Niewiele jest w polskiej prozie współczesnej utworów tak zmyślnie i misternie skonstruowanych, jak prezentowane Oberki... To opowieść o odchodzeniu ostatniego pokolenia wiejskich muzykantów, rodu Wiatrów, skrzypków z okolic Nowego Miasta nad Pilicą i Przysuchej, obejmująca lata od wybuchu drugiej wojny aż po dziś dzień. Traktuje o rzeczach małych i wielkich, o miłości i nienawiści, o przemijaniu i trwaniu.
Wszystko tu współgra ze sobą, kompozycja oddaje treść, rytm narracji dostrojony jest do rytmów muzycznych. Oberki – zarówno te oryginalne, jak i „improwizacje na temat” – pełnią funkcję refrenu, są punktem zapalnym historii zwyczajnych i okraszonych cudownością, wyznaczają rytm gęstej prozy, przywodzącej na myśl obrazy Jana Jakuba Kolskiego.
To piękny hymn na cześć kultury ludowej, jej humanistycznej i ekumenicznej wielowarstwowości.

Wit Szostak urodzony w 1976 roku, z wykształcenia filozof, znany jest jako autor powieści fantasy Wichry Smoczogór, Poszarpane granie, Ględźby Ropucha. Najnowsza jego powieść Oberki... zupełnie oddala się od fantastyki rozumianej jako literatura popularna, choć Szostak nie rezygnuje w niej z pewnej aury cudowności i kilkakrotnie zawiesza realizm świata przedstawionego. Co ciekawe, Szostak gra na skrzypcach muzykę ludową, każdy z zaimprowizowanych przez siebie oberków sprawdzał ze skrzypcami i korygował rytmikę.

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Achmed - 13:31 10-09-2007
Ha, super Czekam.

GeedieZ - 14:27 10-09-2007
To co, Runie została już tylko Brzezińska, Białołęcka i młodzież?

Achmed - 14:53 10-09-2007
Znaczy wiesz, generalnie autorzy fantastyki są młodzi
W Runie, prócz dwóch pań B., są jeszcze niedebiutanci w rodzaju Janusz i Piskorskiego; Guzek zresztą też już ma niejakie uznanie, skoro dostał nominację do Zajdli (tak bajdełejem, ciekawe co z Podrzuckim - czekamy na te "Mosty wszechzieleni" i czekamy).
Aha, no i ma być nowa antologia Runy (tym razem tematem zbiorku będzie strach).

PS: Tego czy Szostak Runę opuścił nie wiemy przecież.

GeedieZ - 15:05 10-09-2007
No tak ale wydają coraz mniej i mniej. Oraz coraz gorzej imho.

Podzrucki mógłby się wziąć i napisać ale przy takiej robocie jaką ma to zapewne czasu nie starcza.

Achmed - 15:37 10-09-2007
Degeneracja to najczęściej złudzenie

Jander - 15:51 10-09-2007
No nareszcie

Żerań - 19:17 10-09-2007
A ja myślę, że to raczej kwestia zawartości fantastyki i profilu Runy, niż utrata autora. Chociaż taka Białołęcka "dorabia" sobie w Fabryce Słów jako redaktorka, a Janusz pojawi się w "miłosnej" antologii, to jednak mimo wszystko nie sądzę, by z Runą działo się coś złego. Ot, zmiana zasady wydawania - debiuty, antologie. Zresztą nie widzę w takiej polityce nic złego - jeśli szefostwo zadowala, to czemu nie? W sumie, jak patrzę na masowość Fabryki to zastanawiam się, czy Runa nie postępuje mądrzej. Jakość, czy ilość? A z awansu, bądź co bądź, Szostaka należy się cieszyć. PIW to nie byle jakie wydawnictwo.