gdyby dzisiaj MAG wydał np Skrytobójce czy Księże Nicości sprzedałaby się podejrzewam
podobnie jak Carey czy Campbell.

AdamB - 10:38 12-02-2009
AM pisze:W jakim sensie tanich? Czyżbym o czymś nie wiedział?


Strzelam w ciemno, ale wydaje mi się, że koszt zakupu takich pisarzy jak: Stepan Chapman, Matthew Stover, Felix Gilman, Jonatan N. Howard, Brent Weeks do wysokich się nie zaliczy.

AM - 10:48 12-02-2009
Paulo pisze:Chodziło mi bardziej o to, że gdyby dzisiaj MAG wydał np Skrytobójce czy Księże Nicości sprzedałaby się podejrzewam
podobnie jak Carey czy Campbell.


Obawiam się, że raczej nie. Wbrew pozorom wtedy było łatwiej. A poza tym to wcale nie było tak dawno temu. Erikson na przykład nadal sprzedaje się w podobnych ilościach i jest czytany przez hermetyczną grupę odbiorców; na szczczęście są to nakłady jak najbardziej opłacalne.

Może jednak chodzi o to, iż to pokolenie czytelników, które wywwolułowało w ciągu ostatnich 5-6 lat chce delikatnie innych książek, niż starsze (oczywiście, może od biedy czytać to samo). A wielotomowe, wielowątkowe sagi fantasy (lub parahistoryczne dzieła), to akurat nie to na czym im najbardziej zależy. Wielu "nowych" zostało ukaształtowanych przez książki FS, a tam takich rzeczy można znaleźć, jak na lekarstwo. Może jednak to "głos pokolenia" i inne zainteresowania decydują o większej popularności Reddicka, Lyncha czy Campbella. Jeśli dodam, że "młodzi" stanowią lwią część rynku (o wiele większy % niż gdziekolwiek na świecie), rzeczywiście można dojść do wniosku, że taki wariant jest bardzo prawdopodobny. I to oni zapewniają te dodatkowe kilka tysięcy sprzedaży każdej książki.

AdamB pisze:
AM pisze:W jakim sensie tanich? Czyżbym o czymś nie wiedział?


Strzelam w ciemno, ale wydaje mi się, że koszt zakupu takich pisarzy jak: Stepan Chapman, Matthew Stover, Felix Gilman, Jonatan N. Howard, Brent Weeks do wysokich się nie zaliczy.


Kearney, Hobb, Erikson, Bakker czy Kay kosztują albo tyle samo, albo są tańsi. A Chapman do tej grupy nie pasuje, bo to jednak zupełnie inna literatura. Skupmy się w naszych rozważaniach na czytadłach fantasy.

wob001 - 11:45 12-02-2009
Paulo pisze:Gdzie w sprzedaży? Przyznajmy szczerze, że te pozycję na półkach są w bardzo szczątkowych ilościach, jeśli w ogóle są. Dostępne są przez internet, ale nie o to chodzi prawda?
Owszem dla szukającego nie ma problemu te pozycje zdobyć, ale my tu mówimy o nowych czytelnikach.
Chodziło mi bardziej o to, że gdyby dzisiaj MAG wydał np Skrytobójce czy Księże Nicości sprzedałaby się podejrzewam
podobnie jak Carey czy Campbell.

W księgarniach (kilku Empikach oraz osiedlowych, w których bywam) znacznie łatwiej i w większych ilościach można spotkać Hobb i Kearney'a niż Carey'a czy Campbella.
Oczywiście wszystkie są dostepne przez Internet i nie wiem dlaczego negujesz tę formę sprzedaży?
W przypadku autorów, o których mowa wyżej żadna księgarnia Internetowa na dłuższą metę nie promuje nowości, więc szanse na trafienie w dziale fantastyka są wyrównane. A np. dobrych recenzji mają więcej autorzy "starzy". Więc początkujący powinien się nimi bardziej zainteresować.
Uważam to biadolenie nad niedostępnością biednych "starych, dobrych" autorów za zupełnie nieuzasadnione.

Paulo - 12:00 12-02-2009
wob001 za bardzo to bierzesz do siebie. Nigdzie nie napisałem, że neguję formę sprzedaży z internetu bo sam z tego korzystam. Problem w tym, że z takowej opcji korzystaja w większości zapaleni czytelnicy, entuzjaści i inni "maniacy książkowi", co niestety w dalszym ciągu jest mniejszościa potencjalnych odbiorców.

Jak to słusznie shadow zauważył gro ludzi rzuca się na nowości nie szukając starszych pozycji (bo ich nie zna?). Może dlatego Amber wciąż wydaje kolejne tolkieny w nowych okładkach?
Biorąc te aspekty, ciekaw jestem jak się sprawdzi sprzedaż wznowień Kresa do pierwszej edycji :)

To nie jest biadolenie, lecz dyskusja, raczej z ciekawości i zainteresowania. Wszystko są to jednak przypuszczenia i obserwację, a fakty pewnie leżą po środku. Mag zrobi jak uważa za stosowno :) Dopóty kończa serię już rozpoczętą pozostałe decyzje, można zrozumieć.

wob001 - 12:14 12-02-2009
Ok, chyba rzeczywiscie biorę temat zbyt poważnie:)

Bazując na tym co dowiedziałem sie o rynku fantastycznym , wznowienia nie wyglądają wcale tak różowo, szczególnie przy ciagłej obecności tych książek w sprzedaży (nawet jeśli tylko internetowej) i jeszcze zakładajac promocję. Myślę, że dla tych autorów i dla wydawnictwa to jednak sa znacznie większe szanse na dużą wtopę.
Tolkien czy Herbert z Diuną to "klasyczne" wyjątki.

A jeśli chodzi o kończenie serii, to zbyt wielu nie skończyłem ze względu na drastyczny spadek jakości lub zmianę mojego gustu, żeby przywiązywać do tego wagę.

Też jestem ciekawy jak sie uda wznowienie Kresa.

AM - 12:24 12-02-2009
Paulo pisze:Jak to słusznie shadow zauważył gro ludzi rzuca się na nowości nie szukając starszych pozycji (bo ich nie zna?).


To prawda, ale tak było zawsze; tzn książki, o których mowa, też kiedyś były nowościami. I zapewniam, że jeszcze kilka lat temu było zdecydowanie łatwiej... Trzeba było się mniej starać, żeby sprzedać rozsądnie książkę, dużo lepiej współpracowało się z EMPIkiem. Fajniej funkcjonowały księgarnie niezależne.

AdamB - 21:02 12-02-2009
wob001 pisze:A jeśli chodzi o kończenie serii, to zbyt wielu nie skończyłem ze względu na drastyczny spadek jakości lub zmianę mojego gustu, żeby przywiązywać do tego wagę.

Obawiam się, że istnieje jednak całkiem spora grupa czytelników (do których sam się zaliczam) lubiących przeczytać serię w całości.
W końcu mężczyznę poznaje się po tym... jak kończy. :lol: :lol:

A tak na marginesie stworzył się nam kolejny interesujący wątek, mnie przynajmniej stan obecny rynku książki bardzo interesuje.

wob001 - 22:30 12-02-2009
AdamB pisze:
wob001 pisze:A jeśli chodzi o kończenie serii, to zbyt wielu nie skończyłem ze względu na drastyczny spadek jakości lub zmianę mojego gustu, żeby przywiązywać do tego wagę.

Obawiam się, że istnieje jednak całkiem spora grupa czytelników (do których sam się zaliczam) lubiących przeczytać serię w całości.
W końcu mężczyznę poznaje się po tym... jak kończy. :lol: :lol:

Rozumiem, że chcesz poznać jakim mężczyzną jest autor po tym jak zakończył serię?;-)
AdamB pisze:A tak na marginesie stworzył się nam kolejny interesujący wątek, mnie przynajmniej stan obecny rynku książki bardzo interesuje.

Mam wrażenie, że rozmowy o planach MAGa, w których szczególnie udziela sie AM, bardzo często idą w tym kierunku - i ja też jestem z tego zadowolony. Dla mnie są dużo ciekawsze niż rozmowy o konkretnym tytule w stylu "mnie się podoba" "a mnie właśnie nie" ;-). Ciągle jestem zaskakiwany przez mechanizmy rządzące tym rynkiem i mam mnóstwo pytań.

AM - 00:42 13-02-2009
AdamB pisze:
wob001 pisze:A jeśli chodzi o kończenie serii, to zbyt wielu nie skończyłem ze względu na drastyczny spadek jakości lub zmianę mojego gustu, żeby przywiązywać do tego wagę.

Obawiam się, że istnieje jednak całkiem spora grupa czytelników (do których sam się zaliczam) lubiących przeczytać serię w całości.
W końcu mężczyznę poznaje się po tym... jak kończy. :lol: :lol:

A tak na marginesie stworzył się nam kolejny interesujący wątek, mnie przynajmniej stan obecny rynku książki bardzo interesuje.


Nie będzie tak źle, jak na to wygląda. Do Bakkera wrócimy, ale dopiero, gdy ukaże się The White-Luck Warrior. Ten Thousand Kearneya powinno być w 1 połowie następnego roku, zamiast Reddicka, który został przesunięty na październik 2009. Hobb, to zupełnie inna seria, więc nie ma co ronić łez. Abraham będzie dalej się ukazywał, a Kay nie pisze serii, więc nawet jak się wycofamy, nikt na tym nie ucierpi.

Poza tym od 2005 i ukazania sie Eragona z niczego właściwie nie zrezygnowaliśmy. Większość rzeczy to zaszłości z czasów, kiedy walczyliśmy o przetrwanie i o mało nie przestaliśmy istnieć.

wob001 pisze:Mam wrażenie, że rozmowy o planach MAGa, w których szczególnie udziela sie AM, bardzo często idą w tym kierunku - i ja też jestem z tego zadowolony. Dla mnie są dużo ciekawsze niż rozmowy o konkretnym tytule w stylu "mnie się podoba" "a mnie właśnie nie" ;-). Ciągle jestem zaskakiwany przez mechanizmy rządzące tym rynkiem i mam mnóstwo pytań.


Pytaj częściej wobec tego :) .

Paulo - 08:18 13-02-2009
AdamB pisze:Obawiam się, że istnieje jednak całkiem spora grupa czytelników (do których sam się zaliczam) lubiących przeczytać serię w całości.


No to możemy sobie podać rękę ;) W dodatku należę do tych, którzy wciąż uwielbiają epickie sagi. Teraz to jak widzę zaliczam się do mniejszości, biorąc pod uwagę dzisiejsze trendy.

AM pisze:Nie będzie tak źle, jak na to wygląda. Do Bakkera wrócimy, ale dopiero, gdy ukaże się The White-Luck Warrior. Ten Thousand Kearneya powinno być w 1 połowie następnego roku, zamiast Reddicka, który został przesunięty na październik 2009. Hobb, to zupełnie inna seria, więc nie ma co ronić łez. Abraham będzie dalej się ukazywał, a Kay nie pisze serii, więc nawet jak się wycofamy, nikt na tym nie ucierpi.


Wygląda ciekawie, będzie czas, aby nadrobic kolejne zaległości :D Podoba mi się również taktyka wydawania kolejnych części książek w możliwie jak najmniejszym odstępie czasu między sobą. Nie ma nic gorszego jak przeczytanie jakiegoś tomu i czekanie na kolejną część rok, lub co najgorsze latami....A jak wiemy pamięc ulotna i z wiekiem coraz słabsza, dlatego taka MKP Eriksona czeka u mnie, aż będzie w całości.

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS