Wydaje mi się, że zamysł autora był trochę zbieżny z zamysłem Martinowskiej „Pieśni Lodu i Ognia”, w której stopniowo ze sceny schodzili dojrzali, doświadczeni i mądrzejsi tym doświadczeniem bohaterowie, a ich miejsce zajmowało nowe, niedojrzałe pokolenie.
Roman Ochocki recenzuje "Kłopotliwy pokój" Joe Abercrombiego.
Dodał: Shadowmage
-Jeszcze nie ma komentarzy-