NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Weeks, Brent - "Droga cienia" (wyd. 2024)

Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

Ukazały się

Ferek, Michał - "Pakt milczenia"


 Markowski, Adrian - "Słomianie"

 Sullivan, Michael J. - "Epoka legendy"

 Stewart, Andrea - "Cesarzowa kości"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Kukiełka, Jarosław - "Kroczący wśród cieni"

 Gray, Claudia - "Leia. Księżniczka Alderaana"

Linki

2019-03-01 15:25:03 Kolejne okładki klasyki SF

Dom Wydawniczy Rebis zaprezentował kolejne okładki do książek z serii klasyki SF "Wehikuł czasu".



Gdy człowiek ma już ruszyć na podbój kosmosu, nad największymi miastami Ziemi pojawiają się statki obcych. Po daremnych próbach oporu sytuacja się normalizuje: przybysze jednoczą państwa, eliminują ubóstwo i przestępczość, zaprowadzają pokój. Większość ludzi jest zadowolona i tylko nieliczni już pytają, jaki cel mają nadzorcy ludzkości.

Premiera: 23 kwietnia 2019



Stany Zjednoczone, zniszczone po wojnie nuklearnej. Pozostali przy życiu ludzie skupiają się w małych enklawach. Tanner, brutalny człowiek gangu motocyklowego, otrzymuje szansę odkupienia swoich zbrodni. Ma dostarczyć leki z Los Angeles do leżącego na wschodnim wybrzeżu Bostonu. Jest to jednak misja niemalże samobójcza, bo musi pokonać radioaktywną pustynię, nękaną huraganami i burzami ognistymi, zamieszkaną przez mutanty i potwory.

Premiera: maj 2019



Dla Alexa Hergensheimera nierozważny zakład na Polinezji staje się początkiem serii zmian. Gdy odzyskuje przytomność jego świat nie jest już taki sam, a on nie nazywa się bynajmniej Hergensheimer. Dla zdezorientowanego Amerykanina oparciem jest jedynie stewardesa Margrethe, lecz przemiany rzeczywistości gwałtownie przyspieszają, a sytuacja zakochanych tylko się pogarsza. Przekonany, że wielkimi krokami zbliżają się Armagedon i dzień sądu ostatecznego, Alex robi wszystko, by Margrethe znalazła się w stanie łaski. Bo bez niej niebo nie będzie dla niego rajem.

Premiera: czerwiec 2019

Dodał: Shadowmage

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Janusz S. - 18:15 01-03-2019
Fenrir pisze:Ała.

Nic dodać, nic ująć. :(

Shadowmage - 18:20 01-03-2019
To jeszcze info o autorze okładek:

Igor Morski - ilustrator prasowy, scenograf jest wyspecjalizowany w technikach komputerowych, głównie fotomanipulacji i 3D. W 1985 roku z wyróżnieniem ukończył PWSSP w Poznaniu na wydziale Architektury Wnętrz i Wzornictwa Przemysłowego (dzisiejszy Uniwersytet Artystyczny). Pierwotnie zajmował się scenografią telewizyjną i teatralną, ma na swoim koncie setki mniejszych i większych realizacji. Od 1985 roku pracował jako grafik związany z Międzynarodowymi Targami Poznańskimi oraz Festiwalem Teatrów Ulicznych Malta w Poznaniu. Po zdobyciu wielu prestiżowych nagród, w tym dwukrotnie Award of Excellence Communication Arts i Applied Arts oraz Golden Stellar Digital Artist California, nawiązał współpracę z dwoma znaczącymi agencjami ilustratorskimi: australijską Illustration Room i amerykańską Illuzoo. Współpracował także z Deloitte, dla którego wykonał blisko setkę grafik okładkowych i ilustracyjnych. Jest  m. in. autorem trzech okładek płyt zespołu Uriah Heep. W roku 2016 zaprojektował plakat Międzynarodowego Festiwalu Operatorów Filmowych „Camerimage”.
Jego prace publikowane były w: „Businessman Magazine”, „Manager Magazine”, „Charaktery”, „Newsweek”, „Money”, „In the Black”, ”Prevention”, „Mens Health”, „Womens Health”, „Migros Magazine” czy „The Boston Globe”.
Znalazł się na okładkach: „Du Zhe”, „In The Black”, „George”, „Sydney Morning Hearald”, „Creative”, „Focus Magazine”, „Muy Interesante” i wielu, wielu innych.
Jego klientami były także znane światowe agencje reklamowe: Arnold NY, Fcb Health NY, The Tribe Dubai, Art Galaxie Katar, Saatchi & Saatchi Sydney, Saatchi & Saatchi Singapore, Abelson Taylor.


Fidel-F2 - 18:31 01-03-2019
Shadow, :D

asymon - 18:45 01-03-2019
Ja tu widzę dyskretne nawiązania do złotych lat 90-tych. Przecież jakby w tym Clarke'u zmienić logo Rebisu na Amber, to wypisz-wymaluj.

Janusz S. - 19:00 01-03-2019
Shadowmage pisze:To jeszcze info o autorze okładek: [...]

Jeśli dobrze zrozumiałem oznacza to, że gość nie ma żadnego związku ani doświadczenia w ilustrowaniu książek SF@F. Ten szczur z mózgiem na spodeczku to też jego?
EDIT: Z tego co teraz obejrzałem w sieci wynika, że p. Morski potrafi robić piękne grafiki. Nie rozumiem więc czemu tak strasznie mści się na Rebisie...

jmpiszczek - 19:05 01-03-2019
W porównaniu ze szczurkiem, to i tak mistrzostwo świata

Fidel-F2 - 19:08 01-03-2019
Janusz S. pisze:
Shadowmage pisze:To jeszcze info o autorze okładek: [...]

Jeśli dobrze zrozumiałem oznacza to, że gość nie ma żadnego związku ani doświadczenia w ilustrowaniu książek SF@F.

Obrazek

nosiwoda - 19:48 01-03-2019
asymon pisze:Ja tu widzę dyskretne nawiązania do złotych lat 90-tych. Przecież jakby w tym Clarke'u zmienić logo Rebisu na Amber, to wypisz-wymaluj.

Ej, no, nie. Amber nigdy nie wrzucał takich okładek. Nie wiem, czy płacili, czy korzystali z radosnej dezynwoltury ówczesnego rynku wydawniczego, ale zwykle brali okładki zachodnie (co prawda czasem nijak pasujące do treści).

emsi - 19:55 01-03-2019
Nadal brzydkie. Widać, że gościu robi okładki szybko, na kolanie, przeczytawszy tylko krótka notatkę o książce. Nachalne. Ufo nad miastem, motor, mentora. Słabe.

historyk - 20:16 01-03-2019
D... nie urywa, ale w porównaniu ze szczurem - arcydzieła :D
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

Shedao Shai - 20:30 01-03-2019
Nie ma takiej tragedii jak ta ze szczurem, ale dalej nie jest dobrze. Po Rebisie spodziewałbym się czegoś lepszego niż takie, jak to celnie określił emsi: "Widać, że gościu robi okładki szybko, na kolanie, przeczytawszy tylko krótka notatkę o książce. Nachalne. Ufo nad miastem, motor, mentora. Słabe." Akurat w przypadku sztuki tworzenia okładek, nie ma co się u nas inspirować przeszłością.

Tym dziwniejsze, skoro ma sporo doświadczenia, jak nam wygrzebał Shadow. Szybka chałturka? Innego wytłumaczenia nie znajduję. Kupię wszystkie te książki, ale entuzjazm mi nieco opadł i niezmiennie obawiam się o przyszłość serii.

Fidel-F2 - 20:38 01-03-2019
Za to na zachodzie to mają się czym inspirować, że hej.

Kjarik - 20:53 01-03-2019
Oof, całkowity budżet przeznaczony na okładki nie był chyba nawet dwucyfrową liczbą.

historyk - 21:38 01-03-2019
Kjarik pisze:Oof, całkowity budżet przeznaczony na okładki nie był chyba nawet dwucyfrową liczbą.

Ale szanujący się autor, albo nie przyjmuje zlecenia, albo robi je dobrze. Przejrzałem sobie prace tego Igora Morskiego - on fajne rzeczy robi. A tu taka kaszana.

Już ktoś o to pytał - czy ten sam autor odpowiada za ohydztwo z okładki Kwiatów dla Algernona?
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

Konsul - 21:50 01-03-2019
Historyk - z tego co wiem to tak, zresztą to nawet widać. Teraz przynajmniej mogę zweryfikować swoje zdanie o wydawnictwie, które jednak zatrudniło do tej roboty eksperta. Niestety, ekspert jak już zostało to napisane, tworzył chyba te okładki na 10 minut przed deadlinem.

edycja. Nie wiem ile w tym prawdy, ale na innej stronie widziałem jeszcze zmieniony projekt okładki do Kwiatów. Zmiana polega na tym, że Algernon stał się biały i jakby bardziej myszowaty, mnie szczurowaty.

Shadowmage - 23:10 01-03-2019
historyk pisze:Już ktoś o to pytał - czy ten sam autor odpowiada za ohydztwo z okładki Kwiatów dla Algernona?
W prezentacji były wszystkie cztery książki z okładkami i info o grafiku na końcu, więc zakładam, że tak.

asymon - 08:33 02-03-2019
@nosiwoda pierwsza jakoś mi się skojarzyła z Heinleinem, oczywiście jeszcze typografia do poprawy
Obrazek

EDIT: I może jeszcze z tym. Serio, te okładki wyglądają na klejone na szybko, na kolanie, z paru stockowych zdjęć.

emsi - 10:27 02-03-2019
A mi pierwsza się skojarzyła z książką Osama z uczty wyobraźni.

Thuringwethil - 15:23 02-03-2019
Po ujrzeniu galerii okładek zdecydowanie nastawiam się na ebooki. A szkoda, po Diunie, Asimovie, Dicku liczyłam, że będę mogła nadrobić zaległości w klasyce w przystającym do nich wydaniu i z niecierpliwością czekałam na tę serie Rebisu.
Z ciekawości wyszukałam prace grafika i jak poprzednicy słusznie zauważyli, pan potrafi stworzyć ciekawe, niejednoznaczne i na swój sposób intrygujące prace. Cóż go zatem "strzeliło"na taką chałturkę bez polotu, jakiegoś spójnego zamysłu? Jedynie jakoś menora wygląda, tu jednak się zastanawiam czy 9 ramion zamiast 7 to pomyłka, ignorancja czy zabieg mający jednag coś wspólnego z treścią.
Obawiam się że seria tylko dla świadomie szukających konkretnych tytułów, na zdobycie nowych czytelników sci-fi nie liczę, te okładki utoną w morzu podobnych.
I z tego co pokazują księgarnie internetowe Algernon uzyskał bielszą sierść i ciut bardziej mysi pyszczek.

Edit. Być może to miała być chanukija nie menora, ale wówczas środkowy uchwyt na świecę powinien być wyżej.

toto - 16:46 02-03-2019
A może to celowe nawiązanie do lat minionych? Może nawet na życzenie wydawcy?

Fidel-F2 - 17:43 02-03-2019
toto, nawet nie próbuj, groch o ścianę

Konsul - 01:13 03-03-2019
A jako ciekawostka, to okładek na swoim blogu bronił Wojtek Sedeńko, pisząc o tym że okładki nie takie złe, a liczy się przede wszystkim zawartość książek. Z całym szacunkiem dla Pana Sedeńki, bo to człowiek zasłużony dla fandomu i o wielkiej wiedzy, ale wszyscy wiedzą jak podchodził do prowadzonego biznesu i jakie książki jakościowo i wizualnie wydawał Solaris. Dla mnie to więc trochę jak pocałunek śmierci.

A cała sytuacja jest naprawdę przykra, bo niestety, Rebis zbiera niezasłużone cięgi, wszak pracę dali do wykonania komuś ze znakomitym portfolio. Z tego co widziałem na fejsie to pan Igor Morski jest bardzo, żeby nie powiedzieć niezdrowo, zafascynowany polityką, dosłownie codziennie dodaje wpisy o Jarosławie Kaczyńskim. Może temu nie miał czasu przysiąść do tych okładek?

toto - 08:05 03-03-2019
Gdyby ludzie z Rebisu nie byli zadowoleni z okładek, to by ich nie wzięli. Mam przeczucie, że taki (ilustracje kojarzące się z książkami wydawanymi u nas w latach 90.) był zamysł na okładki tej serii (przecież ilustracje książek Asimova to też paskudztwa, tylko tam ilustracja zajmuje 1/3 frontu okładki, więc może nie rzuca się aż tak w oczy) i raczej był to pomysł kogoś z wydawnictwa, nie grafika. Nigdy nie robiliście w pracy czegoś, co uznajecie za gorsze rozwiązanie, ale ktoś na wyższym stanowisku się uparł, że tak ma być i koniec?


Co do samych ilustracji. Nie moja estetyka, bardziej do mnie trafia okładka "Wojny światów" wydanej niedawno przez Vesper. A że i tak nie jestem zainteresowany całą serią, więc z tym większą radością wybiorę wersje elektroniczne, o ile będą, tylko niektórych książek - na początek tylko "Aleja potępienia", może "Kwiaty dla Algernona". W tym drugim przypadku trochę boję się konfrontacji świetnego opowiadania z powieścią z niego wyrosłą. I w jednym zgodzę się z Sedeńką - przede wszystkim liczy się treść, okładka to sprawa trzecio-, czwartorzędna. W niektórych sytuacjach przeważy szalę na tak lub nie, ale tylko odnośnie tytułów, które już mam w innym wydaniu.

Konsul - 09:45 03-03-2019
toto pisze: Mam przeczucie, że taki (ilustracje kojarzące się z książkami wydawanymi u nas w latach 90.) był zamysł na okładki tej serii (przecież ilustracje książek Asimova to też paskudztwa, tylko tam ilustracja zajmuje 1/3 frontu okładki, więc może nie rzuca się aż tak w oczy) i raczej był to pomysł kogoś z wydawnictwa, nie grafika. Nigdy nie robiliście w pracy czegoś, co uznajecie za gorsze rozwiązanie, ale ktoś na wyższym stanowisku się uparł, że tak ma być i koniec?


.


No ja nie zgodzę z twoim przeczuciem. Okładki Fundacji to w ogóle inna półka i nie powiedziałbym że są paskudne, są bardzo retro, są minimalistyczne i nawiązują do złotych lat 50. Tutaj mamy mieć rzekomo nawiązanie do paskudnych polskich okładek z lat 90? Nie posądzałbym nikogo w Rebisie o skłonności destrukcyjne i nawiązywanie do czegoś co w sposób oczywisty było kiczem i tandetą. Zresztą, na Kwiatach mieliśmy szarego szczura, który teraz został przerobiony na białą mysz. Nie liczenie się z treścią książki to też nawiązanie do chałtury lat 90tych?

Co do tego że liczy się zawartość to myślę, że w dzisiejszych czasach nie jest żadnym problemem sprowadzenie sobie porządnie wydanych egzemplarzy anglojęzycznych, także jeśli wydawnictwo chce przekonać kogoś do zakupu książek to musi postarać się bardziej niż kusić samą treścią, bo potem będą narzekać jak Pan Sedeńko, że ludzie nie chcą kupować książek.

Shedao Shai - 11:13 03-03-2019
Jeśli to rzeczywiście celowe, to ktoś powinien im podpowiedzieć, że celowe nawiązywanie do czegoś, co jest złe, to kiepski pomysł. Szkoda, że jak widać dalej idą w zaparte - w tym momencie właściwym posunięciem byłoby wstrzymanie się z premierą, zamówienie nowych okładek i wypuszczenie z opóźnieniem (czekamy już i tak długo, wolałbym poczekać trochę dłużej, a dostać coś co wygląda zjadliwiej). No chyba, że najpierw wydrukowali, a dopiero potem się pochwalili na Internecie... Naprawdę, po wielu wydawnictwach bym się spodziewał takiej fuszerki, ale nie po Rebisie.

emsi - 12:10 03-03-2019
Wina Tuska :wink: :wink: :wink:

Konsul - 12:48 03-03-2019
Fenrir - nic dodać, nic ująć +

Fidel-F2 - 14:15 03-03-2019
Fascynuje mnie, że wy serio wierzycie w to co tu piszecie.

toto - 15:23 03-03-2019
Fenrir, nie chcę się czepiać, ale okładki GC (nie wiem, czy dalej z nimi współpracujesz) też nigdy nie grzeszyły urodą, więc byłbym ostrożny z krytyką cudzej działalności na tym polu, bo łatwo można dostać rykoszetem. I chcę być dobrze zrozumiany - nie twierdzę, że te okładki są świetne. Twierdzę, że są tym, co wydawca chciał. Albo tym, co zaakceptował za cenę, którą gotowy był zapłacić. W związku z tym jeszcze jedna możliwość przyszła mi do głowy. Przychodzi ktoś z wydawnictwa do autora z ogólnym pomysłem, trochę pogadali, w końcu pada fundamentalne pytanie:
- ile?
- 2000*.
- e, dużo, a za 500 co dostaniemy?
- to.

No i jest to co jest. I wszyscy zadowoleni. xD A Rebis szczęśliwy, bo o nowej serii się mówi.

Co do posiadania co najmniej jednego wydania. Poza "Spotkaniem z Ramą" [edit]chodziło mi oczywiście o "Koniec dzieciństwa", nie wiem skąd mi przyszło to "Spotkanie z Ramą"[/edit] zapowiedziane do tej pory tytuły miały u nas po jednym wydaniu książkowym (plus może klubówki), więc nie byłbym taki wyrywny, że starsi na pewno mają i nie kupią.


*nie wiem na ile realna kwota, stawka wzięta z sufitu

Bronsiu - 15:59 03-03-2019
Akurat "Koniec dzieciństwa" wydania miał chyba trzy. A "Aleja", poza solową książką, była też w nowych Rakietowych Szlakach. A twardzi czytelnicy i tak maja wersję z "Fantastyki" ;)

Konsul - 16:07 03-03-2019
A w ogóle to dla porównania okładka DarkCrayon do Alei Potępionych, do audiobooka jeśli się nie mylę.

https://ibb.co/HNW5Wvw

toto - 16:15 03-03-2019
Fenrir, napiszę tutaj to, co wysłałem ci w odpowiedzi na PW.
Nigdy nie widziałem publicznie twojej wypowiedzi "ta okładka nam nie wyszła". Stosunkowo często za to widziałem twoje wypowiedzi o beznadziejnych okładkach konkurencji (mówię też o przeszłości), czego nie kojarzę z wypowiedzi innych wydawców pojawiających się na łamach Katedry (głównie AM, ale wcześniej sporadycznie był też Sedeńko chyba). Stąd mój strzał.

Zajrzałem na stronę fantazmatów i tam faktycznie okładki są dużo lepsze. Nie wiedziałem też, że już z nimi nie współpracujesz. Od kilku lat dużo słabiej śledzę rynek fantastyki i pewne informacje mam już pewnie przeterminowane.


Konsul - 16:18 03-03-2019
Trochę zabawię się w adwokata, ale już ponad rok temu Fenrir w tym wątku pisał ci, że tam nie pracuje: http://katedra.nast.pl/nowosci/26139/Okladka-z-GC/

toto - 16:56 03-03-2019
Ano, teraz inne rzeczy moją głowę zajmują, więc widać wypadło mi z głowy. Teraz już powinienem zapamiętać i następnym razem nie powołam się na kiepskie okładki w GC.

Waldek - 21:52 03-03-2019
Czytając pierwszy komentarz Fenrira myślałem, że "Ala" to wyraz zadowolenia, ale moja naiwność była zbyt wielka. Czytając kolejne komentarze szczęka opadała mi coraz niżej - żadnego zadowolenia z otwarcia nowej serii klasyki SF, próśb, propozycji tytułów, które chętnie widzielibyście w serii w przyszłości tylko utyskiwanie jakie to fatalne okładki zdobią te książki. Toto próbował zwrócić uwagę, że "może to nawiązanie do lat minionych", Fidel zreflektował żeby nawet nie próbował i miał rację. Dziwi,że ludzie czytający fantastykę, mający w większości otwarte umysły potrafią w tak małostkowy sposób atakować coś tylko za formę. Niesamowite, ale dla mnie proponowane przez Rebis okładki nie są odpychające, nawiązują do treści i stylistyki lat w których powieści te powstawały. Może ktoś jeszcze podziela moją opinię? Może też zdziwi niektórych opinia, że wiele okładek sygnowanych jako Dark Cryon nie jest szczególnie artystycznie wartościowych, a powiedziałbym,że coraz częściej widząc kolejne, widzę tylko wariant tego co zrobili wcześniej. Dla Rebisu wszystkiego dobrego w nowej serii i czekam na tytuły, których w Polsce nie mieliśmy okazji przeczytać

Konsul - 22:15 03-03-2019
Waldek pisze:Czytając pierwszy komentarz Fenrira myślałem, że "Ala" to wyraz zadowolenia, ale moja naiwność była zbyt wielka. Czytając kolejne komentarze szczęka opadała mi coraz niżej - żadnego zadowolenia z otwarcia nowej serii klasyki SF, próśb, propozycji tytułów, które chętnie widzielibyście w serii w przyszłości tylko utyskiwanie jakie to fatalne okładki zdobią te książki.

Czekaliśmy na nową serię całe 3 lata, więc wszyscy oczekiwali czegoś co wizualnie nie odstawałoby przynajmniej od produktu konkurencji.

Waldek pisze:Toto próbował zwrócić uwagę, że "może to nawiązanie do lat minionych", Fidel zreflektował żeby nawet nie próbował i miał rację. Dziwi,że ludzie czytający fantastykę, mający w większości otwarte umysły potrafią w tak małostkowy sposób atakować coś tylko za formę.

Już zostało bardzo klarownie i mądrze wyjaśnione, że nawiązywanie do czegoś co było złe i tandetne to nie jest dobry pomysł, bo w ten sposób nie trafia się do młodych czytelników, a stąd już droga szybka do zamknięcia tej serii. Starzy już mają takie tytuły i nie zawsze zechcą kupować 2 czy 3 egzemplarz. I dodam, że przecież to nie jest żaden problem zobaczyć wydania Gollancz, Folio Society czy Penguin Galaxy. Ładne okładki, nawiązujące do treści książek i nie wyglądające jakby były sklejone z przypadkowych elementów. Ba, zresztą sam Rebis wydawał na takim samym poziomie Diunę i Dicka, więc poprzeczkę ustawili sobie wysoko. Nikt by nie płakał, jakby takie wydania zaproponował nam np. Solaris. Od Rebisu wszyscy jednak oczekiwali czegoś lepszego. A fidel troluje we wszystkich tematach o okładkach, zawsze ustawiając się w opozycji do przeważającego zdania, więc nie brałbym na serio tego co on pisze.

Waldek pisze:Niesamowite, ale dla mnie proponowane przez Rebis okładki nie są odpychające, nawiązują do treści i stylistyki lat w których powieści te powstawały. Może ktoś jeszcze podziela moją opinię? Może też zdziwi niektórych opinia, że wiele okładek sygnowanych jako Dark Cryon nie jest szczególnie artystycznie wartościowych, a powiedziałbym,że coraz częściej widząc kolejne, widzę tylko wariant tego co zrobili wcześniej. Dla Rebisu wszystkiego dobrego w nowej serii i czekam na tytuły, których w Polsce nie mieliśmy okazji przeczytać


Co do Dark Crayon, zgoda że nie wszystko jest tam niewiadomo jak wysmakowane, ale akurat porównanie obu okładek Zelaznego wypada wyjątkowo na niekorzyść rebisowej okładki, która wygląda wręcz jak z jakiegoś taniego, bazarowego wydania z lat 90. Co do odpychania, to na plus oceniam oceniam zmianę okładki Kwiatów dla Algernona, która dalej nie jest szczególnie wybitna, ale przestała budzić odruch wymiotny odkąd znalazła się na niej dużo sympatyczniejsza biała mysz.

Co do oczekiwań, o ile seria się utrzyma, czego rzecz jasna również Rebisowi życzę, to chciałbym wydania innych książek Clarka, skoro już zaczęli. Chętnie bym się zapoznał również z polskimi tłumaczeniami książek Vinge, Silverberga czy Haldemana. Nie liczyłbym na lepsze książki Heinleina czy Wolfa bo te mają wyjść w Artefaktach.

ASX76 - 22:54 03-03-2019
"Ramę" Clarke'a wznowi Vis-a-vis/Etiuda.

Waldek - 22:56 03-03-2019
Konsulu, dziięki za rzeczowe podejście do tematu, to jest to na co liczę w takich dyskusjach. Zgadzam się z Tobą,że poszukiwanie nowego odbiorcy dla klasyki może być chybione przez okładki i liczenie tylko na tych, którzy te książki już posiadają może być zgubne, ale zdiagnozowanie tego tematu jest zbyt obszerne , mogę tylko napomknąć, że jeżeli potencjalny czytelnik nie zna autora, nie ma odniesienia do czasów w których powieść powstawała to i tak odbije się od niej jak gumowa piłka od ściany. Weź jako przykład "Aleję potępienia" - przeczytałem ją po wielu latach I może nie powinienem tego robić ..Ale założenie, że okładka ma zwabić młodego czytelnika jest nieco złudne - treść go zniechęci do jednego tytułu to odwróci się od całej serii ? To tylko świadczy o Nowym Średniowieczu - poziom edukacji jest w naszym kraju...
A jeżeli chodzi o tytuły, które chciałbym wreszcie przeczytać po polsku to m.in "Tau Zero" Andersona , "Timescape"Benforda,"Jem" Pohla," Complete Rodericc" Sladka. Brunnera, Butler,Sheparda

Konsul - 23:08 03-03-2019
ASX76 pisze:"Ramę" Clarke'a wznowi Vis-a-vis/Etiuda.


A skąd takie info, bo ostatnio mi pisali mailowo, że nie planują wznawiać żadnych książek Clarka i nie mają już do nich praw. Zresztą, ostatnio czytałem Ramę i trochę się rozczarowałem, więc polskie wydanie kupiłbym wyłącznie kolekcjonersko.

Waldek pisze:A jeżeli chodzi o tytuły, które chciałbym wreszcie przeczytać po polsku to m.in "Tau Zero" Andersona , "Timescape"Benforda,"Jem" Pohla," Complete Rodericc" Sladka. Brunnera, Butler,Sheparda


Oo, Tau Zero, czy Jem to i ja bym przeczytał, faktycznie. Akurat teraz czytam Gateway Pohla w wydaniu Gollancz, a w planach jeszcze Man Plus. Brunnera masz już wydanego w Artefaktach - Wszyscy na Zanzibarze, Na fali szoku i Ślepe stado, a w planach jest jeszcze Jagged Orbit. To chyba wszystkie jego tytuły które warto przeczytać. Do Butler też chyba MAG ma prawa, chociaż może się mylę.

ASX76 - 23:20 03-03-2019
Panie Konsul, zatem wygląda na to, że mam nieaktualne dane odnośnie "Ramy", czyli Clarke w Vis-a-vis/Etiuda kaput ;)

Może jakiś wydawca skusi się na Odyseję Kosmiczną? ;) To na pewno lepsze od "Ramy" :)

Waldek - 23:49 03-03-2019
Brunnera po polsku wydane tytuły mam wszystkie tym niemniej liczę, że podobnie jak przy Dicku, są jeszcze pozycje warte przeczytania. A jeżeli chodzi o Zanzibar to jest to dla mnie jedna z najlepszych książek SF i niesamowite jak mało zestarzała się od chwili wydania. Dzięki Magowi i tłumaczowi za wydanie pozycji ponoć nieprzetłumaczalnej na polski. Co do Pohla Man Plus obliguje chyba do przeczytania Mars Plus ( kto wyda taki omnibus u nas ?). Butler serię ma wydać Mag, ale kiedy po zejściu Forum i strony to chyba za prędko się nie dowiemy

ASX76 - 00:16 04-03-2019
Butler raczej nie w tym roku, wszak MAG wciąż nadrabia zaległości i ma zapchane sloty wydawnicze do granic (nie)możliwości ;) W następnym powinno być już luźniej.
Módlmy się o Mathesona! :)

Z najważniejszych rzeczy Brunnera MAG chyba już prawie wszystko wydał. Jeszcze "Jagged Orbit" i the end.

Shedao Shai - 08:45 04-03-2019
Heinlein to autor, którego obecna dostępność w Polsce jest skandalicznie mała (czyt. chyba żadna xD). Mogliby następne piętnaście książek w Wehikule Czasu zapowiedzieć od tego autora i bym nie narzekał. I to jest mój główny postulat: czy to do Repisu, czy do Maga, czy do kogokolwiek: więcej Heinleina w Polsce!

Kolejna czarna plama na naszej mapie wydawniczej to Alfred Bester. Kiedy ostatnio ukazała się jakaś jego książka? Chyba od Solarisu, z dekadę temu, jak nie dawniej? Ja w każdym razie nie mam nic od tego autora.

Clarke'a dość sporo powydawała V-a-V/E, co prawda nie były to najlepsze wydania na świecie, ale najgorsze też nie. Niemniej nie wydali wszystkiego; choćby taka Rama - wyszedł tylko pierwszy tom. Omnibusowe wydanie Ramy brzmi świetnie.

Od Asimova mogliby wydać "Imperium Galaktyczne" - ostatnia edycja w 2003.

"Umierająca Ziemia" Vance'a - może tym razem by się udało całość.

Aldiss, Pohl, Wolfe, Silverberg... i tak można wymieniać. Materiału to by się znalazło i na dwieście pozycji, byleby tylko się sprzedawało.

ASX76 - 09:08 04-03-2019
Dyć przecie MAG ma Heinleina w planach, jednakowoż jako że Artefakty poza: Simmonsem i Gibsonem nie zaliczają się do hitów sprzedażowych (nie wiem jak z Bradbury'm), to i tempo mają spowolnione. Pierwej doczekajmy się wreszcie Mathesona!
Wolfe - litości... "Odgrzewane kotlety" proszę na sam koniec! :P
Asimova ma od lat Rebis i ładnie go wydaje, więc cierpliwości ;)
Bester nie jest jakiś specjalny, gdzież mu tam do np. Bradbury'ego czy Brunnera :P
Omnibusowe wydanie "Odysei Kosmicznej" brzmi jeszcze lepiej niż "Ramy" :P

Z jednej strony tak bardzo nie mogliście się doczekać startu klasyki od Rebisu, z drugiej marudzicie na okładki, a co poniektórzy grożą że nie kupią... LOL Bierzecie dla treści, czy dla opakowania? :P Tylko żeby później nie było zdziwienia i szoku, że ledwo seria wystartowała, a już upadła, bo zbyt mało chętnych na nią było. I znowuż będzie narzekanie jaki ten wydawca niedobry, bo nie dość, że dał chu.owe okładki, to zamknął przynoszącą straty serię :P

Fidel-F2 - 09:08 04-03-2019
Nigdy więcej Heinleina, oto mój postulat. Do kominka taniej wychodzą polana brzozowe a innego zastosowania literatura tego pana nie ma.

Shedao Shai - 09:25 04-03-2019
Fidelku, po prostu jesteś zbyt inteligentny, oczytany... itd itd. Elitarny. Daj nam, prostemu ludowi, się nacieszyć literaturą na naszym poziomie.

ASX76: Mag może i ma Heinleina w planach, ale co najwyżej kilka książek, a jego bibliografia jest przepastna i pola do popisu jest zdecydowanie więcej. Nie wspominam już o tempie wydawania, bo patrząc jak to idzie, to zanim Mag rzeczywiście coś wyda, to Rebis stuknąłby z tuzin książek.

Co do reszty autorów, to popłynąłeś swoimi osobistymi preferencjami, ja np. bardzo chętnie bym się przekonał o domniemanej przeciętności Bestera, Wolfe to dla mnie nie odgrzewany kotlet bo mam tylko jedną książkę (tą z UW) i odkopywanie staroci na Allegro mnie nie jara, a Asimova Rebis już od dawna nie wydaje - zaprezentowali Fundację i Roboty i tyle. Mnóstwo klasyków sci-fi nie zostało już od dawna wydanych u nas, a powinni być w cyrkulacji dla kolejnych pokoleń. I tyle.

Zgadzam się natomiast z akapitem o narzekaniu i wybrzydzaniu, naszej cesze narodowej. Jak pokazuje przykład słabo sprzedających się Artefaktów, my po prostu nie zasługujemy na dobre serie wydawnicze.

Fidel-F2 - 09:33 04-03-2019
SS, czytałeś coś tego autora?

asymon - 09:39 04-03-2019
ASX76 pisze:Omnibusowe wydanie "Odysei Kosmicznej" brzmi jeszcze lepiej niż "Ramy" :P


Kilka lat temu wydane przez Vis-à-vis Etiuda walało się po taniej książce. Niestety miękkie okładki i gruby grzbiet, na oko nie przetrwałaby pierwszego czytania, może dlatego rynku nie zawojowała.
http://www.etiuda.net/?p=productsMore&iProduct=189

ASX76 pisze:Z jednej strony tak bardzo nie mogliście się doczekać startu klasyki od Rebisu, z drugiej marudzicie na okładki, a co poniektórzy grożą że nie kupią... LOL Bierzecie dla treści, czy dla opakowania? :P Tylko żeby później nie było zdziwienia i szoku, że ledwo seria wystartowała, a już upadła, bo zbyt mało chętnych na nią było. I znowuż będzie narzekanie jaki ten wydawca niedobry, bo nie dość, że dał chu.owe okładki, to zamknął przynoszącą straty serię :P


Nie no, oczywiście że dla treści, dlatego ja się skuszę na ebooki. Mam nadzieję że będą nowe tłumaczenia, bo Clarke'a (i chyba Zelaznego) warto poprawić, ale Algernona na półce nie postawię, szanujmy się ;-) Papier jak już, to u mnie tylko Clarke, zamiast "Alei potępienia" wolałbym "Deus Irae", wiem że ta książka jest uważana za słabą, ale według mnie nie jest gorsza od "Alei", może się załapie do serii?

Shedao Shai - 09:39 04-03-2019
"The Moon is a Harsh Mistress", "Starship Troopers" i "Stranger in a Strange Land". Kupię w ciemno każdą książkę Heinleina, którą wyda MAG czy Rebis.

Fidel-F2 - 09:49 04-03-2019
Muszę zapamiętać, żeby unikać twoich polecanek.

Shedao Shai - 09:53 04-03-2019
Zapisz sobie na wszelki wypadek, nie chcielibyśmy chyba żebyś się kiedyś pomylił!

Fidel-F2 - 09:55 04-03-2019
Bez urazy ale jeśli podoba Ci się Heinlein, to naprawdę nie mamy, literacko, wiele ze sobą wspólnego.

Shedao Shai - 09:59 04-03-2019
Serio dopiero teraz doszedłeś do tego wniosku?

Fidel-F2 - 10:10 04-03-2019
a kiedy miałem dojść?

Shedao Shai - 10:14 04-03-2019
A bo ja wiem; to, że literacko jesteśmy na przeciwnych biegunach jest dla mnie oczywistością od dawna.

Fidel-F2 - 10:20 04-03-2019
nie przykładałem wagi

Shedao Shai - 10:21 04-03-2019
No tak.

nosiwoda - 10:23 04-03-2019
Waldek pisze:Czytając kolejne komentarze szczęka opadała mi coraz niżej - żadnego zadowolenia z otwarcia nowej serii klasyki SF

Ale jesteś świadom, że wypowiadają się tu w dużej mierze ludzie, którzy tę klasykę już dawno temu czytali? Zadowolenie takich czytelników może budzić porządne wydanie klasyki, takie, które skłoni ich do kupienia nowej wersji bądź zastąpienia starego wydania. A nie "łał, wydali, super!". Takie podejście sprawdzało się właśnie w latach 90. - głód był taki, że kupowało się wszystko, co leciało, bo wcześniej nie było.
A co do nowych czytelników, to Thuringwethil już napisała (wytłuszczenie moje):
A szkoda, po Diunie, Asimovie, Dicku liczyłam, że będę mogła nadrobić zaległości w klasyce w przystającym do nich wydaniu i z niecierpliwością czekałam na tę serie Rebisu.

Ponadto ta seria miała wyjść od lat. Była zapowiadana, zanęcana, nic dziwnego, że kiedy wreszcie się pojawia, to oczekiwania są wysokie - TAKŻE co do formy. Więc tak "małostkowo" atakowana jest forma po części dlatego, że TREŚĆ jest doceniona. Oczekiwano godnego połączenia tych dwóch aspektów produktu, jakim jest książka - treści i formy.

Waldek pisze:nawiązują do treści i stylistyki lat w których powieści te powstawały.

Tylko że wcale nie. Koniec dzieciństwa - 1953. Kwiaty dla Algernona - opowiadanie 1959, powieść 1966. Aleja Potępienia - opowiadanie 1967, powieść 1969. Hiob - 1984. Więc do której konkretnie stylistyki - lat 50., 60., 80. - nawiązuje komputerowa grafika rodem z lat 90.? No właśnie.

Waldek pisze:Może też zdziwi niektórych opinia, że wiele okładek sygnowanych jako Dark Cryon nie jest szczególnie artystycznie wartościowych, a powiedziałbym,że coraz częściej widząc kolejne, widzę tylko wariant tego co zrobili wcześniej.

Może kogoś zdziwi, ale i tu też były wyrażane niepochlebne opinie o niektórych okładkach DC. Poza tym ten argument jest inwalidą. Bo czy średnia jakość okładek innych książek usprawiedliwia jakoś te Rebisowe? Nie.

ASX76 - 11:04 04-03-2019
Szanowny Mister Shedao, nie napisałem, że Bester jest przeciętny, a to pewna zasadnicza różnica :P

Z Heinleina niby wiele można, ale zdecydowanie nie wszystko warto ;)

Shedao Shai - 11:38 04-03-2019
ASX, tak samo w sumie jest z Dickiem, dużo się mówi o tym, że części nie warto, że słabsze, a mnie to nie obchodzi - kupiłbym wszystko, co wydadzą; wręcz moim marzeniem jest mieć pełną bibliografię Dicka w jednolitym wydaniu. Analogicznie, tak samo jest z Heinleinem (i właściwie każdym innym autorem, którego lubię). Lubię komplety. Lubię znać całą twórczość. Co z tego, że część jest gorsza, dla niektórych niewarta uwagi? Dla mnie tak nie jest.

ASX76 - 13:03 04-03-2019
Nie no, Dick to Dick! :)

toto - 18:43 04-03-2019
Another dick is coming: https://www.youtube.com/watch?v=oKJLchbVb34

nosiwoda - 18:52 04-03-2019
Nie kliknę w pracy żadnego filmiku, opatrzonego frazą "Another dick is coming".

toto - 20:05 04-03-2019
:lol: Dick4Dick.

Waldek - 20:22 04-03-2019
Nosiwoda pisze:
"Ale jesteś świadom, że wypowiadają się tu w dużej mierze ludzie, którzy tę klasykę już dawno temu czytali? Zadowolenie takich czytelników może budzić porządne wydanie klasyki, takie, które skłoni ich do kupienia nowej wersji bądź zastąpienia starego wydania. A nie "łał, wydali, super!"."
Tak, jestem tego świadomy, ale także zakładam istnienie grupy czytelników, którzy i czytali rzeczone książki i będą zadowoleni z ich szaty graficznej. Porządne wydanie w Twoim rozumieniu a porządne wydanie w moim rozumieniu będą rozbieżne - takie życie. Pewnie zweryfikują to dopiero wyniki sprzedaży i los serii. Pozwól,że zacytuję nieco sparafrazowane na potrzeby tej dyskusji stwierdzenie pewnego pisarza fantastyki " Wydawca byłby głupi gdyby nie słuchał czytelników. Byłby jeszcze głupszy gdyby brał pod uwagę wszystkie ich propozycje"
Nosiwoda pisze:
"Tylko że wcale nie. Koniec dzieciństwa - 1953. Kwiaty dla Algernona - opowiadanie 1959, powieść 1966. Aleja Potępienia - opowiadanie 1967, powieść 1969. Hiob - 1984. Więc do której konkretnie stylistyki - lat 50., 60., 80. - nawiązuje komputerowa grafika rodem z lat 90.? No właśnie."
Umiejętność czytania między słowami, nie traktowanie wszystkiego literalnie nie jest Ci z pewnością obce więc nie zaczynaj wypowiedzi od autorytarnego " Tylko ,że wcale nie " - to jest tylko Twoja opinia w odpowiedzi na moje stwierdzenie . Fajnie,że zadałeś sobie trud wypunktowania pierwszych wydań oryginalnych tekstów, ale moim zamiarem było wskazanie nawiązań do treści książki czasem w kiczowatym, czasem dosłownym, ale także metaforycznym sensie i stylu. Nie chodzi o technikę komputerową, która stanowi tylko narzędzie. Najdziwniejsze ,że odpowiedź na Twoje pytanie można wyciągnąć z cytatu do którego się odnosisz w mojej wypowiedzi -
Nosiwoda pisze:
"Więc do której konkretnie stylistyki - lat 50., 60., 80. - nawiązuje komputerowa grafika rodem z lat 90.? "
Waldek pisze:
"nawiązują do treści i stylistyki lat w których powieści te powstawały."
I tu cytując Ciebie:"ten argument jest inwalidą"
Na koniec może stwierdzenie ogólnej natury - różnimy się między sobą gustami, ale pewnie w ostatecznym rozrachunku wszystkim nam z czytelniczego punktu widzenia zależy żeby seria Rebisu wystartowała i dała nam jak najwięcej powodów do zadowolenia zarówno od strony doboru tytułów jak też i graficznej

nosiwoda - 09:46 05-03-2019
nawiązują do treści i stylistyki lat w których powieści te powstawały
jest zdaniem nieprawdziwym. I żadne czytanie między słowami tego nie zmieni, bo to nie jest kwestia opinii, kiedy coś powstało i co jest na okładce. Więc niestety - wcale nie. Grafika ze szczurem nie nawiązuje do lat 50. ani 60., grafika z motocyklem nie nawiązuje do lat 60.

Shedao Shai pisze:właściwym posunięciem byłoby wstrzymanie się z premierą, zamówienie nowych okładek i wypuszczenie z opóźnieniem
E, nie. Najlepiej byłoby, gdyby dodali do gotowego już wydania czarne obwoluty, jedynie z nazwiskiem autora i tytułem książki :)

Shedao Shai - 09:55 05-03-2019
łoooo #rozmarzyłsie

Spriggana - 10:58 05-03-2019
Konsul pisze:Co do odpychania, to na plus oceniam oceniam zmianę okładki Kwiatów dla Algernona, która dalej nie jest szczególnie wybitna, ale przestała budzić odruch wymiotny odkąd znalazła się na niej dużo sympatyczniejsza biała mysz.

Mówisz że zmiana koloru i uszu tak dużo daje? Bo oprócz tego leciutko przerobił łapki, co trudno zauważyć bez porównania bezpośrednio, reszta została bez zmian. Patrz tu.

Konsul - 11:03 05-03-2019
Spriggana, domyslam sie ze chcialabys calkowicie inna okladke, ale jest jak jest. Podtrzymuje swoje zdanie w 100 procentach. Okladka nie jest wybitna, ale usuneli z niej elementy ktore sprawialy ze jej odbior byl wyjatkowo nieprzyjemny, tj. czlowiek brzydzilby sie ja wziasc do reki. Jest chyba jakis obszar pomiedzy okladka paskudna, a po prostu slaba.

asymon - 13:19 05-03-2019
Konsul pisze:Jest chyba jakis obszar pomiedzy okladka paskudna, a po prostu slaba.


Jak dla mnie Clarke jest słaby, ale akceptowalny, Algernon z przeszczepionym orzechem włoskim w głowie - paskudny, a siwy Algernon z doklejonymi uszkami wywala bezpieczniki.

Dziękuję za uwagę.

kwx747 - 00:56 09-03-2019
W pierwszej chwili miałem wrażenie "o Boże, co za brzydactwa", ale im dłużej patrzy się na te okładki, tym lepiej one wyglądają (syndrom sztokholmski? :)), a szczególnie wersje, które wrzucił Rebis na Instagrama wyglądają całkiem ok. Mam nadzieję, że jakość wydania ostatecznie przeważy wątpliwości co do zakupu książek z tej serii i na żywo będą się prezentowały wystarczająco dobrze.

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fosse, Jon - "Białość"


 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

Fragmenty

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

 Mara, Sunya - "Burza"

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS