NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Iglesias, Gabino - "Diabeł zabierze was do domu"

Swan, Richard - "Tyrania Wiary"

Ukazały się

King, Stephen - "Billy Summers"


 Larson, B.V. - "Świat Lodu"

 Brown, Pierce - "Czerwony świt" (wyd. 2024)

 Kade, Kel - "Los pokonanych"

 Scott, Cavan - "Wielka Republika. Nawałnica"

 Masterton, Graham - "Drapieżcy" (2024)

 He, Joan - "Uderz w struny"

 Rowling, Joanne K. - "Harry Potter i Zakon Feniksa" (2024, Gryffindor)

Linki

2007-09-16 13:54:28 "Wicher śmierci" pod patronatem

Katedra objęła patronat nad powieścią Stevena Eriksona "Wicher śmierci". Jest to kolejny, już siódmy, tom "Opowieści z Malazańskiej Księgi Poległych". Pierwsza część "Wichrów śmierci" ukaże się 21 września.

Malazańską księgą poległych Steven Erikson zostawił daleko w tyle wszystkich pisarzy fantasy. Streszczenie tej, zaplanowanej na 10 tomów powieści jest niemożliwe. Opowiedzieć wszystkie wątki nie sposób, zwłaszcza że wszystkie te nici autor splata w mocny gobelin i nie sposób wyrwać jednej nici bez sprucia całości.

Dodać należy, że całość wykończona jest nader starannie i nie dość, że gładko płynie, to w dodatku nie zwisają żadne luźne końce. To już markowa cecha Stevena Eriksona - choć "Opowieści Malazańskiej Księgi Poległych" są niewątpliwie cyklem, to każdy tom zamyka się w spójną całość. 1
Na kartach powieści rosną całe cywilizacje ze swoimi systemami wartości i są to konstrukcje żyjące, zmieniające się w czasie i w zetknięciu z sąsiadami. Zderzenie dwóch spojrzeń na świat, darwinowskie pożeranie słabszej kultury i spychanie jej przedstawicieli na odległe marginesy stanowi nieustannie powtarzane memento kolejnych tomów powieści.
Druga zaleta Stevena Eriskona to umiejętne szkicowanie wewnątrzludzkich konfliktów. Każda z głównych postaci musi wybierać, co ze sobą zrobić, jakie decyzje podjąć i nie są to rozważania trywialne. Ściślejsze szkicowanie tych osobistych dramatów nie jest możliwe - brak tu miejsca, a i czytelnicy nie ukochali by nas za spoilerowanie
Po trzecie - humor i dialogi. W tym potwornym świecie jest wiele śmiechu. Erikson, jeśli chodzi o szkicowanie zwałów trupów nie ma sobie równych, ale jak mało kto potrafi wieść przez karty powieści zabawną postać, której wypowiedzi będą nieodmiennie radować. W "Przypływach nocy" taką rolę pełni Tehol Beddict, którego rozmowy z lokajem Buggiem (choć nie tylko) są małymi arcydziełami groteski. Autor wykorzystuje tu w pełni swój talent do budowania wieloznacznych dialogów, do ukrywania znaczeń w znaczeniach, rzucania podtekstów i wikłania tropów.
Po czwarte jest to świat skąpany w magii bardziej niż jakakolwiek inna kreacja fantasy. Tu nie da się dopasować schematu "znane + czary", bo krainy wyrosłe w wyobraźni Stevena Eriksona zostały przez magię doszczętnie przeobrażone. Jak gdyby po wszystkich kontynentach przetoczył się gigantyczny czarodziejski walec, wplatający świadomość istnienia magii i magicznych istot w jaźń każdego, komu przyszło żyć w tym fragmencie czasoprzestrzeni. Książki Eriksona są wyśmienitą pożywką dla wyobraźni, a umiejętne wplecenie elementów nadprzyrodzonych, połączone z oryginalnym zestawem ras i starannie dopracowaną historią ich konfliktów, tworzy krajobrazy i wydarzenia przewyższające bogactwem i intensywnością większość wizji, jakie normalny umysł jest w stanie wypracować.

Pozostaje nam więc z zachwytem stwierdzić że z kazdym kolejnym tomem Gaudi fantasy nic nie traci ze swego talentu a "Malazańska księga poległych” jest wyśmienitą lekturą, pełną wszystkich zalet, jakimi szczyci się proza Stevena Eriksona. Warto, naprawdę warto zanurzyć się w niej, zwłaszcza, że Erikson ma nad innymi tuzami fantasy zasadniczą przewagę - potrafi pisać szybko bez strat dla jakości książki. I oby tak dalej.

Dodał: Vampdey

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

GeedieZ - 15:40 16-09-2007
"Malazańską księgą poległych Steven Erikson zostawił daleko w tyle wszystkich pisarzy fantasy."

Taaaaa...

Vampdey - 15:45 16-09-2007
Ano.
Nie mogłem znaleźć nigdzie notki bardziej sensownej i pasującej akurat do Wichru Śmierci.

Tigana - 15:48 16-09-2007
Okładka jest cudna - Drizzt rules !!!

MadMill - 10:31 17-09-2007
Notka ma rację. ;P Szkoda, że Tigana też. xDDD Ten tom podobno jest najsłabszy ze wszystkich co wyszły. No nic zobaczy się . ;P

ASX76 - 10:47 17-09-2007
Niemożliwe... A ja myślałem, że nie może być nic gorszego od "Przypływów nocy". :P

MadMill - 11:05 17-09-2007
Przypływy Nocy były inne, nie słabe... słabe to było Dom Łańcuchów i połowa książki z Karsą. TYo był horror.

Shadowmage - 16:38 17-09-2007
Karsa RULEZ :P

MadMill - 16:45 17-09-2007
Następny. --_-

ASX76 - 17:02 17-09-2007
To ja już wolę Karsę, niż te psedozabawne dialogi Tehola and &. :P
Przez ten "humor" omal nie pochlastałem się czerstwą bułką z rozpaczy jak można pisać takie bzdety.

MadMill - 17:07 17-09-2007
Te dialogi były śmieszne, może poczucia humoru zapomniałeś z chlebaka wyjąc? ;P

Tehol i Bugg. ;P

Shadowmage - 08:39 18-09-2007
T&B też mają swój urok. Ja w każdym razie chyba jeszcze nie spotkałem się z pomysłem Eriksona, który by mnie zniechęcił czy odrzucił.

Elektra - 09:42 18-09-2007
MadMill pisze:Następny. --_-

Czego Ty chcesz od Karsy? ;P

MadMill - 09:56 18-09-2007
Conan był bardziej rozwinięty i wygadany i nie chciał wszystkich w koło usiec... O wiele bardziej cenię postać Howarda niż postać Eriksona. Chyba mam awersję do Karsy. ;P

Vanin - 12:31 18-09-2007
MadMill pisze:Ten tom podobno jest najsłabszy ze wszystkich co wyszły.

Nie jest, ale według mnie jest drugi w kolejności po "Ogrodach Księżyca".

A polska okładka jest trochę bezsensowna - oryginalna znacznie lepiej oddaje nastrój.

ASX76 - 10:45 19-09-2007
MadMill pisze:Te dialogi były śmieszne, może poczucia humoru zapomniałeś z chlebaka wyjąc? ;P

Tehol i Bugg. ;P


Mnie akurat ten dość absurdalny i naciągany rodzaj humoru zaprezentowany przez Eriksona nie odpowiada. No cóż... Nie każdego musi śmieszyć to samo. :P

MadMill - 10:50 19-09-2007
ASX76 pisze:Mnie akurat ten dość absurdalny i naciągany rodzaj humoru zaprezentowany przez Eriksona nie odpowiada.

Bo Ty jesteś niedobry i nie lubisz Eriksona. :( No ale faktycznie jest on specyficzny, w łowcach Kości mamy dialogi Serwatki i Telorast - też śmieszne dla mnie chociaż czasami przeginają. ;)
Vanin pisze:Nie jest, ale według mnie jest drugi w kolejności po "Ogrodach Księżyca".

No a inne osoby które czytały za najsłabsze wcześniej uznawały inne tomy, więc może być różnie, bo mnie np. Ogrody Księżyca się podobały, a Dom Łańcuchów był nudny za to. ;)
Vanin pisze:A polska okładka jest trochę bezsensowna - oryginalna znacznie lepiej oddaje nastrój.

Amerykańska nie pasowałaby do całości cyklu, a ta chociaż pasuje. ;) Okładka to i tak nic, ważne to co w środku. Tak jak w życiu. ;)

ASX76 - 11:21 19-09-2007
To nie jest tak, że nie lubię Eriksona (bądź lubię) - osobiście jest mi obojętny. :wink: Co innego jego książki... :P
Najsłabsze wg mnie części Malazu to: "Przypływy nocy" (na tej części zakończyłem starcie z twórczością pisarza) i "Wspomnienie lodu".
Byłoby dobrze i jeszcze do przyjęcia, gdyby "dowcipkowała" w ten sposób jedna lub nawet kilka postaci, ale nie przez cały czas, na Jowisza :!: :!: :!: :P Toż oni nieustannie "pieprzą bez sensu", znaczy się gadają tak samo, niezależnie od sytuacji (Tehol & Bugg), czy się pali, czy się wali. Błeee. :P

MadMill - 12:24 19-09-2007
Heretyk... stos Cię nie ominie za uznanie "Wspomnień Lodu" za słabszą część. xD Ja osobiście tą część uważam za najlepsza obok "Bram Domu Umarłych".

Tak "Przypływy Nocy" faktycznie odbiegają poziomem od reszty, tak samo jak przynudnawy "Dom Łańcuchów". ;)

No i pierwsze zdanie jest... przecież gadamy o książkach, a nie o tym czy podoba nam się sam Steven. ;P

MadMill - 13:38 21-09-2007
Kupiłem dziś książkę i patrze i nie widzę Katedry w patronatach na okładce. ;P

Shadowmage - 13:48 21-09-2007
Hmm... ciekawostka. Dowiem się, ale pewnie coś gdzieś się zgubiło.

MadMill - 14:05 21-09-2007
Pewnie tak, tak mi wpadło w oko. W ogóle mało - bo 5 egzemplarzy było w moim Empiku, więc to może pierwszy rzut jeszcze sprzed ustaleń. Albo coś takiego.

Shadowmage - 15:04 21-09-2007
Sprawa się wyjaśniła - gdzieś na łączach w Magu się to zagubiło. Dostaliśmy przeprosiny i w ogóle :)

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fonstad, Karen Wynn - "Atlas śródziemia


 Fosse, Jon - "Białość"

 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

Fragmenty

 Grimwood, Ken - "Powtórka"

 Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS