NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Swan, Richard - "Tyrania Wiary"

Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

Ukazały się

Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (czarna)


 Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (niebieska)

 Kingfisher, T. - "Cierń"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Maas, Sarah J. - "Dom płomienia i cienia"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

Linki

2008-07-30 11:24:37 Rothfuss we wrześniu

5 września nakładem Rebisu ukaże się "Imię wiatru" Patricka Rothfussa.

Mam na imię Kvothe, wymawiane niemal jak „quothe”. Imiona są istotne. Mówią wiele o ich właścicielu. Miałem wiele imion, więcej niż ktokolwiek mógłby otrzymać.
Adem – tak nazywają mnie Meadre. W zależności od wymowy, oznaczać może to Płomień, Piorun lub Złamane Drzewo.
„Płomień” - dość oczywiste, jeśli kiedykolwiek mnie widzieliście, z moimi krwistorudymi włosami. Gdybym urodził się kilkaset lat wcześniej, prawdopodobnie spłonąłbym na stosie jako demon. Staram się zapanować nad moimi włosami, ale wystarczy chwila zapomnienia, a rozczochrane wyglądają, jakby stały w płomieniach.
„Piorun” to najprawdopodobniej odniesienie do mojego potężnego głosu, trenowanego na scenie od najmłodszych lat.
Nigdy nie przywiązywałem zbytniej wagi do imienia „Złamane Drzewo”. Choć, gdy spojrzę w przeszłość, można uznać, że w dużej części było ono prorocze.
Mój pierwszy mentor nazywał mnie E’lir, ponieważ byłem inteligentny i dobrze o tym wiedziałem. Moja pierwsza kochanka nazywała mnie Dulator, ponieważ lubiła brzmienie tego imienia. Byłem nazywany Shadicar, Lekkopalcy, Sześć Strun. Wołano na mnie Kvothe Bezkrwawy, Kvothe Arcane, Kvothe Królobójca. Zasłużyłem na te imiona. Drogo za nie zapłaciłem.
Ale dorastałem jako Kvothe. Ojciec powiedział mi, że to znaczy „wiedzieć”.
Miałem także mnóstwo innych przydomków, wiele z nich całkiem paskudnych, ale żaden nie był niezasłużony.
Wykradałem królom księżniczki. Spaliłem miasto. Spędziłem noc u Felurian i uszedłem od nich zarówno z życiem jak i przy zdrowych zmysłach. Gdy wyrzucono mnie z Tego Uniwersytetu, byłem młodszy, niż ci, którzy próbowali się tam dopiero dostać. Włóczyłem się nocą po ścieżkach, o których boicie się nawet mówić w świetle dnia. Rozmawiałem z bogami, kochałem kobiety i tworzyłem pieśni, przy których minstrele płakali.
Mogliście o mnie słyszeć.

Tak zaczyna się opowieść o Kvothe – od dzieciństwa w trupie wędrownych artystów, przez lata spędzone przez sierotę w półświatku mrocznego miasta, do szalonej, acz udanej próby wstąpienia na Uniwersytet - najbardziej wymagającą i najtrudniejszą szkołę magii.
Poznacie Kvothe – maga, złodzieja, muzyka i zabójcę, bohatera i złoczyńcę.
Legendę, za którą kryje się więcej, niż ktokolwiek mógłby śnić...


Wydawnictwo: Rebis
Tytuł oryginału: The Name of the Wind
Tłumaczenie: Jan Karłowski
Data wydania: 5 września 2008
Rok wydania oryginału: 2007
Tom cyklu: 1

Tom drugi cyklu, "Strach mędrca", ukaże się w 2009 roku.

Dodał: Shadowmage

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

GeedieZ - 07:14 31-07-2008
A to skąd się wzięło. Nie wiedziałem, że ktoś to wydaje u nas ale to bardzo dobra wiadomość. Gorzej, że to Rebis ;)

Shadowmage - 13:51 31-07-2008
Jak GeedieZ się cieszy, to powoli zaczynam ją skreślać z planów :twisted:

GeedieZ - 16:34 06-08-2008
Aj tam, ja się cieszę jak coś popularnego na Zachodzie wydają u nas. A to jest popularne i chwalone. To, czy mi się to potem spodoba, to zupełnie inna sprawa. Starczy wspomnieć tu Sandersona, Lyncha czy Scalziego. Wszyscy piszą średnio albo do dupy.

Tigana - 16:40 06-08-2008
Lynch przynajmniej potrafi zaciekawić, a czasami nawet zaskoczyć. Przynajmniej mnie,

GeedieZ - 22:27 07-08-2008
Może Cię zaskoczył w drugim tomie, bo chyba nie mówisz o pierwszym? Przecież to sztampowe na maksa :/ Wielki zły bohater o dobrym serduszku, chłopcy lubiący się przebierać w różne ciuszki, miłość braterska i bohater zabili-go-i-uciekł. Zupełnie przeciętne były te "Kłamsta..."

Tigana - 22:30 07-08-2008
GeedieZ pisze:Może Cię zaskoczył w drugim tomie, bo chyba nie mówisz o pierwszym?

No wiesz było tam kilka ciekawych rozwiązań fabularnych dotyczących "Niecnych Dżentelmenów", a i innych postaci "świata podziemnego". No i klimacik mi odpowiadał.

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS