NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Iglesias, Gabino - "Diabeł zabierze was do domu"

Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

Ukazały się

Sullivan, Michael J. - "Epoka legendy"


 Stewart, Andrea - "Cesarzowa kości"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Kukiełka, Jarosław - "Kroczący wśród cieni"

 Gray, Claudia - "Leia. Księżniczka Alderaana"

 Le Fanu, Joseph Sheridan - "Carmilla"

 Henderson, Alexis - "Dom Pożądania"

Linki

2007-09-21 10:06:24 Erikson 1/2, Gaiman x2

Za sprawą Wydawnictwa Mag trafiły dziś na nasz rynek trzy książki: Dwie różne odsłony "Gwiezdnego pyłu" (wersja autorska i filmowa) Neila Gaimana oraz pierwsza część "Wichru śmierci" Stevena Eriksona.


Wszystkim tym książkom patronuje Katedra. Na ich stronach znajdziecie wszystkie informacje i fragmenty.



  • Neil Gaiman - "Gwiezdny pył" (wersja specjalna)

  • Przepiękne wydanie w twardej oprawie nastrojowej, lirycznej baśni o miłości i szukaniu tożsamości wzbogacone o niepublikowane dotąd fragmenty.
    Był sobie kiedyś młody człowiek, który chciał spełnić Pragnienie swego Serca.
    I choć niniejsze zdanie, stanowiące początek opowieści, nie jest zbyt nowatorskie (każda, bowiem historia o każdym młodym mężczyźnie, który kiedykolwiek żył lub żył będzie, mogłaby rozpocząć się podobnie), to zarówno ów szczególny młody człowiek, jak i to, co go spotkało, było naprawdę niezwykłe, mimo że nawet on do końca nie dowiedział się jak bardzo.
    Opowieść ta, podobnie jak wiele innych, bierze swój początek w Murze.
    Miasteczko Mur stoi do dziś, już od sześciuset lat, na wysokiej granitowej skale, pośród niewielkiego lasu. Domy w Murze są stare i kanciaste, wzniesione z szarego kamienia; mają dachy kryte ciemną dachówką i wysokie kominy. Wzniesiono je jeden tuż obok drugiego, wykorzystując każdy skrawek miejsca na skale. Tu i ówdzie ze ściany budynku wyrasta krzak bądź drzewo.
    Z Muru wychodzi tylko jedna droga - kręty trakt, wznoszący się stromo pośród drzew, wyłożony po bokach kamykami i głazami. Daleko na południu, gdy wynurza się z puszczy, trakt staje się prawdziwą, wylaną asfaltem szosą. Szosa stopniowo się rozszerza; całymi dniami wypełniają ją sznury samochodów i ciężarówek, pędzących z miasta do miasta. W końcu droga doprowadza nas aż do Londynu, lecz Londyn od Muru dzieli cała noc jazdy.
    Mieszkańcy Muru są zamknięci w sobie i mrukliwi. Dzielą się na dwa wyraźne typy: miejscowych - szarych, wysokich i przysadzistych, zupełnie jak granitowa skała, na której wzniesiono ich miasto - oraz pozostałych, którzy od lat osiedlają się tutaj, i ich potomków.
    Na zachód od Muru rozciąga się las. Na południu leży zdradzieckie, pozornie spokojne jezioro, zasilane wodami strumieni spływających ze wzgórz na północy. Zbocza wzgórz pokrywają pola i łąki, na których pasą się owce. Na wschodzie także rosną lasy.

    Tuż za wschodnią granicą miasta stoi wysoki, szary skalny mur, od którego wzięło ono swą nazwę. Mur ów jest stary, wzniesiony z grubo ciosanych kwadratowych bloków granitu. Wynurza się z lasu, by wkrótce znów zniknąć wśród drzew.
    W murze jest tylko jedna wyrwa: liczący sobie około sześciu stóp szerokości otwór nieco na północ od wioski.
    Przez wyrwę w murze widać rozległą, zieloną łąkę, za łąką strumień, a za strumieniem drzewa. Od czasu do czasu między drzewami można dojrzeć odległe postaci: czasem wielkie, czasem osobliwe, czasami małe, lśniące istoty, które rozbłyskują, migoczą i znikają. Choć łąka wygląda nader zachęcająco, żaden z mieszkańców wsi nigdy nie wypuścił zwierząt na drugą stronę muru. Nikt też nie próbował uprawiać tamtejszej ziemi.
    Zamiast tego od setek, może nawet tysięcy lat, mieszkańcy wystawiali straże po obu stronach otworu i usilnie starali się o nim zapomnieć.
    Gwiezdny pył, czteroczęściowa powieść z obrazkami, zaczął ukazywać się nakładem DC Comics w październiku 1997. To ilustrowana przez Charlesa Vessa baśń dla dorosłych. Zbiorcze wydanie DC opublikowano w 1998. W styczniu 1999 Morrow/Avon wydał sam tekst Gwiezdnego pyłu. Książka miała wspaniałe recenzje w Booklist, Kirkus i Publishers Weekly, weszła na liczne amerykańskie listy bestsellerów, została uznana przez Publishers Weekly za jedną z najlepszych książek roku i w sierpniu 1999 zdobyła prestiżową Mythopoeic Award dla najlepszej powieści dla dorosłych.


    Wydawnictwo: Mag
    Tłumaczenie: Paulina Braiter
    Data wydania: 21 września 2007
    Wydanie: 3, rozszerzone
    ISBN: 978-83-7480-065-5
    Oprawa: twarda z obwolutą
    Format: 135x205 mm
    Cena: 32 zł



  • Neil Gaiman - "Gwiezdny pył" (wersja filmowa)
    Przepiękne wydanie w okładce z plakatem z filmu, nastrojowej, lirycznej baśni o miłości i szukaniu tożsamości.
    Był sobie kiedyś młody człowiek, który chciał spełnić Pragnienie swego Serca.
    I choć niniejsze zdanie, stanowiące początek opowieści, nie jest zbyt nowatorskie (każda, bowiem historia o każdym młodym mężczyźnie, który kiedykolwiek żył lub żył będzie, mogłaby rozpocząć się podobnie), to zarówno ów szczególny młody człowiek, jak i to, co go spotkało, było naprawdę niezwykłe, mimo że nawet on do końca nie dowiedział się jak bardzo.


    Wydawnictwo: Mag
    Tłumaczenie: Paulina Braiter
    Data wydania: 21 września 2007
    Wydanie: 3, rozszerzone
    ISBN: 978-83-7480-066-2
    Oprawa: miękka
    Liczba stron: 216
    Cena: 23,00



  • Steven Erikson - "Wicher śmierci. Imperium"
    Siódmy tom najgłośniejszej współczesnej epickiej fantasy ostatniego dziesięciolecia.
    Malazańską księgą poległych Steven Erikson zostawił daleko w tyle wszystkich pisarzy fantasy. Streszczenie tej, zaplanowanej na 10 tomów powieści jest niemożliwe. Opowiedzieć wszystkie wątki nie sposób, zwłaszcza że wszystkie te nici autor splata w mocny gobelin i nie sposób wyrwać jednej nici bez sprucia całości. Dodać należy, że całość wykończona jest nader starannie i nie dość, że gładko płynie, to w dodatku nie zwisają żadne luźne końce. To już markowa cecha Stevena Eriksona - choć "Opowieści Malazańskiej Księgi Poległych" są niewątpliwie cyklem, to każdy tom zamyka się w spójną całość. 1
    Na kartach powieści rosną całe cywilizacje ze swoimi systemami wartości i są to konstrukcje żyjące, zmieniające się w czasie i w zetknięciu z sąsiadami. Zderzenie dwóch spojrzeń na świat, darwinowskie pożeranie słabszej kultury i spychanie jej przedstawicieli na odległe marginesy stanowi nieustannie powtarzane memento kolejnych tomów powieści.
    Druga zaleta Stevena Eriskona to umiejętne szkicowanie wewnątrzludzkich konfliktów. Każda z głównych postaci musi wybierać, co ze sobą zrobić, jakie decyzje podjąć i nie są to rozważania trywialne. Ściślejsze szkicowanie tych osobistych dramatów nie jest możliwe - brak tu miejsca, a i czytelnicy nie ukochali by nas za spoilerowanie
    Po trzecie - humor i dialogi. W tym potwornym świecie jest wiele śmiechu. Erikson, jeśli chodzi o szkicowanie zwałów trupów nie ma sobie równych, ale jak mało kto potrafi wieść przez karty powieści zabawną postać, której wypowiedzi będą nieodmiennie radować. W "Przypływach nocy" taką rolę pełni Tehol Beddict, którego rozmowy z lokajem Buggiem (choć nie tylko) są małymi arcydziełami groteski. Autor wykorzystuje tu w pełni swój talent do budowania wieloznacznych dialogów, do ukrywania znaczeń w znaczeniach, rzucania podtekstów i wikłania tropów.
    Po czwarte jest to świat skąpany w magii bardziej niż jakakolwiek inna kreacja fantasy. Tu nie da się dopasować schematu "znane + czary", bo krainy wyrosłe w wyobraźni Stevena Eriksona zostały przez magię doszczętnie przeobrażone. Jak gdyby po wszystkich kontynentach przetoczył się gigantyczny czarodziejski walec, wplatający świadomość istnienia magii i magicznych istot w jaźń każdego, komu przyszło żyć w tym fragmencie czasoprzestrzeni. Książki Eriksona są wyśmienitą pożywką dla wyobraźni, a umiejętne wplecenie elementów nadprzyrodzonych, połączone z oryginalnym zestawem ras i starannie dopracowaną historią ich konfliktów, tworzy krajobrazy i wydarzenia przewyższające bogactwem i intensywnością większość wizji, jakie normalny umysł jest w stanie wypracować.
    Pozostaje nam więc z zachwytem stwierdzić że z kazdym kolejnym tomem Gaudi fantasy nic nie traci ze swego talentu a "Malazańska księga poległych” jest wyśmienitą lekturą, pełną wszystkich zalet, jakimi szczyci się proza Stevena Eriksona. Warto, naprawdę warto zanurzyć się w niej, zwłaszcza, że Erikson ma nad innymi tuzami fantasy zasadniczą przewagę - potrafi pisać szybko bez strat dla jakości książki. I oby tak dalej.


    Wydawnictwo: Mag
    Tytuł oryginału: Reaper’s Gale
    Tłumaczenie: Michał Jakuszewski
    Data wydania: 21 września 2007
    ISBN: 978-83-7480—064-8
    Oprawa: miękka
    Cena: 35,00
    Tom cyklu: 7, część 1
  • Dodał: Shadowmage

    Komentarze

    Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

    0lukasz0 - 16:51 21-09-2007
    wreszcie :)

    Komentuj


    Artykuły

    Plaża skamielin


     Zimny odczyt

     Wywiad z Anthonym Ryanem

     Pasje mojej miłości

     Ekshumacja aniołka

    Recenzje

    Fosse, Jon - "Białość"


     Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

     Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

     Brzezińska, Anna - "Mgła"

     Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

     Lindgren, Torgny - "Legendy"

     Miles, Terry - "Rabbits"

     McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

    Fragmenty

     Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

     Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

     Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

     Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

     Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

     Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

     Mara, Sunya - "Burza"

     Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

    Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS