Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Tigana - 07:34 09-04-2019
Mając w pamięci "Hubala" szykuje się solidna książka. teraz to chyba "Wizna" będzie następna.
Fidel-F2 - 07:59 09-04-2019
Odpycha mnie koniunkturalistyczna jazda po bandzie. Żołnierze wyklęci, chwała oręża i cała ta hurrapatriotyczna retoryka. Odruch wymiotny.
Tyle samo to warte co fabrykancka zona. A nawet mniej, bo zona to uczciwy skok na kasę.
Tigana - 09:05 09-04-2019
"Hubalowi" było daleko od hurapatriotyzmu. Z książkami o Westerplatte jest ostatnio kłopot - na siłę opisuje się w nich rzeczy niepodparte żadnymi faktami. Ciekawe jestem jaką drogę obierze Komudę.
asymon - 11:02 09-04-2019
Akurat o Hubalu mówiło się jeszcze za PRLu, nie był "wyklęty" pewnie dlatego, że nie dożył 1945 roku.
Fidel-F2 - 11:19 10-04-2019
Hubal w złym świetle? Być może, nie czytałem. Być może byłem nieprecyzyjny. Bardziej chodzi mi o koniunkturalny wybór tematów na fali.
kwx747 - 15:23 12-04-2019
Fidel-F2 pisze:Odpycha mnie koniunkturalistyczna jazda po bandzie. Żołnierze wyklęci, chwała oręża i cała ta hurrapatriotyczna retoryka. Odruch wymiotny.
Trochę ignorancko brzmi w tym przypadku zarzucanie koniunkturalizmu Komudzie, z wykształcenia... historykowi.
Gdyby jeszcze napisał książkę o Ince (której imienia są już szkoły, pociągi, zaraz z szafki kuchennej wyskoczy), Łupaszce czy innym Burym, którzy zrobili się popularni niedawno, to można by na siłę próbować mu zarzucać dopasowywanie tematów pod publiczkę. Westerplatte jednak od początku było w kulturze polskiej obecne i już w 1967 roku doczekało się swojego patriotycznego filmu.
Także taki zarzut - podwójne pudło.
Fidel-F2 - 16:20 12-04-2019
Tak że.
Po drugie argumentację masz kulawą jak trzynogi pająk. Hubal, Inga czy Westerplatte, jeden pies. Co za różnica kiedy popularne? Teraz jest fala.
A tą kulturą od 1967 zrobiłeś mi dzień, po tym jak mnie czoło od facepalmów rozbolało.
kwx747 - 10:53 13-04-2019
Ależ nie ma za co
Zarzucałeś Komudzie koniunkturalizm, który z definicji odnosi się do tego, KIEDY coś jest popularne. Jeśli nie widzisz żadnej różnicy między Inką a Westerplatte, to coś innego jest tu kulawe jak trzynogi pająk
Fidel-F2 - 12:00 13-04-2019
Dokładnie! Ergo udowodniłeś Komudzie koniunkturalizm.
Całe, życie pisał o szlachetkach a tu nagle po 2015 Hubal, Westerplatte. Zupełnie przypadkowo.
Co do Wizny ciężko domniemywać. Trendy się rozmywają, nie wiadomo co z wyborami, z drugiej strony szkoda marnować risercz skoro można na nim pociągnąć kilka powieści.
Ale wiem, nikt wam nie udowodni, że białe to białe.
TAK ŻE, twój pająk jest inwalidą (ech, ale mi metatekst wyszedł).
Tigana - 21:25 13-04-2019
Komuda ma w swoim dorobku min. zbiory opowiadań o Villonie, książkę o Krzyżakach, pisywał też rzeczy marynistyczne, ostatnio wziął się za fantasy. Nie można więc jednoznacznie oceniać, że jest koniunkturalistą. Dla mnie "Hubal" i jego oddział to jakby duchowy spadkobierca szlacheckiej jazdy.Zobaczymy jak pociągnie temat "Westerplatte".
Fidel-F2 - 23:15 13-04-2019
Czyli wszystko XV-XVII wiek. Tja.
Tigana - 14:02 14-04-2019
Fidel-F2 pisze:Czyli wszystko XV-XVII wiek. Tja.
To Ci dołożę "Ostatniego honorowego" - lata 80-te i 90-te XX wieku i opowiadanie o powstaniu styczniowym. I tak wiem, że Cię nie przekonam.
Fidel-F2 - 00:41 15-04-2019
No raczej. Może gdybyś użył jakichś argumentów, to kto wie.