NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Weeks, Brent - "Na krawędzi cienia" (wyd. 2024)

Robinson, Kim Stanley - "Czerwony Mars" (Wymiary)

Ukazały się

King, Stephen - "Billy Summers"


 Larson, B.V. - "Świat Lodu"

 Brown, Pierce - "Czerwony świt" (wyd. 2024)

 Kade, Kel - "Los pokonanych"

 Scott, Cavan - "Wielka Republika. Nawałnica"

 Masterton, Graham - "Drapieżcy" (2024)

 He, Joan - "Uderz w struny"

 Rowling, Joanne K. - "Harry Potter i Zakon Feniksa" (2024, Gryffindor)

Linki

2021-02-01 09:58:43 Nowy cykl fantasy na horyzoncie

W marcu nakładem Fabryki Słów ukaże się powieść A.C. Cobble'a pt. "Beniamin Ashwood".

„Problemem, jaki nastręcza życie w społeczeństwie dającym ci wolność jest to, że daje też ono wolność wszystkim innym.“
Życie Bena Ashwooda z osady Widoki miało swój rytm i porządek: warzenie 4 beczek piwa tygodniowo, wysłuchiwanie opowieści w gospodzie „Pod Baranim Rogiem“ i doroczne walki na kije na Festynie z okazji Święta Wiosny. Nawet pojawienie się w okolicy krwiożerczego demona nie wprowadziło istotnych zmian w jego życiu. Co innego, pojawienie się Mistrza Mieczy i wyjątkowo poirytowanej czarodziejki. To wywróciło życie młodego Bena do góry nogami. I chociaż przygody, kiedy już jakaś rzeczywiście się zaczyna, wydają się znacznie bardziej przerażające niż w opowieściach, Ben postanowił wykorzystać swoją szansę i ruszyć na ich spotkanie. Przecież wróci, prawda? Wróci do swojego browaru, przyjaciół i ciepłego zapiecka.
Być może, gdyby Ben wiedział, gdzie zawiedzie go ciekawość i żądza przygód, strach nie pozwoliłby mu uczynić pierwszego kroku. Na szczęście nie wiedział.


Wydawnictwo: Fabryka Słów
Cykl: Beniamin Ashwood
Tytuł oryginału: Benjamin Ashwood
Data wydania: 26 Marzec 2021
ISBN: 978-83-7964-596-1
Oprawa: miękka
Cena: 54,90 zł
Rok wydania oryginału: 2016

Dodał: Tigana

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Shedao Shai - 10:27 01-02-2021
A propos naszej dyskusji o Kresie. Warto to podkreślić, bo to już chyba nowa polityka cenowa Fabryki:

Oprawa: miękka
Cena: 54,90 zł

Benson - 10:43 01-02-2021
Zapowiada się ciekawie: chłopak mieszkający gdzieś na wsi, do której przybywają czarodziejka i wojownik, żeby zabrać go ku Wielkiej Przygodzie. Że też jeszcze nikt na to nie wpadł!

jezzo - 10:50 01-02-2021
Retelling retellingu. Na dodatek self-publishing.

Fidel-F2 - 11:26 01-02-2021
Na goodreads i amazonie 4,14 i 4,3/5. :mrgreen: Chyba wrzucę już ocenę na LC. 2/10 powinna być adekwatna.

historyk - 19:46 01-02-2021
Takie książki to jeszcze piszą ludzie, czy już są programy?
Inna rzecz, że Fabryka Słów trafia w gust swoich klientów - od jakiegoś czasu jestem w grupie fani FS i tam chcą wincy tego samego.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

Whoresbane - 19:51 01-02-2021
historyk pisze:Takie książki to jeszcze piszą ludzie, czy już są programy?
Inna rzecz, że Fabryka Słów trafia w gust swoich klientów - od jakiegoś czasu jestem w grupie fani FS i tam chcą wincy tego samego.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com



Albo tylko to pokazują. Gość, który krytykował cenę Kresa i brak twardej oprawy dostał bana i usunęli mu post. Tam panuje niezła cenzura

Shadowmage - 19:56 01-02-2021
Bo grupa to fani, a nie antyfani :D

A już poważniej, to zupełnie nie wiem czemu się dziwicie. Przecież narzekacie, że FS to tylko skok na kasę - no to wydają to, na co mają zbyt. Jakby taki np. Gołkowski czy Ziemiański się nie sprzedawali, to by ich nie wydawali.

Zresztą już nie raz spotkałem się z opinią, że w mniejszych miejscowościach, bez empiku itp, to fantastyka stoi właśnie książkami FS w księgarniach (można dyskutować o roli lokalnej księgarni vs net, ale to poza tematem). Więc czego się spodziewać, że to poznają i to lubią. Pomijając fakt, że nie każdy ma potrzebę/chęć/umiejętność przejścia transformacji czytelniczej, szukania nowych rzeczy.

toto - 20:09 01-02-2021
Dziadki narzekają, że inni lubią co innego. Świat się zmienia. W pewnych obszarach na lepsze, w innych na gorsze. Pozostaje wspierać portfelem wydawców niebojących się postawić na niesztampową literaturę.

historyk - 20:10 01-02-2021
Shadowmage pisze:Zresztą już nie raz spotkałem się z opinią, że w mniejszych miejscowościach, bez empiku itp, to fantastyka stoi właśnie książkami FS w księgarniach (można dyskutować o roli lokalnej księgarni vs net, ale to poza tematem). Więc czego się spodziewać, że to poznają i to lubią.

A coś w tym jest. Nie chodzę po małych księgarniach na prowincji, ale często bywam w saloniku prasowym na dworcu PKP w Poznaniu. I tam jest regal książkowy - w fantastyce miażdżąca przewaga Fabryki Słów

Shadowmage pisze:Pomijając fakt, że nie każdy ma potrzebę/chęć/umiejętność przejścia transformacji czytelniczej, szukania nowych rzeczy.

Dziś przejrzałem spisy treści Malej Fantastki - kurcze, jak dziś brakuje takiego pisemka dla dzieciarni, które kształtowałoby gust, a nie schlebiało. Ponad trzydzieści lat, a ja wciąż pamiętam takie opowiadania jak Duchy z otchłannych głębin i Rycerskie rzemiosło (John Morressy), Rabin Lajb i czarownica Kunegunda (Isaac Singer) czy Suong (Grażyna Lasoń).
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

Bronsiu - 20:18 01-02-2021
I Narnia! I test "Czy możesz zostać kosmonautą?" w pierwszym numerze! :D

Izek Inge - 21:20 01-02-2021
historyk pisze:Dziś przejrzałem spisy treści Malej Fantastki - kurcze, jak dziś brakuje takiego pisemka dla dzieciarni, które kształtowałoby gust, a nie schlebiało. Ponad trzydzieści lat, a ja wciąż pamiętam takie opowiadania jak Duchy z otchłannych głębin i Rycerskie rzemiosło (John Morressy), Rabin Lajb i czarownica Kunegunda (Isaac Singer) czy Suong (Grażyna Lasoń).


Wymieniam "Duchy z otchłannych głębin" na "Witaj i żegnaj" Bradbury'ego i mam listę czterech moich ulubionych opowiadań z "MF". Kiedy przeszedłem z wieku jednocyfrowego w dwucyfrowy, to nie wspominałem tych tekstów za dobrze - wydawały mi się smutne i melancholijne, a wtedy szukałem w fantastyce przygody i akcji. Ale coś jednak zostało, bo dziś już sięgam głównie po właśnie takie klimaty i sam podobnie piszę (scenę przylotu smoka z "Rycerskiego rzemiosła" mam zawsze przed oczami, gdy wyobrażam sobie smoka w locie). Kielon dla ówczesnej redakcji za ten trzyletni eksperyment, który nie miał szans w starciu z przemianą ustrojową, kolorowymi magazynami i kaczorem Donaldem, ale paru osobom wskazał jakiś ogólny kierunek, skąd wieje wiatr trochę lepszej fantastyki.

historyk - 22:40 01-02-2021
Izek Inge pisze:Kiedy przeszedłem z wieku jednocyfrowego w dwucyfrowy, to nie wspominałem tych tekstów za dobrze - wydawały mi się smutne i melancholijne, a wtedy szukałem w fantastyce przygody i akcji.

A ja zawsze lubiłem takie kawałki. Pewnie czym skorupka za młodu - a wychowałem się na Andersenie. Dziś takie pismo miałoby sens, gdyby obligatoryjne było jego prenumerowanie w bibliotekach przy podstawówkach, tak po dwie sztuki na bibliotekę (jedna do czytelni, druga do wypożyczania).
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

Bronsiu - 08:12 02-02-2021
Kurczę, dzięki za przypomnienie, chłopaki. Wygrzebię Małą z szafy i poczytam z moim sześciolatkiem.

Fidel-F2 - 08:49 02-02-2021
Miałem kilka MF, ale niczego nie pamiętam poza tym, że były tam opisy fantastycznych stworzeń. Ale chyba byłem za stary. Mi w pamięci zapadły opowiadania ze Spotkań w przestworzach i wczesnych Fantastyk. Sporo pamiętam do dziś. SwP to było wtedy coś.

malakh - 09:45 02-02-2021
Nasz rynek pism dla dzieci to obraz nędzy, rozpaczy i plastikowych dodatków-zabawek-naklejek, które to pismo sprzedają i są jedynym, co w nim interesuje dzieci. Strasznie to smutne. A wiem, że choćby w Holandii mają pisma popularnonaukowe dla dzieci, popularne, gdzie maluchom tłumaczy się świat i wszechświat.

Fidel-F2 - 10:04 02-02-2021
Jest Świerszczyk i coś tam jeszcze. Poza tym w kioskach jest to co się sprzedaje, przepraszam za truizm. A że w ogromnej większości, skretyniały rodzic woli kupić plastikową gitarę z doczepionym "pismem" żeby dzieciak sam się zajął, niż kupić coś sensownego i popracować razem (bo to w większości do tego się sprowadza), to taki jest efekt.

jezzo - 11:07 02-02-2021
Ja mówię nie smutno-melanchonijnym tekstom dla dzieci i niektórych creepy bajkom Andersena. Życie jeszcze da wiele powodu dzieciom do smutku, nie muszę im to zapodawać od najmłodszych lat. Nie wiem czy są na to badania, ale dla mnie to tylko wspomaganie rozwoju depresji. Sam się wychowałem na takich tekstach i mówie temu stanowcze nie. Pisemka naukowe? Tak. Opowieści pobudzające wyobraźnie? Tak. Smutek i melancholia? Na to jeszcze przyjdzie czas. Zresztą od 7 lat w kanonie lektur pojawiają się już takie pozycje i uważam że to za wcześnie, ale nigdy przed 7mką.

historyk - 11:52 02-02-2021
jezzo pisze:Zresztą od 7 lat w kanonie lektur pojawiają się już takie pozycje i uważam że to za wcześnie, ale nigdy przed 7mką.

Przecież NF była raczej dla dzieci w przedziale od gdzieś lat 10 do 100 (Fiedel był wtedy starszy) :D
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

nosiwoda - 12:03 02-02-2021
Fidel-F2 pisze:Jest Świerszczyk i coś tam jeszcze.

Jest np. Kosmos dla dziewczynek - malakh, kupujesz?
Ale poza tym rzeczywiście nędza.

Fidel-F2 - 12:28 02-02-2021
jezzo, i tu się z Tobą zgodzę. Te wszystkie baśnie, koty w butach i inne takie to gówno nie nadające się dla dzieci.

Kassandra - 12:42 02-02-2021
Dziś przejrzałem spisy treści Malej Fantastki - kurcze, jak dziś brakuje takiego pisemka dla dzieciarni, które kształtowałoby gust, a nie schlebiało. Ponad trzydzieści lat, a ja wciąż pamiętam takie opowiadania jak Duchy z otchłannych głębin i Rycerskie rzemiosło (John Morressy), Rabin Lajb i czarownica Kunegunda (Isaac Singer) czy Suong (Grażyna Lasoń).

Hmm, ciekawe przy okazji którego numeru nastąpiłaby wielka dyskusja na temat tego, czy powinny być tam treści ideologiczne prawicowe czy lewicowe i które są groźniejsze dla młodego czytelnika :P

Co do kupowania książek i fantastyki w małych miastach, to ja jestem z małej miejscowości. W lokalnej księgarni kupiłam coś ostatnio z 15 lat temu, za to (poza siecią) najwięcej książek kupuję w... Biedronce. Co prawda w koszach to zwykle jest przewaga Kinga o Mroza, ale kiedyś wygrzebałam za 9,99 "Obudź się i śnij /Tchorosty i inne wy-tchnienia".

Jeśli chodzi o książkę z newsa, to często sama się dziwię, że wydają jeszcze takie historie, ale może funkcjonuje tu w jakiś przewrotny sposób prawo inżyniera Mamonia. ale gdyby mi ktoś napisał podobną historię i chociaż pokusił się o stworzenie świata innego niż opary na popularnych mitach o życiu w średniowieczu, to bym się pewnie zapoznała.

asymon - 14:25 02-02-2021
Coś jest z tą edukacją, pierwsza część cyklu "Feliks, Net i Nika" jest lekturą, chyba też "Magiczne Drzewo" Maleszki. Młoda jak się wciągnęła w te "feliksy", to przerąbała całość. Ale jak obie te rzeczy przeczytałem, to takie se, Kosik drewniany, jednak nie Bradbury, Maleszka w ogóle szkoda gadać. "Hobbita" też niby przerabiali, przeczytała, ale nie wyraziła chęci czytania kontynuacji. W sumie film był oglądany, to już wie że Frodo wrzucił ten pierścień :D

Więc jak młodzież ma w szkole takiego drewnianego, ale poprawnego Kosika i Maleszkę, to czego się spodziewać? Nie chodzi nawet o ideolo, ale gdyby nauczycielka podsunęła dzieciom "Suonga", jako lekturę uzupełniającą, to na Librusie zaraz byłby chór oburzonych rodziców. Faktycznie przydałoby się jakieś pisemko z opowiadaniami, ale jak magazyny dla dorosłych się nie utrzymują, to... Miałem jakiś czas temu w ręku ten numer MF z Lasoń i Bradburym i był tam też mega artykuł o twórczości UKLG, "Magia czarnoksiężników i magia książek", pamiętam jaki byłem podjarany i jakie było rozczarowanie, kiedy pani w bibliotece powiedziała "nie ma". Choć z drugiej strony pewne rzeczy zmieniły się na dobre, jest Legimi, dostaję kod w bibliotece, nie trzeba pięć lat czekać aż wydadzą, nie muszę brać kredytu na piętnaście tomów Kosika.

Teraz u młodej na tapecie są "Zwiadowcy" Flanagana, ale to chyba też jakaś seria trzaskana na ilość, choć jak opowiadała, to nawet ciekawe. Jak skończy podsunę jej "Jakiś potwór tu nadchodzi", zobaczymy co powie :D

Aha, jak chcecie coś mądrego dla dziecka, to Zysk wydał cztery tomy Hawkingów o Georgu, polecamy oboje.
https://sklep.zysk.com.pl/manufacturer/ ... cy-stephen

jezzo - 14:50 02-02-2021
Ja z chęcią przygarnę jakieś rekomendacje co zapodawać/czytać dzieciom i w jakim wieku, bo na literaturze dziecięcej się kompletnie nie znam. Co najwyżej wiem, czego nie zapodawać, a więc wszystkiego tego, co mi zapodawano.

Mam nadzieję, że książki dla dzieci Hawkinga i jego córki są lepsze od popularnonaukowych Hawkinga. Te są IMHO mocno przereklamowane i bardzo surowe.

Fidel-F2 - 15:08 02-02-2021
jezzo pisze:Ja z chęcią przygarnę jakieś rekomendacje co zapodawać/czytać dzieciom i w jakim wieku
a dla jakiego wieku potrzebujesz?

gadba - 15:13 02-02-2021
Dla dzieci (testowano na córce lat 7) i dorosłych.
- Michael Ende "Szkoła Czarów i inne opowieści",
- Roch Urbaniak "Papiernik. Targowisko opowieści" i "Papiernik, czyli skąd się biorą opowieści" (+ wspaniałe obrazy autora).
Satysfakcja gwarantowana.

asymon - 16:07 02-02-2021
Jaki wiek? Chodzi ci o lektury "do poduszki", czy do samodzielnego czytania? U mnie hitem są przygody niejakiego wikinga Tappiego, drugi raz to czytam, dobre tak na klienta w wieku 5-7 lat. Choć osobiście uważam, że Mortka męczy bułę - pięć książek, a jakbym ciągle czytał to samo. No ale uśmiech bombelka najważniejszy.

Dobre książki dla dzieci pisze Gaiman, "Na szczęście mleko" i "Odd i lodowi olbrzymi", ale to już raczej do samodzielnego czytania. Co do bardziej młodzieżowych, to wrzuciłem córce na czytnik "Księgę cmentarną", ale jeszcze nie znam efektów, na razie "Zwiadowcy"... Ogólnie mam problem z informacją zwrotną, córka nie mówi że coś jej się podoba i dlaczego, tylko prosi o więcej danego autora :-) Z tego co kojarzę, czytany był Roald Dahl.

Kiedyś młodej (i przy okazji sobie) przeczytałem całą Narnię, książki są nierówne, "Podróż Wędrowcem do Świtu" wybitna, ale dwie ostatnie wyraźnie mniej wciągające, "Ostatnią bitwę" ledwo doczytałem do końca. A chyba najlepiej się bawiłem przy czytaniu książek Waltera Moersa, niestety jego najlepsze książki o Zamonii, "13 1/2 życia kapitana Niebieskiego Misia" i "Miasto śniących książek" są nie do dostania, można szukać w bibliotece.

A jak nie-fantastyka dla przedszkolaków, to "Basia".

jezzo - 16:14 02-02-2021
Moje kochane latorośle mają dopiero niecały roczek, także mam czas aby przygotować biblioteczkę, ale chciałem im zacząć czytać wcześnie jak tylko zaczną ogarniać, a potem zachęcać do czytania samodzielnie w górę jeśli nie będą już chciały, abym sam im czytał. Także nie wiem kiedy zaczyna się czytać, 4 lata? To wtedy od 4-14 lat, bo powyżej 15 to już mogą chyba czytać co im się podoba, a nawet jak im czegoś zabronię, to tym bardziej po to sięgną.

Fidel-F2 - 16:36 02-02-2021
1. Seria Dobra Książeczka - od 0 do 3 lat, dostosowane do kolejnych faz rozwoju.
2. Pucio świetny do czytania i do rozmaitych prac
3. Ewy i Pawła Pawlaków Motyle, Ptaki i Zwierzaki (atlasy)
4. Uwerturki - o instrumentach z małą edukacją
5. Rok w lesie - kilka tomów wyszukiwanek oraz Ulica czereśniowa też kilka, i wydawnictwo Babaryba
6. Seria Przesuń Paluszkiem
7. Bobas odkrywa naukę
8. Katarzyna Trojańska seria Edukacja domowa.
9. Historie o Basi Zofii Staneckiej
10. Szary domek - Katarzyna Szestak, Natalia Jabłońska
11. Listy Od Feliksa
12. Uczuciometr inspektora krokodyla
13. Wydawnictwo Multico - seria Opowiada o...
14. Malarze dzieciom wydawnictwa Tekturka

Możesz się też zapisać do fejsbukowej grupy Aktywne czytanie. I wtedy pójdziesz z torbami. :D

Bibi King - 17:10 02-02-2021
Przede wszystkim, jezzo, jak najszybciej naucz je czytać. Wtedy od wieku 7-8 lat będziesz je miał z głowy ;-)

nosiwoda - 17:26 02-02-2021
Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai - gdy już mają parę lat (ale dosłownie parę, nie ma sensu czekać z tym do 8 czy 10) = plus cokolwiek z wydawnictwa Zakamarki, a na pewno nie trafisz na zbuka - Jak tata pokazał mi wszechświat, Jak tata się z nami bawił, Jak mama została Indianką, książki Astrid Lindgren - np. opowiadania o Peterze i Lenie (Ja też chcę mieć rodzeństwo, Ja też chcę iść do szkoły)

Muminki oczywiście, ale i inne pozycje Tove Jansson - Kto pocieszy Maciupka, Niebezpieczna podróż, Co było potem?
do tego dokładam Alicję w Krainie Czarów z ilustracjami Tove Jansson - mistrzostwo
Władca Pierścieni i Hobbit - wiadomo
Paddington - wiadomo
Karolcia - wiadomo
Mała Nina - bardzo sympatyczna książeczka o dziewczynce, ale i o realiach (związek mamy i taty się rozpada, tata poznaje nową panią, mama zbyt często odwiedza przystojnego dentystę)
seria o Pralince - również sympatycznie, mocno w stylu Mikołajka
angielski Koszmarny Karolek - wiadomo
francuski Mikołajek - wiadomo
ale dokładam do tego hiszpańskiego Mateuszka - trochę bliższe realiów, trochę mniej wyidealizowany obraz (dziadek popija wino i urywa się z domu, żeby podrywać panie, tata zbyt dużo pracuje, mama wykręca ucho i wali w głowę)
Ronja, córka zbójnika - wiadomo
Pippi Pończoszanka - wiadomo
Poczytaj mi, mamo - reedycja w twardych okładkach naszych bajek z lat 70-80
serie Mądra Mysz, np. Mam przyjaciela (marynarza, śmieciarza, dentystkę, pilota...) - dodatkowy plus - dość realistyczne ilustracje, zadowalające małych purystów-fanatyków maszyn
Kuba i Buba od Kasdepkego
Pan Kuleczka
Piaskowy Wilk
Gąska Balbinka!

Jeśli idzie o wiedzę, to trzy tomy Uniwersytetu Dziecięcego plus Tato, a dlaczego? czy Tato, a po co? plus Człowiek. Jak to działa.
Plus dla mniejszych dzieci - O Grzesiu, chłopcu, który nie przestawał zadawać pytań

Tappi dla małych jak najbardziej pasuje - Tappi ma dwie serie, jedną dla mniejszych, drugą dla trochę większych
także dla małych - Miasteczko Mamoko we wszystkich wydaniach - lepsze od Ulicy Czereśniowej, moim zdaniem
gdy dzieci były naprawdę małe, to lubiły serię Obrazki dla maluchów - bardzo dużo tomików, porządnie i bezpiecznie wydane, bardzo ładne plastelinkowe ilustracje
oraz serię Mały chłopiec i Mała dziewczynka - tutaj trzeba trochę uważać, bo twórcy nieco za mocno, jak dla mnie, idą w stereotypy płciowe - chłopcy są kierowcami, policjantami itede, natomiast dziewczynki "bawią się" w bycie kucharkami, sprzątaczkami, wróżkami, nauczycielkami - czyli raz, że dobór zajęć, a dwa - że chłopcy są, a dziewczynki udają.

Podobno serie o Basi oraz o Albercie Albertsonie są dobre - w to nie weszliśmy.

Coacoochee - 17:34 02-02-2021
Tyle komentarzy, myślałem, że to jakiś kozacki cykl lub chociaż denna okładka...

historyk - 18:56 02-02-2021
A polskiej klasyki to wy dzieciom nie czytacie? Choćby Korczaka o królu Maciusiu czy Kajtusiu Czarodzieju? Albo Leśmiana Przygody Sindbada Żeglarza, Klechdy sezamowe, Klechdy polskie?

I tak jeszcze jedno:
jezzo pisze:Ja mówię nie smutno-melanchonijnym tekstom dla dzieci i niektórych creepy bajkom Andersena. Życie jeszcze da wiele powodu dzieciom do smutku, nie muszę im to zapodawać od najmłodszych lat.

Czy my czasem nie trzymamy dzieci pod zbyt szczelnym kloszem? Czy dziecko nie powinno poznać wszystkich uczuć, jakie mogą się pojawić, nie tylko radość, szczęście, ale też właśnie np. smutek? Kiedy człowiek ma się uczyć przeżywania uczuć - jako dorosły? To potem są te nieprzystosowane do życia płatki śniegu.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

Bibi King - 19:29 02-02-2021
@historyk
Leśmiana "Sindbada" dostałem w wieku 8-9 lat. I to było za wcześnie dla mnie: zbyt oniryczne, zbyt wykręcone pomysły, szło ciężko. Za to mając lat 20+ w którymś momencie się nim zachwyciłem. A potem wyprowadziłem się z domu i, kurna, gdzieś mi się "Sindbad" zawieruszył.

Ale w wieku 6-7 można zacząć czytać (albo dać do czytania) maluchom "Mary Poppins/Agnieszkę". Oboje z siostrą fantastycznie wspominamy ten czas, kiedy zaczynaliśmy znajomość z twórczością P.L. Travers.

Shadowmage - 19:34 02-02-2021
Gdy miałem 6 lat, to babcia czytała mi o Czyngis-chanie :D

jezzo - 21:50 02-02-2021
Dziękuję wszystkim za polecajki.

historyk pisze:A
Czy my czasem nie trzymamy dzieci pod zbyt szczelnym kloszem? Czy dziecko nie powinno poznać wszystkich uczuć, jakie mogą się pojawić, nie tylko radość, szczęście, ale też właśnie np. smutek? Kiedy człowiek ma się uczyć przeżywania uczuć - jako dorosły? To potem są te nieprzystosowane do życia płatki śniegu.

Trzymamy. Niektórzy aż za bardzo. Myślę, że na te inne uczucia przychodzi czas kiedy dziecko jest już bardziej dojrzałe i potrafi sobie z nimi lepiej poradzić, zrozumieć, nie mieć destrukcyjnego wpływu na delikatną psychikę dziecka. Tak 10+ bym stawiał. W ostateczności i tak wydarzenia życiowe w trakcie dorastania i środowisko im tych uczuć da im negatywnych uczuć w nadmiarze, także rodzic musi na to dziecko przygotować i przeprowadzić dziecko psychicznie przez te doświadczenia.

Janusz S. - 22:54 02-02-2021
malakh pisze:Nasz rynek pism dla dzieci to obraz nędzy, rozpaczy i plastikowych dodatków-zabawek-naklejek, które to pismo sprzedają i są jedynym, co w nim interesuje dzieci. Strasznie to smutne. A wiem, że choćby w Holandii mają pisma popularnonaukowe dla dzieci, popularne, gdzie maluchom tłumaczy się świat i wszechświat.

Tłumaczenie wszechświata dzieciom jest u nas karalne, trudno więc oczekiwać zmiany.

Whoresbane - 09:05 03-02-2021
Jeśli szukacie książek rozwijających dzieci to polecam serie Strrraszna Historia (43 tomy) i Monstrrrualna Erudycja (45 tomów). Wprowadzają do różnych zagadnień z humorem.

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fonstad, Karen Wynn - "Atlas śródziemia


 Fosse, Jon - "Białość"

 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

Fragmenty

 Grimwood, Ken - "Powtórka"

 Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS