NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Miela, Agnieszka - "Krew Wilka"

Weeks, Brent - "Poza cieniem" (wyd. 2024)

Ukazały się

Grimwood, Ken - "Powtórka" (wyd. 2024)


 Psuty, Danuta - "Ludzie bez dusz"

 Jordan, Robert; Sanderson , Brandon - "Pomruki burzy"

 Martin, George R. R. - "Gra o tron" (wyd. 2024)

 Wyrzykowski, Adam - "Klątwa Czarnoboga"

 Esslemont, Ian Cameron - "Kamienny wojownik"

 Kagawa, Julie - "Dusza miecza"

 Pupin, Andrzej - "Szepty ciemności"

Linki

2022-01-20 20:01:45 Three Rings for the Elven-kings under the sky...

Tak prezentuje się teaser serialu Amazon Prime Video "Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy" ("The Lord of the Rings: Rings of Power"). Premiera - 2 września 2022 roku.

Dodał: Tigana

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Tigana - 18:58 21-01-2022
Dużo pokazali ;)

Shadowmage - 20:02 21-01-2022
Mnie to w sumie ni ziębi, ni grzeje. Serial w sensie :) Natomiast pierwsze teasery to mniej więcej właśnie takie są.

Ciacho - 20:04 21-01-2022
Buehehe. Fajna...wizualizacja. :D

romulus - 21:17 21-01-2022
No właśnie, Amazon ogłosił, że to nie CGI.

asymon - 22:28 21-01-2022
W sensie wykuli Jedyny Pierścień? To k***a zajebiście, poza pandemią i ruskimi jeszcze nam Czarnego Władcy brakowało...

Luc du Lac - 22:30 21-01-2022
asymon pisze:W sensie wykuli Jedyny Pierścień? To k***a zajebiście, poza pandemią i ruskimi jeszcze nam Czarnego Władcy brakowało...



Ale Barack Obama już nie jest prezydentem...

Coacoochee - 00:21 22-01-2022
Czy są elfy-Murzyni? I hobbity-Murzyni? Tom Bombadil mógłby być Chińczykiem lub starą Meksykanką.

Aegnor - 19:01 23-01-2022
Coacoochee pisze:Czy są elfy-Murzyni? I hobbity-Murzyni? Tom Bombadil mógłby być Chińczykiem lub starą Meksykanką.

W kraju, w którym Olbrychski machnięty eyelinerem gra Tatara, a pomazany pastą Raduszewski ciemnoskórego imigranta, faktycznie mogłoby to dziwić. Wiadomka, że wszystkie postacie tak samo jak w Wielkiej Polskiej Epopei O Wiedźminie powinni grać Biali Polacy (a wiedźmin to w ogóle powinien mieć wąsa i szablę).

Luc du Lac - 22:19 23-01-2022
Aegnor pisze:
Coacoochee pisze:Czy są elfy-Murzyni? I hobbity-Murzyni? Tom Bombadil mógłby być Chińczykiem lub starą Meksykanką.

W kraju, w którym Olbrychski machnięty eyelinerem gra Tatara, a pomazany pastą Raduszewski ciemnoskórego imigranta, faktycznie mogłoby to dziwić. Wiadomka, że wszystkie postacie tak samo jak w Wielkiej Polskiej Epopei O Wiedźminie powinni grać Biali Polacy (a wiedźmin to w ogóle powinien mieć wąsa i szablę).


jak się zastanowić to wiedźmini z KaerMorhen jako żywo na wzór Polskiego szlachcica.

asymon - 09:49 24-01-2022
Coacoochee pisze:Czy są elfy-Murzyni? I hobbity-Murzyni?


W zasadzie można zapytać też "A czy są elfy i hobbici rasy kaukaskiej?"

Coacoochee pisze:Tom Bombadil mógłby być Chińczykiem lub starą Meksykanką.


Nie ma dowodów, że nie był.

Shedao Shai - 10:25 24-01-2022
Coacoochee pisze:Czy są elfy-Murzyni? I hobbity-Murzyni? Tom Bombadil mógłby być Chińczykiem lub starą Meksykanką.


W przypadku produkcji kierowanej przede wszystkim na rynek amerykański, w 2022 roku, naturalnym jest oczekiwać zarówno mocnej różnorodności rasowej, nawet na przekór pierwowzorowi literackiemu, jak i apologetów takiego stanu rzeczy. Wiesz: a może w tej erze były czarne elfy.... a co jeśli to my zakładamy że u Tolkiena większość była biała... to tylko serial fantasy, wyluzuj... kolor skóry nie istnieje/nie ma znaczenia, ty rasisto!... nie masz większych problemów? i tak dalej.

Osobiście nie jestem jakimś fanatykiem LOTRa w jakiejkolwiek formie (choć filmy cenię jako ważny punkt mojej młodości który przetrwał próbę czasu i dalej dale mnóstwo frajdy), a ostatnimi czasy przestał mnie już denerwować blackwashing w przypadku znacznie ważniejszych dla mnie ekranizacji, więc nie zamierzam w tej kwestii specjalnie bić piany. Chyba już mi zobojętniało. W takich czasach żyjemy, rynek amerykański ma takie a nie inne wymagania, większość wysokobudżetowych pozycji zależy przede wszystkim na popularności tamże (no, jest jeszcze rynek chiński, ale to dość zamknięta kwestia, ich hity nie przebijają się na cały świat). Więc tego trzeba się spodziewać. Zresztą w kwestii niewierności materiałowi źródłowemu sprawa zmiany koloru skóry niektórym postaciom (zazwyczaj na czarną, wiadomo) to pryszcz. Niech twórcy nie odbiegną od tego o co chodzi w LOTRze tak, jak zrobiono w przypadku choćby Koła Czasu, a będzie fajnie.

FKJZ - 10:40 24-01-2022
Shedao Shai pisze:Niech twórcy nie odbiegną od tego o co chodzi w LOTRze tak, jak zrobiono w przypadku choćby Koła Czasu, a będzie fajnie.

Nie oglądałem Koła Czasu, jednak zgadzam się z takim podejściem - kwestie wizualne to kwestia poboczna, jeśli utrzymany jest duch i przekaz pierwowzoru.

Luc du Lac - 14:26 24-01-2022
Ruskie pono narkęciły własnego Władcę Pierścieni...

El Lagarto - 18:21 24-01-2022
Luc du Lac pisze:Ruskie pono narkęciły własnego Władcę Pierścieni...


Zapewne chodzi Ci o sowiecką ekranizację "Hobbita". Całość tu: https://www.youtube.com/watch?v=ekbJdOGAxPQ

Jako serial "Władcę pierścieni" nakręcili Finowie.
Wszystkie odcinki można obejrzeć /przejrzeć tu: https://www.youtube.com/watch?v=kHFKdgjEugs

Ciekawy artykuł o mniej znanych ekranizacjach Tolkiena wisi na Esensji: https://esensja.pl/film/publicystyka/te ... &ref=zt_cy

Polacy zresztą też przenosili Tolkiena na ekran. W latach 80 TVP1 pokazywała spektakl na podstawie "Rudego Dżila i jego psa". Smok był zrobiony bez CGi i chyba lepszy niż ten z "Wiedźmina" Szczerbica (ale w brzuchu tkwiła głowa aktora wcielającego się w Chrysophylaxa.

historyk - 18:37 24-01-2022
El Lagarto pisze:Zapewne chodzi Ci o sowiecką ekranizację "Hobbita".

Sowieci nakręcili i Hobbita, pt. Bajeczna podróż pana Bilbo Bagginsa (1985 r.):
https://www.youtube.com/watch?v=v7Sab9LgUxg&t=1s

I Władcę pierścieni. Podstawą literacką było oczywiście dzieło Tolkiena, ale nie nam znane, a skrócone tłumaczenie, jakie ukazało się w Związku Sowieckim w 1982 roku.
Aktorów do tegoż dzieła brano z łapanki (kto był pod ręką), a rekwizyty z magazynu - nie przygotowywano specjalnie, co było to brali. Dla Nazguli mieli tylko cztery konie, więc każdy z nich musi się pokazać dwa razy, żeby dobić do ósemki.
Film uchodził za zaginiony. W Rosji byli nawet tacy, którzy twierdzili, że nigdy czegoś takiego nie nakręcono, że to legenda wymyślona przez fanów Tolkiena. Szczęśliwie dzieło odnalazło się. Po bojach z zarządcą archiwum po upadłej Telewizji Leningrad, wreszcie w marcu 2021 udało się zamieścić film na YouTube, dwie części:
https://www.youtube.com/watch?v=vquKyNdgH3s
https://www.youtube.com/watch?v=oLevCLNnLmg
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

romulus - 18:52 24-01-2022
No ja mam nadzieję, że żadnego Toma Bombadila tam nie będzie. A serial będzie się luźno inspirował światem i wątkami z "Silmarillionu", który jest takim nudziarstwem, że mam go na półce tylko z obowiązku i kto wie, czy kiedyś go nie wrzucę do jakiejś torby. Brrr....

Luc du Lac - 23:08 24-01-2022
romulus pisze:No ja mam nadzieję, że żadnego Toma Bombadila tam nie będzie. A serial będzie się luźno inspirował światem i wątkami z "Silmarillionu", który jest takim nudziarstwem, że mam go na półce tylko z obowiązku i kto wie, czy kiedyś go nie wrzucę do jakiejś torby. Brrr....


Romku, godosz głupoty.
Silmarillion to coś jak połączenie Starego Testamentu z mitami greckimi. Czytałem to dwa razy, fakt że jeszcze w '90 - ale podobało się.


Co do ekranizacji...
kurde no. Gdyby to puszczali w '80 w TVP to bym z tego chłeptał jak Reksio z miski.
Jakościowo podobne do naszych Teatrów Telewizji - zawsze mi się przypomina takie widowisko w którym Diaboł (Boruta?) chciał cwaniaka do piekła ściągnąć. W podobny stylu. Takie tam Anioły i Demony.

historyk - 23:23 24-01-2022
Luc du Lac pisze:Jakościowo podobne do naszych Teatrów Telewizji - zawsze mi się przypomina takie widowisko w którym Diaboł (Boruta?) chciał cwaniaka do piekła ściągnąć. W podobny stylu. Takie tam Anioły i Demony.

Przypuszczam, że chodzi Ci o spektakl Teatru Telewizji z 1979 roku pt. Igraszki z diabłem - świetna rzecz, kóra bardzo dobrze zniosła upływ czasu. Niedawno sobie odświeżyłem :)
A do piekła głównego bohatera próbował zaciągnąć diabeł Lucjusz, którego grał Marek Kondrat.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

El Lagarto - 00:07 25-01-2022
Link z ruskim "Władcą pierścieni" smakowity. :drinking: Nie znałem. Dzięki. Warto zaglądać na forum.
Polecam scenę kuszenia Galadrieli pierścieniem. Wymiata! A nazgul w czasie jazdy poprawia opadający kaptur. Samo życie.

"Igraszki z diabłem" to znakomity spektakl. Świetna obsada polskich aktorów, ale autor sztuki to Czech...

"Silmarillion" nie każdemu musi się podobać. Nie zmienia to faktu, że to najwyższa półka literatury i kamień milowy fantastyki wszelakiej. Problem z "Silmarillionem" jest taki, że nie pasuje do epoki w której powstał, a tym samym do przyzwyczajeń czytelników. "Władca pierścieni" i "Hobbit" mieszczą się w ramach powieści i są łatwiejsze w odbiorze. "Silmarillion" to epos i dzieło mitologiczne.

Co do hobbitów to ani rasa kaukaska, ani Murzyni. Z geograficznego punktu widzenia byli Azjatami :-D (mieszkali na indonezyjskiej wyspie Flores)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Homo_floresiensis

asymon - 10:20 25-01-2022
Można się śmiać z ruskiego "Hobbita", ale obiektywnie patrząc, smoka zrobili lepszego niż Polacy w "Wiedźminie".

I jest Tom Bombadil we "Władcy"! Szukajcie dobrych rzeczy, towarzysze, kapitalistyczna wersja może i ma swoje plusy, rozchodzi się jednak o to, żeby te plusy nie przesłoniły nam minusów.

Bibi King - 10:30 25-01-2022
Rzeczywiście, w zeszłym roku link do "Władcy..." made in USSR chodził już po forach. Dzieło jest przezacne. Ale jednak cieszę się, że doczekaliśmy się Jacksona.

Pamiętam też jak w latach 80. z wypiekami na twarzy oglądałem wersję animowaną "Il signore degli anelli" Bakshiego we włoskim satelitarnym RAI, w Krakowie. Bardzo fajna technika łączenia animacji z żywym obrazem, rysunki Frazetty... Czego tu nie lubić, prawda? A jednak dziwnie wyszło. No i nie dokończyli.

"Silmarillion" jest znakomity. Romulus, jako masowy pożeracz popkultury, cierpi z powodu nadmiaru bodźców i źle znosi subtelności :mrgreen:

Fiński Aragorn jest nie do podrobienia.

nosiwoda - 11:45 25-01-2022
Lubię sobie zaglądać do Silmarillionu i Niedokończonych opowieści, żeby podczytywać, ale żeby przeczytać ciurkiem, to nie.

asymon - 14:11 25-01-2022
nosiwoda pisze:Lubię sobie zaglądać do Silmarillionu i Niedokończonych opowieści, żeby podczytywać, ale żeby przeczytać ciurkiem, to nie.


A ja bym chciał e-booka po polsku, żeby sobie robić Ctrl+F.

El Lagarto - 14:40 25-01-2022
Bibi King pisze:Pamiętam też jak w latach 80. z wypiekami na twarzy oglądałem wersję animowaną "Il signore degli anelli" Bakshiego we włoskim satelitarnym RAI, w Krakowie. Bardzo fajna technika łączenia animacji z żywym obrazem, rysunki Frazetty... Czego tu nie lubić, prawda? A jednak dziwnie wyszło. No i nie dokończyli.


Balrog Jacksona był wyraźnie wzorowany na balrogu Bakshiego. Gollum takoż.
Jackson myślał jednak bardziej po słowiańsku, bo uznał, że balROG musi mieć rogi ;-)


BTW Jeśli uznamy, że słowo to pochodzi ze Słowiańszczyzny (tak jak Swarog, ożóg, ostroga) , a nie języka elfów, to bal- może oznaczać "błoto", a balrog istotę z błota :vamp:

historyk - 18:22 25-01-2022
El Lagarto pisze:BTW Jeśli uznamy, że słowo to pochodzi ze Słowiańszczyzny (tak jak Swarog, ożóg, ostroga) , a nie języka elfów, to bal- może oznaczać "błoto", a balrog istotę z błota

Tyle że to nie jest Swa-rog, tylko Swar-og. Imię pochodzi od słowa "swar" - światło, ogień lub kłótnia (co jest też cząstką np. swarnego, co może znaczyć tak kłótliwego, jak i ładnego). W dawnej słowiańszczyźnie zapewne znane było słowo "sfarog" oznaczające coś spalonego (zapewne, bo w żadnym języku słowiańskim się nie zachowało, ale jest w rumuńskim najprawdopodobniej jako pradawna pożyczka od słowiańskich sąsiadów).

W każdym razie gdybyś chciał baloroga odczytywać po słowiańsku przez analogię do Swaroga, to nie bal-rog, tylko balr-og.

Do takich rozważań polecam (choć nie we wszystkim się zgadzam, ale pozycja dobrze pokazuje możliwości językoznawstwa): Michał Łuczyński, Bogowie dawnych Słowian. Studium onomastyczne, wydawnictwo Kieleckie Towarzystwo Naukowe, 2020.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

El Lagarto - 20:56 25-01-2022
historyk pisze:Do takich rozważań polecam (choć nie we wszystkim się zgadzam, ale pozycja dobrze pokazuje możliwości językoznawstwa): Michał Łuczyński, Bogowie dawnych Słowian. Studium onomastyczne, wydawnictwo Kieleckie Towarzystwo Naukowe, 2020.


Mam i czytam, jest to jedna z nielicznych papierowych książek jakie nabyłem w 2021 r. To pozycja naukowa, zaś lektura nie jest łatwa, lekka i przyjemna. Niemniej M. Łuczyński pisze o ciekawych rzeczach (przynajmniej dla mnie). Również nie ze wszystkimi wywodami się zgadzam. Jest to praca językoznawcza, więc siłą rzeczy pomija albo traktuje powierzchownie inne potencjalne źródła, czyli archeologię, antropologię, folklor i historię.

Co do balroga, masz oczywiście rację, moje dywagacje są tu czysto anegdotyczne. Niemniej Łuczyński w rozdziale o Swarogu cytuje też opinię niejakiego Rosponda, który dzieli morfologicznie Swarog na "swa" i "rog" (str. 95). "Rog" miałby oznaczać róg, pomyślność, władanie (coś jak grecki róg obfitości).

Jeśli komuś słowiańskość balroga wydaje się mocno naciągana, to lepszym kandydatem na prototyp balroga jest rarog /raróg. Raróg to gatunek sokoła, ale też w mitologii słowiańskiej demoniczny ognisty ptak (żar ptica w rosyjskich bajkach), związany ze Swarogiem lub/i Swarożycem. A balrogowie byli skrzydlatymi demonami ognia... Przypadek?
W polszczyźnie raróg przetrwał w powiedzeniu "patrzeć jak na raroga" .
Gandalf kiedy zobaczył balroga, zapewne patrzył na niego jak na raroga. :onfire:

Virgo C. - 13:13 26-01-2022
El Lagarto pisze:To pozycja naukowa, zaś lektura nie jest łatwa, lekka i przyjemna.

Nawet znalazłem wersję cyfrową na academice, ale rzut oka na spis treści ostudził zapał do przeczytania całości...

historyk - 14:39 26-01-2022
Virgo C. pisze:Nawet znalazłem wersję cyfrową na academice, ale rzut oka na spis treści ostudził zapał do przeczytania całości...

Tam chyba jest tylko spis treści. A książkę warto i nie jest jakoś specjalnie trudna w lekturze. Moim zdaniem, fajnie jest to czytać po/przed D. A. Sikorskiego Religie dawnych Słowian - nawet nie dla ustaleń Łuczyńskiego i Sikorskiego, a raczej żeby poznać ograniczenia nauk historycznych (Łuczyński to językoznawca, Sikorski - historyk, ale liznął też nieco edukacji archeologicznej) w badaniach nad religią Słowian.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

El Lagarto - 19:22 26-01-2022
O ile wiem, nie jest dostępny ebook czy choćby pdf tej książki, bo szukałem i w końcu zamówiłem papier.

Pisząc, że książka Łuczyńskiego nie jest łatwa, lekka i przyjemna, chciałem podkreślić, że jest to pozycja stricte naukowa, a nie popularnonaukowa. Jeśli ktoś się spodziewa opowieści o tym jak Swaróg wykuł słońce a Strzybóg puszczał wiatry, to trafił pod zły adres. Autor posługuje się żargonem językoznawców, pełno tam terminów w rodzaju "deproprializacja teonimu" i "zmiany o podłożu kontaminacyjnym".

Dziwnie się składa, bo akurat Religie dawnych Słowian Sikorskiego czytałem tuż przed nabyciem książki Łuczyńskiego. Religie dawnych Słowian to z kolei opracowanie popularnonaukowe, ale pisane z pozycji mitologicznego negacjonisty. Wg Sikorskiego na nic nie ma dowodu, a większość ustaleń innych badaczy to bujda na resorach. Sikorski jest historykiem i na źródłach historycznych jest zafiksowany. Lekceważy albo ignoruje ustalenia z innych dziedzin np. mitologii porównawczej, archeologii czy właśnie językoznawstwa. Jest dokładną antytezą radosnej twórczości rodzimowierców, którzy z mitologicznych okruchów składają barwne panteony i pełne szczegółów opowieści. Tymczasem z wiedzą o słowiańskiej mitologii nie jest ani tak źle, jak chce Sikorski, ani tak dobrze jak chcą rodzimowiercy czy ekscentrycy w rodzaju Czesława Białczyńskiego.

historyk - 19:28 26-01-2022
Zgadza się, to różne pozycje, tym niemniej jedno mają wspólne: Łuczyński pokazuje ograniczenia językoznawstwa, jak chybotliwe są ustalenia językoznawców, a Sikorski robi to samo z ustaleniami historyków i archeologów. Te dwie pozycje powinno się przeczytać zanim się przejdzie do innych książek, tych podejmujących próby rekonstrukcji religii Słowian.

Religie dawnych Słowian to z kolei opracowanie popularnonaukowe

Ale autor to jeden z lepszych polskich mediewistów. Owszem, cechuje go hiperkrytycyzm i lubi bywać adwokatem diabła. Ale to dobrze, tacy historycy są potrzebni.

Zabawna rzecz, właśnie zauważyłem, google do wyszukiwania "Dariusz Andrzej Sikorski" daje fragment artykuł z Wiki o poznańskim historyku + zdjęcie poszukiwanego przez policję (facet zaginął) dżentelmena o nazwisku Dariusz Hopcia.

Obrazek

https://gniezno.naszemiasto.pl/dariusz- ... c1-8031477
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

El Lagarto - 19:53 26-01-2022
historyk pisze:Ale autor to jeden z lepszych polskich mediewistów. Owszem, cechuje go hiperkrytycyzm i lubi bywać adwokatem diabła. Ale to dobrze, tacy historycy są potrzebni.

Jasne, dotyczy to wszystkich dziedzin nauki, nie tylko historii. Nie ma rozwoju nauki bez zdrowego sceptycyzmu.

Virgo C. - 10:51 27-01-2022
El Lagarto pisze:O ile wiem, nie jest dostępny ebook czy choćby pdf tej książki, bo szukałem i w końcu zamówiłem papier.

Pisząc, że książka Łuczyńskiego nie jest łatwa, lekka i przyjemna, chciałem podkreślić, że jest to pozycja stricte naukowa, a nie popularnonaukowa. Jeśli ktoś się spodziewa opowieści o tym jak Swaróg wykuł słońce a Strzybóg puszczał wiatry, to trafił pod zły adres. Autor posługuje się żargonem językoznawców, pełno tam terminów w rodzaju "deproprializacja teonimu" i "zmiany o podłożu kontaminacyjnym".

Nie, nie jest. Książki nie da się z podanego przeze mnie źródła pobrać, a jak trafnie wskazał historyk, jest tam tylko spis treści.
Natomiast nie oczekiwałem popularnonaukowej mitologii Słowian, ale przynajmniej nieco bardziej przystępnej pracy dla kogoś bez odpowiednich podstaw naukowych, których na politechnice mi nie przekazali :)

El Lagarto - 13:59 27-01-2022
Odnośnie mitologii słowiańskiej dla początkujących odpowiadam w nowym wątku
viewtopic.php?f=84&t=18598

A tu niech rozmowa się toczy (lub zakończy) na odcinku ekranizacji/ach Tolkiena

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fonstad, Karen Wynn - "Atlas śródziemia


 Fosse, Jon - "Białość"

 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

Fragmenty

 Grimwood, Ken - "Powtórka"

 Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS