Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Tigana - 14:22 11-12-2020
Dziwne. Kilka elementów dobrych, kilka dyskusyjnych.
Obłęd - 15:06 11-12-2020
Pratchettowi od dawna mówię nie i wersje filmowe raczej tego nie zmienią. Kompletnie nie mój humor. Po 50 stronach czuję się jak po 3 godzinach oglądania czerstwego maratonu uśmiechu. Ani to zabawne, ani inteligentne, ani dobrze napisane. Nie do końca rozumiem fenomen tego pisarza.
Janusz S. - 15:14 11-12-2020
Trudno się dziwić, że takie zwiastuny wywołują oburzenie fanów kanonicznej wersji Pratchetta, ale w sumie to taka wersja też może być całkiem wesoła. Nie wiadomo tylko czy im to wszystko zagra na ekranie czy też właśnie widzieliśmy w zwiastunie całość atrakcji serialu. Książki z serii z czasem zaczęły być nużące, może więc ktoś właśnie próbuje tchnąć w dzieło Pratchetta nowego komediowego ducha.
Coacoochee - 10:12 12-12-2020
Obłęd. Zgaduję, że podobne zdanie masz o Pythonach?
Ani inteligentne? Pratchett bywa nawet genialny.
Obłęd - 10:23 12-12-2020
@Coacoochee, nie wiem co kryje się pod słowem Python? Chyba że to literówka i chodziło o Pynchona? Nie wiem gdzie bywa Pratchett genialny. Czytałem "Kolor magii", "Rwonoumagicznienie", "Straż! Straż!" i podjąłem próbę bodaj "Wiedzmikołaja". Koszmarnie nudzi mnie ten humor, jest powtarzalny, rozgrywany wciąż na tych samych tonach, mało zróżnicowany i mam wrażenie, że dużo lepiej sprawdziłby się skondensowany w 20 stronach, a nie w 220. Nie widzę tu geniuszu ani polotu. Do tego on po prostu marnie pisał. Stylistycznie to drętwota, a myśli za tym idące nie są szczególnie głębokie, patrz "Rownoumagicznienie". Ot, takie fabułki dla zabicia czasu.
Shedao Shai - 11:15 12-12-2020
Zgaduję, że chodzi o Monty Pythona. Osobiście przemęczyłem jakieś 1,5 filmu i ze dwa odcinki serialu i ten, że pozwolę sobie odnieść cytat, czerstwy maraton uśmiechu wymęczył mnie niemożebnie. Ale ja ogólnie nie cierpię komedii. Pratchetta natomiast przyswoiłem całkiem bezboleśnie (ok. pierwszych 10 tomów), ale było to dawno, dawno temu i podejrzewam, że teraz też odebrałbym go chłodniej.
asymon - 12:20 12-12-2020
Shedao Shai pisze:Zgaduję, że chodzi o Monty Pythona. Osobiście przemęczyłem jakieś 1,5 filmu i ze dwa odcinki serialu i ten, że pozwolę sobie odnieść cytat, czerstwy maraton uśmiechu wymęczył mnie niemożebnie. Ale ja ogólnie nie cierpię komedii. Pratchetta natomiast przyswoiłem całkiem bezboleśnie (ok. pierwszych 10 tomów), ale było to dawno, dawno temu i podejrzewam, że teraz też odebrałbym go chłodniej.
Mam wrażenie że lubię Pratchetta dlatego, że zacząłem czytać w liceum, 30-letni ja byłby z pewnością bardziej wybredny, a tak przynęta została już połknięta.
Co do związków Pythona z Pratchettem, to była jeszcze gra komputerowa, z której pochodzi
ta piosenka.