Dla mnie agent 007 na zawsze pozostanie już Seanem Connery, Rogerem Moorem czy Piercem Brosmanem. Stąd też pierwszą trudnością, którą musiałem przezwyciężyć przy lekturze „Piekło poczeka”, było przyzwyczajenie się do czytania o Bondzie. Wystarczyło jednak parę stron i przestało mi to przeszkadzać; mogłem oddać się przyjemności płynącej z lektury.
Zapraszamy do czytania recenzji powieści Sebastiana Faulksa "Piekło poczeka". Autorem tekstu jest Adam "Tigana" Szymonowicz.
Dodał: Vampdey
-Jeszcze nie ma komentarzy-