Na smaganej zimnymi wichrami Północy walkirie znów szykują krwawe żniwo.
Po śmierci Eryka Białego Jastrzębia nadal toczy się zaciekła walka pomiędzy zwolennikami dawnych porządków a sędziwym konungiem Trygve. Jednym z jego najdzielniejszych wojów jest młody Viglund zwany Wilczym Pyskiem, syn skalda Vidara i przywódca drużyny wyrzutków. Oszpecony od urodzenia i podatny na ataki niszczycielskiego szału trwa w nienawiści do całego świata.
Tymczasem konung Trygve szykuje największą wyprawę wojenną swego życia, karły z trudem znoszą niechęć i knowania ludzi, a do Jomsborga co noc przybijają smocze łodzie ze zbrojnymi drużynami. Mało kto przeczuwa, że starzy bogowie, choć pogrążeni przez Boga na Krzyżu, mogą jeszcze wydać na świat swój ostatni pomiot. Szare fale północnych mórz zamierają w ciszy przed kolejnym sztormem.
„Świt po bitwie” to wyprawa do świata surowych wojowników, którzy nie uginają się przed nikim – nawet przed bogami.
Marcin Mortka – skandynawista, miłośnik i popularyzator RPG, autor cenionych powieści „Ostatnia saga”, „Wojna runów” i „Karaibska krucjata” oraz licznych opowiadań.
Wydawnictwo: Runa
Data wydania: lipiec 2007
ISBN: 978-83-89595-34-8
Oprawa: miękka
Format: 125×185 mm
Liczba stron: 368
Cena: 29,50 zł
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Shadowmage - 14:30 14-06-2007
Wreszcie
A i okładka niczego sobie
Tigana - 14:46 14-06-2007
Żeby tylko książka trzymała poziom 2 poprzednich tomów sagi.
Grzegorz Szulc - 16:58 14-06-2007
Trzyma, ale jest bardziej mroczna, taka kurcze Götterdämmerungowata -:))
Shadowmage - 17:26 14-06-2007
Sehr gut!
ASX76 - 19:38 14-06-2007
Intuicja mi mówi, że o poziom książki możemy być spokojni.
Pan Marcin wreszcie powraca do tematyki w której tworzy najlepiej
Uważam, że naprawdę szkoda jego czasu na pisanie morskich przygodówek, ot co.
Ja akurat nie traktowałbym "Świtu po bitwie" jako trzeciej części sagi, lecz jako drugą, a to dlatego, że będzie ona bezpośrednią kontynuacją "Ostatniej sagi", a nie fantasy-wojenno-szpiegowskim misz-maszem z akcją osadzoną wiele wieków później ("Wojna runów").
Vampdey - 19:48 14-06-2007
Uważam, że naprawdę szkoda jego czasu na pisanie morskich przygodówek, ot co.
Przepraszam, Karaibska Krucjata to bardzo sympatyczna powiastka i przeczytałbym jeszcze coś w tej konwencji napisane przez Mortkę
ASX76 - 20:04 14-06-2007
Nie przeczę, że to sympatyczna opowiastka, ale lepiej byłoby poczytać wreszcie fajną powieść fantasy o Wikingach, nieprawdaż
Tym bardziej, że ta tematyka jest traktowana przez fantastów po macoszemu, a szkoda.
Vampdey - 20:23 14-06-2007
A klimaty pirackie nie są traktowane po macoszemu?
Powiedzmy, że Mortka powinien pisać dwa razy więcej i na przemian o piratach i o Wikingach