O „Mieście szaleńców i świętych” łatwiej powiedzieć, czym nie jest. Nie jest to na pewno zbiór opowiadań. Owszem, znajdziemy tu utwory, w liczbie czterech czy pięciu, spełniające normy gatunkowe, ale nie stanowią one o charakterze książki. Nie jest to również dramat, pamiętnik, komiks czy opracowanie naukowe, chociaż odnajdziemy w książce VanderMeera ich elementy.
Zapraszamy do czytania recenzji powieści Jeffa VanderMeera "Miasto szaleńców i świętych". Autorem tekstu jest Adam "Tigana" Szymonowicz.
Dodał: Vampdey
-Jeszcze nie ma komentarzy-