Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
ASX76 - 18:05 23-09-2021
Okładka może się jeszcze zmienić na ładniejszą ;)
Ciacho - 20:07 23-09-2021
Ja się chętnie skuszę na coś nowego o wampirach. :)
Fidel-F2 - 20:28 23-09-2021
Zajawka krzyczy żeby trzymać się od tego z daleka.
mr. maras - 20:42 23-09-2021
|Poza tym V.E.Schwab to raczej autorka, a nie autor bestsellera...
Bibi King - 20:53 23-09-2021
Bardziej dark fantasy (to bym przygarnął), czy bardziej horrorek wampiryczny (to bym poczekał na recenzje)? Ktoś, coś więcej?
Janusz S. - 22:15 23-09-2021
AM twierdził, że dark fantasy, pierwsza książka autora dla dorosłych i ponoć najlepsza i najostrzejsza (cokolwiek to znaczy) jego książka. Poprzednie przełknąłem to tę tym bardziej.
ASX76 - 22:35 23-09-2021
To znaczy że będzie bardzo brutalnie i "krwiście"
Shadowmage - 23:54 23-09-2021
Janusz S. pisze:AM twierdził, że dark fantasy, pierwsza książka autora dla dorosłych i ponoć najlepsza i najostrzejsza (cokolwiek to znaczy) jego książka. Poprzednie przełknąłem to tę tym bardziej.
Byleby nie jak książka Bardugo dla dorosłych
Janusz S. - 20:15 24-09-2021
Shadowmage pisze:Byleby nie jak książka Bardugo dla dorosłych
A była już jakaś? Nie zauważyłem. Ta z wężem na okładce dla dorosłych na pewno nie była, sprawdziłem.
Bibi King - 20:56 24-09-2021
"Dziewiąty dom"? No dla dzieci to ona na pewno nie była. A wy, malkontenci, nie jesteście dorośli, tylko zwyczajnie STARZY
Chociaż przyznaję, że po jednym tomie "Bożogrobia" (więcej nie weszło) podchodzę do Kristoffa z rezerwą.
ASX76 - 21:35 24-09-2021
Tym nie ma co się sugerować, bo pod inny target było
Jak to ktoś jakiś czas temu słusznie zauważył: dziadkowie poszturchujący się laskami
bel_e_muir - 23:26 24-09-2021
"Tancerze Burzy" to dla mnie 6/10 a "Nibynoc" 5/10. Niestety, ale do tej pory Kristoff mi nie podszedł, wiec do "Empire of the Vampire" podeszłam z dużą rezerwą, zaczęłam czytać ebooka po angielsku na LibraryThing i... wsiąknęłam. Na dobre.
Bardzo, bardzo dobra lektura (oczywiście trzymając się standardów dark-ish fantasy). Ciekawy język, z jednej strony jest klimatycznie, średniowiecznie, a z drugiej strony główny bohater potrafi przeklnąć, jeśli sytuacja tego wymaga. Podoba mi się ten protagonista, pół-człowiek, pół-wampir, walczący z mroczniejszą stroną swoją natury, choć zdający sobie sprawę że na dobrą sprawę jest to niemożliwe... Ale, ale, to żadne cierpienia młodego Wertera.
Cytując:
"I looked down at the beautiful scripture on my new blade, mouthing the words to myself.
I AM COME AMONG THEE AS A LION AMONG LAMBS.
'Lionclaw', I whispered.
'Lionclaw,' Baptiste repeated, stroking his chin. 'I like it'.
The smithy handed me a belt, a scabbard, a sharp silversteel dagger to match the blade he'd gifted me (...). And looking at the sword in my hand, I vowed I'd be worthy of it. That I
would slay something monstrous with it. That I'd not just walk. Not just run.
No, in this place, I'd fucking fly."
Kurcze, fajne to. I chyba nawet dokończę po angielsku. Wyrobił się ten Kristoff, oj wyrobił.