NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Miela, Agnieszka - "Krew Wilka"

Kres, Feliks W. - "Szerń i Szerer. Zima przed burzą"

Ukazały się

Kingfisher, T. - "Cierń"


 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Lloyd Banwo, Ayanna - "Kiedy byłyśmy ptakami"

 Jadowska, Aneta - "Tajemnica domu Uklejów"

 Sablik, Tomasz - "Mój dom"

 Pilipiuk, Andrzej - "Czasy, które nadejdą"

 Szmidt, Robert J. - "Szczury Wrocławia. Dzielnica"

 Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"

Linki

2020-06-08 20:41:13 MAG-iczne info

Poniżej prezentujemy kilka zapowiedzi wydawnictwa Mag. Daty premier są podane za stroną dystrybutora i mogą ulec zmianie.

Severian, wygnany z konfraterni katów za złamanie zasad, dotarł do Thraxu. Obejmuje stanowisko liktora i sumiennie wypełnia obowiązki strzegąc więźniów i ścinając skazańców. Mimo poszukiwań nie zdołał zwrócić Pazura Łagodziciela – klejnot o uzdrawiającej mocy zaczyna mu ciążyć, odbierając spokój i sen. Severian wyczuwa coraz bardziej mrok gromadzący się nad światem, zaczyna wątpić w swoje powołanie, aż wreszcie wbrew rozkazowi archonta daruje życie kobiecie skazanej na uduszenie. Musi uciekać z Thraxu i udaje się na północ, w góry zamieszkane przez istoty, które odrzuciły człowieczeństwo. Rozpoczyna niebezpieczną podróż, która wyjaśni wiele kłębiących się wokół niego tajemnic.

Wydawnictwo: Mag
Cykl: Księga Nowego Słońca
Kolekcja: Artefakty
Tytuł oryginału: The Sword of the Lictor / The Citadel of the Autarch
Data wydania: 26 Czerwca 2020
ISBN: 978-83-66409-52-1
Oprawa: twarda
Liczba stron: 592
Cena: 49,00 zł
Rok wydania oryginału: 1982
Tom cyklu: 3 i 4
Książka składa się z trzech powieści z cyklu "Greentown": "Słoneczne wino", "Jakiś potwór tu nadchodzi" oraz "Farewell Summer".

Niezwykłe historie o krainie dzieciństwa, widzianej z wielką nostalgią i miłością. Rozgrywające się w małym, sennym miasteczku Green Town opowieści dotykają problemów budzenia się samoświadomości, są wielką afirmacja życia, codziennych wydarzeń i rytuałów.


Wydawnictwo: Mag
Kolekcja: Artefakty
Tytuł oryginału: Dandelion Wine, Something Wicked this Way Comes, Farewell Summer
Data wydania: 3 Lipca 2020
ISBN: 978-83-6640-916-3
Oprawa: twarda
Liczba stron: 800
Cena: 49,00 zł
Rok wydania oryginału: 1957, 1962, 2006
Bob Johansson nie wierzył w życie po śmierci, więc zszokowało go, że obudził się po tym, jak zginął w wypadku samochodowym. A jeszcze bardziej to, że był teraz inteligentnym komputerem sterującym sondą von Neumanna. Bob i jego kopie od czterdziestu lat rozprzestrzeniają się po gwiazdach wokół Ziemi w poszukiwaniu planet nadających się do zamieszkania. Ale to jedyny element pierwotnego planu, który przetrwał. W wyniku ogólnoukładowej wojny zginęło 99,9% ludzkości a Ziemia powoli przestaje nadawać się do życia wskutek nuklearnej zimy; radykalna grupa terrorystyczna pragnie wykończyć resztkę ludzi; brazylijskie sondy wciąż czają się w kosmosie i nadal próbują wysadzić wszelką konkurencję. A do tego Bobowie odkryli podbijający kosmos gatunek istot, które wszelkie inne życie uznają za pożywienie. Bob opuszczał Ziemię licząc na życie pełne eksploracji i błogiej samotności. A został bogiem z nieba dla pewnego pierwotnego gatunku, jedyną nadzieją na znalezienie ludzkości nowego domu oraz być może jedyną siłą, która może zapobiec pożarciu wszelkiego życia w poznanym kosmosie.

Wydawnictwo: Mag
Cykl: Bobiverse
Tytuł oryginału: For We Are Many
Data wydania: 17 Lipca 2020
ISBN: 978-83-66409-18-7
Oprawa: twarda
Cena: 39,00 zł
Rok wydania oryginału: 2017
Tom cyklu: 2W skład książki wchodzą „Ślepowidzenie“ i „Echopraksja“. 13 lutego 2082. Pierwszy kontakt. Sześćdziesiąt dwa tysiące obiektów nieznanego pochodzenia nurkuje w ziemską atmosferę, tworząc idealną siatkę spadających gwiazd, które spalając się, krzyczą na wszystkich radiowych częstotliwościach. Na Ziemię nie dociera nawet okruch popiołu. Trzysta sześćdziesiąt stopni globalnej obserwacji -- ktoś sobie po prostu pstryknął nasze zdjęcie. A potem... nic. Lecz z głębi kosmosu dochodzą szepty. Coś tam gada, ale nie do nas. Ziemia wysyła dwa statki, aby odkryły, skąd przybyli ci goście. Tezeusz i Korona cierniowa. Jeden wyrusza na ciemne rubieże Pasa Kuipera, drugi do serca Układu Słonecznego. Już ich załogę z trudem daje się określić mianem ludzkiej -- a tego z czym się mierzą, na pewno nie. Popis siły, na zawsze przedefiniowujący motyw Pierwszego Kontaktu Charles Stross. Jeśli macie przeczytać w tym roku tylko jedną książkę science fiction, niech to będzie ta! (...) Przyćmiewa całą resztę tego gatunku (...) i zasługuje na zgarnięcie Clarke'a, Hugo, Nebuli, BSFA i wszystkich innych nagród, do których może startować. Jest poza skalą (...) zajebista po prostu! Richard Morgan Mistrzowska fantastyka -- inteligentna, mroczna i chwytająca za gardło od pierwszej strony Neal Asher

Wydawnictwo: Mag
Cykl: Firefall
Tytuł oryginału: Firefall
Data wydania: 31 Lipiec 2020
ISBN: 978-83-66409-55-2
Oprawa: twarda
Liczba stron: 800
Cena: 49,00 zł
Rok wydania oryginału: 2014

W trzecim tomie serii "Znak kruka" kapitan Czarnoskrzydłych Ryhalt Galharrow odkrywa, że za każdą moc trzeba zapłacić cenę… Na Łańcuch spadł nowy magiczny kataklizm, ostatnia linia obrony przed nieśmiertelnymi Królami Głębi. Dokuczliwe czarne deszcze obmywają krainę, nowe potwory karmią się strachem w ciemności, a Bezimienni, bogowie chroniący republikę, stracili moc. Służący im kapitanowie Czarnoskrzydłych kolejno umierają i nawet nieśmiertelni poznają smak śmierci. Królowie Głębi tymczasem rosną w siłę, szykując się do zadania ciosu, który ostatecznie zakończy wojnę. Ryhalt Galharrow stoi z boku. Coraz bardziej zagłębia się w pustkowie zwane Nieszczęściem, które rośnie w jego wnętrzu i go przemienia, a duchy jego przeszłości, niegdyś uwięzione w Nieszczęściu, wszędzie mu towarzyszą. Dołączą do niego – oraz kilkorga pozostałych kapitanów – nawet podczas ostatniej wyprawy w głąb ciemności.

Wydawnictwo: Mag
Cykl: Znak kruka
Tytuł oryginału: Crowfall
Data wydania: 31 Lipca 2020
ISBN: 978-83-66409-19-4
Oprawa: twarda
Cena: 39,00 zł
Rok wydania oryginału: 2019
Tom cyklu: 3 Wydawnictwo: Mag
Cykl: Kroniki Nibynocy
Tytuł oryginału: DarkDawn
Data wydania: 31 Lipiec 2020
ISBN: 978-83-66409-12-5
Cena: 45,00 zł
Rok wydania oryginału: 2019
Tom cyklu: 3

Dodał: Tigana

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Bibi King - 21:43 08-06-2020
Fajnie by było, jakby AM w wolnej chwili skomentował. Na pewno Bradbury jest blisko. Ale ta reszta? Wolfe jeszcze w czerwcu? Byłoby super...

AM - 21:52 08-06-2020
Bibi King pisze:Fajnie by było, jakby AM w wolnej chwili skomentował. Na pewno Bradbury jest blisko. Ale ta reszta? Wolfe jeszcze w czerwcu? Byłoby super...


Wszystko się zgadza. Brakuje tylko Bezświtu Kristoffa, który ukaże się 31 lipca. No i 2 tomów Dawcy przysięgi, ale były zapowiadane wczesniej.

Tigana - 21:58 08-06-2020
No to już nie brakuje.

Bibi King - 22:10 08-06-2020
No zajebongo! :-) Dzięki.

Shedao Shai - 07:22 09-06-2020
Na początku lipca będę musiał złożyć w MAGu całkiem spore zamówienie. No i fajnie.

PS. Przy okazji, Rebis na Fejsie podał daty kolejnych Wehikułów: "Gdzie dawniej śpiewał ptak" - 21.07, "Człowiek do przeróbki" - 15.09. "Ostatni brzeg" w 2021.

nosiwoda - 09:19 09-06-2020
Shedao Shai pisze:Na początku lipca będę musiał złożyć w MAGu całkiem spore zamówienie. No i fajnie.

PS. Przy okazji, Rebis na Fejsie podał daty kolejnych Wehikułów: "Gdzie dawniej śpiewał ptak" - 21.07, "Człowiek do przeróbki" - 15.09. "Ostatni brzeg" w 2021.


FCUK, znowu dubelki, żona mnie na balkon wystawi. Zbuduję fort ze zdublowanych tytułów, będzie ciepło i pożytecznie.
No i z MAGa też dubelek pójdzie, bo dojrzałem do zamówienia tego nowego wydania Śnieżycy.

Haribo - 09:42 09-06-2020
A czy Greentown nie miało mieć jeszcze czwartego tytułu, czyli "Summer morning, summer night"?

Montgomery - 10:37 09-06-2020
Ciekawe co z Cameronem. Dopiero w sierpniu?

test_user - 12:17 09-06-2020
A Gniew Tiamat nadal w czerwcu?

asymon - 14:06 09-06-2020
Haribo pisze:A czy Greentown nie miało mieć jeszcze czwartego tytułu, czyli "Summer morning, summer night"?

miało mieć

test_user pisze:A Gniew Tiamat nadal w czerwcu?


Strzelam, że tak, bo ebook jest już od dwóch tygodni w sprzedaży. A więc książka jest gotowa, trzeba ją wydrukować i rozwieźć do sklepów.

@nosiwoda: a widziałeś że w nowej "Śnieżycy" zamiast zajebistego dowozicielatora tłumacz wymyślił jakiegoś pizzeadora?

Bibi King - 14:23 09-06-2020
To na pewno kwestia gustu, ale w którym dokładnie miejscu "dowozicielator" jest zajebisty?

Paul Atryda - 14:26 09-06-2020
W każdym. W każdym jest zajebistszy. :-)

nosiwoda - 15:26 09-06-2020
asymon pisze:@nosiwoda: a widziałeś że w nowej "Śnieżycy" zamiast zajebistego dowozicielatora tłumacz wymyślił jakiegoś pizzeadora?

Łojeżu. To może jednak się zastanowię.

Bibi King pisze:To na pewno kwestia gustu, ale w którym dokładnie miejscu "dowozicielator" jest zajebisty?

Może też w tym, w którym jest świetnym odpowiednikiem oryginalnego deliveratora - powiązanie z Terminatorem jest oczywiste, słuszne i przechodzi w przekładzie. Natomiast pizzeador? Po co powiązanie z torreadorem?

AM - 16:34 09-06-2020
Paul Atryda pisze:W każdym. W każdym jest zajebistszy. :-)
nosiwoda pisze:
asymon pisze:@nosiwoda: a widziałeś że w nowej "Śnieżycy" zamiast zajebistego dowozicielatora tłumacz wymyślił jakiegoś pizzeadora?

Łojeżu. To może jednak się zastanowię.

Bibi King pisze:To na pewno kwestia gustu, ale w którym dokładnie miejscu "dowozicielator" jest zajebisty?

Może też w tym, w którym jest świetnym odpowiednikiem oryginalnego deliveratora - powiązanie z Terminatorem jest oczywiste, słuszne i przechodzi w przekładzie. Natomiast pizzeador? Po co powiązanie z torreadorem?


Głodnemu chleb na myśli. To dobra teoria, ale równie prawdopodobne jest to, ze Stephenson dodał łaciński sufiks "tor", żeby z pospolitego "dostarczyciela" zrobić kogoś choć trochę bardziej godnego miana członka elity ludzkości :P.

Bibi King - 16:37 09-06-2020
Żeby była jasność: nie znam jeszcze nowego przekładu, więc nie zamierzam go bronić po całości, ale "dowozicielator" był dla mnie największą traumą w dziejach lektur Stephensona, a może w ogóle okresie studenckiego zaczytania. Sorry, ale skojarzenie z Terminatorem jest dla mnie zbyt odległe. IMO ginie w takim "tłumaczeniu". Natomiast ewentualny "pizzeador" (dobrze to napisałem?) jest niegłupi, brzmi lepiej, a zajebistości raczej dodaje, niż ujmuje. Jak napisałem - kwestia gustu.

asymon - 16:42 09-06-2020
Bibi King pisze:"dowozicielator" był dla mnie największą traumą w dziejach lektur Stephensona


A nie "lturysta Pączek"?

EDIT: @Bibi, dopiszę jeszcze dlaczego. Mnie się "Zamieć/Śnieżyca" kojarzy z filmami akcji z lat 80-tych, te wszystkie Liberatory z Seagalem, Predatory, metalowy zespół Kreator. Niedawno, już na Spotify czy Bandcampie, wpadł mi w ucho elektroniczny Perturbator ;-)

Bo taka jest ta książka, nostalgia, ale nie na serio. Jak dla mnie "Śnieżyca" po latach lepiej się broni niż np. "Ciąg" Gibsona, właśnie przez te przeginki, brane wszystkiego nie na serio, nawiązania, ale takie z puszczaniem oka. Siedzi Neal i myśli "dobra Neal, zróbmy hakera-samuraja. Ale to mało, niech jeździ na motocyklu. Niech rozwozi pizzę, a co. Ale nie średnią hawajską. Niech rozwozi Diablo, z potrójną ostrą papryką! I niech to będzie najlepsza fucha ever!" I dowozicielator bardzo (mi) tu pasuje.

romulus - 18:18 09-06-2020
Nowy przekład "Śnieżycy" nie jest zły.

Nie widzę na tej liście McAuleya i mi źle. Cały czas czekam na możliwość zamawiania, aby zacząć czytać ponownie "Cichą wojnę" i "Ogrody Słońca".

Vramin - 20:12 09-06-2020
A o Thin Air cisza.

nosiwoda - 08:32 10-06-2020
AM pisze:Głodnemu chleb na myśli. To dobra teoria, ale równie prawdopodobne jest to, ze Stephenson dodał łaciński sufiks "tor", żeby z pospolitego "dostarczyciela" zrobić kogoś choć trochę bardziej godnego miana członka elity ludzkości :P.

Dla mnie skojarzenie z Terminatorem było oczywiste, a nie "zbyt odległe". I nie tylko dla mnie: artykuł jakiegoś akademika.

Poza tym, kurczę, jak można nie zobaczyć Terminatora (poza posturą, ale tej dodaje kombinezon) w tym opisie:
Neal Stephenson pisze:The Deliverator belongs to an elite order, a hallow subcategory. He's got esprit up to here. Right now, he is preparing to carry out his third mission of the night. His uniform is black as activated charcoal, filtering the very light out of the air. A bullet will bounce off its arachnofiber weave like a wren hitting a patio door, but excess perspiration wafts through it like a breeze through a freshly napalmed forest. Where his body has bony extremities, the suit has sintered armorgel: feels like gritty jello, protects like a stack of telephone books.

I - jak Arnie w dwójce - nie cofnie się przed niczym, żeby dotrzeć do celu (John Connor czy dom zamawiającego pizzę - wsio rawno). Plus - na czym jechał czarno ubrany Terminator w dwójce, tej najbardziej znanej części? Na motocyklu. I rest my case.

Dodam, że oba "klasyczne stephensony" czytałem najpierw po angielsku, więc to nie ten przypadek, jak z Diuną, że mam sentyment do pierwszego kontaktu i tłumaczenia.

Natomiast nic w opisie Hiro nie kojarzy się z torreadorem pizzy.

AM - 13:11 10-06-2020
nosiwoda pisze:
AM pisze:Głodnemu chleb na myśli. To dobra teoria, ale równie prawdopodobne jest to, ze Stephenson dodał łaciński sufiks "tor", żeby z pospolitego "dostarczyciela" zrobić kogoś choć trochę bardziej godnego miana członka elity ludzkości :P.

Dla mnie skojarzenie z Terminatorem było oczywiste, a nie "zbyt odległe". I nie tylko dla mnie: artykuł jakiegoś akademika.

Poza tym, kurczę, jak można nie zobaczyć Terminatora (poza posturą, ale tej dodaje kombinezon) w tym opisie:
Neal Stephenson pisze:The Deliverator belongs to an elite order, a hallow subcategory. He's got esprit up to here. Right now, he is preparing to carry out his third mission of the night. His uniform is black as activated charcoal, filtering the very light out of the air. A bullet will bounce off its arachnofiber weave like a wren hitting a patio door, but excess perspiration wafts through it like a breeze through a freshly napalmed forest. Where his body has bony extremities, the suit has sintered armorgel: feels like gritty jello, protects like a stack of telephone books.

I - jak Arnie w dwójce - nie cofnie się przed niczym, żeby dotrzeć do celu (John Connor czy dom zamawiającego pizzę - wsio rawno). Plus - na czym jechał czarno ubrany Terminator w dwójce, tej najbardziej znanej części? Na motocyklu. I rest my case.

Dodam, że oba "klasyczne stephensony" czytałem najpierw po angielsku, więc to nie ten przypadek, jak z Diuną, że mam sentyment do pierwszego kontaktu i tłumaczenia.

Natomiast nic w opisie Hiro nie kojarzy się z torreadorem pizzy.


Znam ten tekst. Dlatego napisałem, że to dobra teoria, ale jedna z wielu możliwych (do czasu kiedy Stephenson nie przetnie spekulacji). Jednak nawet w takiej sytuacji, nie chcielibyśmy dowozicielatora, który jest dla nas kalekim słówkiem. Sam zaś pizzador to po prostu mniej pospolite określenie dostrczyciela pizzy. No i w pewnym sensie "tor" nadal jest na końcu :).

xardas4400 - 13:54 10-06-2020
Z innej beczki - czy nadal są jakieś plany na wydanie pozostałych książek Robin Hobb w najbliższej przyszłości?

AM - 14:00 10-06-2020
xardas4400 pisze:Z innej beczki - czy nadal są jakieś plany na wydanie pozostałych książek Robin Hobb w najbliższej przyszłości?


Nie. Przy założeniu, ze najbliższa przyszłość do czas do końca roku. Dalej nie wybiegam myślami.

Cymrean - 09:09 11-06-2020
Skorzystam z okazji i też się zapytam:
1). Czy MAG będzie dalej wydawał Marka Lawrence'a (the Girl and the Stars)?
2). Kiedy można się spodziewać (i czy w ogóle) 3 tomu Białego Piasku Sandersona oraz dawno zapowiedzianej Migawki?
3). Czy tłumaczenie Rytmu Wojny Sandersona będzie startowało wraz z zakończeniem przez niego ostatecznej wersji tekstu czy dopiero po premierze w USA? (Hiszpanie podobno tłumaczą już nawet nieostateczne wersje, aby szybciej wydać)
4). Uda się w tym roku wydać "the Secret Commonwealth" Pullmana?

Za ewentualne odpowiedzi z góry dziękuję. :)

AM - 15:02 12-06-2020
Cymrean pisze:Skorzystam z okazji i też się zapytam:
1). Czy MAG będzie dalej wydawał Marka Lawrence'a (the Girl and the Stars)?
2). Kiedy można się spodziewać (i czy w ogóle) 3 tomu Białego Piasku Sandersona oraz dawno zapowiedzianej Migawki?
3). Czy tłumaczenie Rytmu Wojny Sandersona będzie startowało wraz z zakończeniem przez niego ostatecznej wersji tekstu czy dopiero po premierze w USA? (Hiszpanie podobno tłumaczą już nawet nieostateczne wersje, aby szybciej wydać)
4). Uda się w tym roku wydać "the Secret Commonwealth" Pullmana?

Za ewentualne odpowiedzi z góry dziękuję. :)


!). Tak
2). na pewno w tym roku, jeśli ogólna sytuacja pozwoli.
3). Wystartuje pod koniec lipca, kiedy dostaniemy w miarę ostateczną wersję (poprawki mogą spokojnie pojawić się jeszcze później.
4). Tak. Bez problemu.

Janusz S. - 17:35 12-06-2020
Czytając te wszystkie potwierdzenia dochodzę do wniosku, że gruncie rzeczy epidemia nie wywarła chyba bardzo wielkiego wpływu na plan wydawniczy MAGa. Widać głównie niewielkie obsuwy a prawie wszystko co się miało ukazać w 2020 pojawiło się nieoficjalnie w wypowiedziach redaktora AM. Może oprócz Sullivana i McAuleya.

Shedao Shai - 17:49 12-06-2020
A jak tam z takim Wolfe'em? Są plany na Urtha? Albo może i nawet dalej? <odlatuje w krainę marzeń>

jezzo - 11:40 15-06-2020
AM pisze:
xardas4400 pisze:Z innej beczki - czy nadal są jakieś plany na wydanie pozostałych książek Robin Hobb w najbliższej przyszłości?


Nie. Przy założeniu, ze najbliższa przyszłość do czas do końca roku. Dalej nie wybiegam myślami.


Szkoda, bo powoli przedzieram się przez Krainę Najstarszych. Może zanim dotrę do Kronik Deszczowych Ostępów, będą one już w planach wydawniczych, najwyżej trzeba będzie powalczyć z oryginałem.

Z rzeczy które już są wydawane to jak dla mnie fajnie byłoby ujrzeć 3 tom Terra Incognita Ady Palmer i kontynuować Gene'a Wolfe'a. I dokończyć reedycję Stephensona.

Najmocniej czekam na reedycję R. Scotta Bakkera, najlepiej z wydaniem nowych książek. I może tego Kushiela. Nie mam zbyt wielu pozycji na liście życzeń, czekam co tam nam AM zaproponuje, zwłaszcza jeśli chodzi o nowości.

Intryguje mnie ten Mark Lawrence. Gość jest tak mocno krytykowany przez większość co bardziej oczytanych recenzentów, ale widocznie musi się dobrze sprzedawać, skoro wydawnictwo dalej stawia na niego.

Janusz S. - 16:05 15-06-2020
Palmer AM zapowiedział po wakacjach.
Lawrence się poprawił jako pisarz w ostatnim cyklu, wydanym przez MAGa.

Fidel-F2 - 18:35 15-06-2020
Książę cierni to straszna chała.

nosiwoda - 18:50 15-06-2020
Z jednej strony - rozumiem, z drugiej - no nic nie poradzę na to, że tę pierwszą trylogię Lawrence'a przeczytałem z jakąś tam przyjemnością. Może to to połączenie fantasy z post-apo, nie wiem, po prostu coś zagrało. Nie twierdzę bynajmniej, że to Super Literatura, Będzie Pan Zadowolony! Ale i nie mogę skreślić tego autora.

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"


 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

Fragmenty

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS