Tiffany zrobiła jeden niewłaściwy krok, popełniła jeden drobny błąd... A teraz duch zimy się w niej zakochał. Daje róże i góry lodowe, wyznaje uczucie lawinami i obsypuje płatkami śniegu. Trudno to znosić, kiedy ma się trzynaście lat, ale jest to również trochę no... miłe. „Łojzicku!” A tak, klan Nac Mac Feeglów jest na miejscu, by pomagać i się wtrącać. Ale jeśli Tiffany nie znajdzie rozwiązania, może już nigdy nie przyjdzie wiosna...
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Tytuł oryginału: Wintersmith
Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa
Data wydania: 20 listopada 2007
ISBN: 978-83-7469-629-6
Oprawa: miękka
Format: 142mm x 202mm
Cena: 29,90
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Lett - 19:12 25-10-2007
Ojojjo, to już nie Ta okładka!
Spriggana - 21:57 25-10-2007
Jak to nie ta? Ta sama, na która patrzę na moim egzemplarzu z Corgi Books...
Gytha Ogg - 22:08 25-10-2007
Łał, czy ja dobrze widzę? Tłumaczenie Cholewy?! Chyba nie uwierzę...
RaF - 22:38 25-10-2007
Lett ma chyba na myśli, że to już nie Kirby jest jej twórcą.
Gytho, o co ci chodzi z Cholewą? Przecież cały cykl tłumaczy jak dotąd...
Chociaż zastanawia mnie, dlaczego wydają 'Wintersmitha', skoro jest jeszcze z 5 czy 6 wcześniejszych tomów.
Spriggana - 23:07 25-10-2007
Kirby nie robił żadnej z okładek powieści młodzieżowych, a chyba niedługo i do głównego cyklu się skończą...
Pierwsze dwa tomy o Tiffany (I chyba Maurycego, ale głowy nie dam) tłumaczyła Dorota Malinowska. Dzięki czemu Do tej pory Tiffany nazywała się Akwilą. Ale już nie będzie
.
"Zimistrza" wydają bo to jest jakby całkiem oddzielny cykl, z którym akurat są +/- na bieżąco.
Tak naprawdę to poza kolejnością wyszedł "Ostatni bohater", ale to była kwestia że mogli to zrobić taniej jesli jednocześnie wyjdzie w iluśtam krajach.
RaF - 23:09 25-10-2007
Ach, to by wiele wyjaśniało
Cyklem 'dla młodszych' się jeszcze nie zainteresowałem, przemóc się nie mogę. Pewnie przez dłuższy jeszcze czas się nie przemogę
Shadowmage - 08:48 26-10-2007
Spriggana-->Tak, "Maurycego..." też Malinowska tłumaczyła. A okładki Kirby'ego właśnie się skończyły - ostatni był "Złodziej czasu".
Z młodzieżowym Pratchettem nie jestem na bieżąco, a w zasadzie na razie ani jednej książki nie przeczytałem. Jakoś skutecznie mnie opinie właśnie o tlumaczeniu zniechęcały.
Gytha Ogg - 11:27 26-10-2007
To ja może - z odrobiną autoreklamy - wyjaśnię, o co chodziło w mojej uwadze:
więcej tu . Poza "Maurycym" programowo nie kupowałam książek z "młodzieżowej serii", bo nie uważam za właściwe płacenie za wybrakowany produkt, no ale skoro "Zimmistrza" Cholewa tłumaczył...