Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Szenk - 07:48 09-08-2006
Po tych zapowiedziach ciężko coś powiedzieć o jakości tych lektur. Patykiewicz wydał już jedną książkę - nawet została pochwalona w recenzji ASX76, ale sam jej jeszcze nie czytałem, więc nie mogę potwierdzić ani zaprzeczyć tej ocenie.
Szyller natomiast dopiero chyba debiutuje.

PS. "Martwe dziwki idą do nieba", "Świat jest pełen chętnych suk" - czyżby nowa moda na tego typu tytuły?

Tigana - 11:44 09-08-2006
I pomyślec, że kiedyś "SuperNowa" była monopolistą książek polskich książek z gatunku fantastyki. Dzisiaj chyba istnieją tylko dzięki wznowieniom "Wiedżmina" i "Trylogii husyckiej". Nota bene ciekawe kiedy AS w końcu napiszę 3 tom - miało być w tym roku,ale się już raczej nie doczekamy.

Dove - 12:48 09-08-2006
Czytałem spore fragmenty poprzedniej pozycji Patykiewicza - jest całkiem, całkiem, ale te trzy dyszki na niego wydać by mi było ciężko (długo nad tym dumałem, blokując ruch przy półce w empiku). Co do tytułów, zgadzam się z Szenkiem, jakaś burdelowa moda nam się kreuje w nomenklaturze fantastycznej A okładka u Piekary - niestety, pretensjonalna i bardzo niesmaczna, mnie bynajmniej do zakupu nie zachęca. Może jakiegoś napalonego 16-latka Jak u tego Szyllera też postawią na promiskuityzm i pierwotne instynkty gawiedzi (tylko gdzie ta gawiedź w księgarni he he he) to nie wróżę książeczce dobrze; same zresztą info o fabule - hmmm...

ASX76 - 15:31 09-08-2006
Przepraszam bardzo, ale z tymi moimi rzekomymi pochwałami pod adresem książki Patykiewicza to gruba przesada. Proszę wziąć pod uwagę, że oceniałem ją pod kątem debiutu, dlatego starałem się nie być zbyt surowy. Kniga nieprzypadkowo dostała TYLKO ocenę 6/10, a to oznacza, że ze spokojnym sumieniem można ją sobie darować, a "zaoszczędzone" w ten sposób pieniądze przeznaczyć na coś lepszego.

Szenk - 07:47 10-08-2006
ASX ---> Faktycznie, wychodzi na jaw moje czytanie recenzji w Katedrze. Przyzwyczaiłem się, że w pierwszej części przedstawiana jest fabuła, czego nie lubię i omijam wzrokiem, a skupiam się dopiero na drugiej części, w której recenzent przedstawia swoją ocenę danej pozycji. Z Twoją recenzją zrobiłem to samo i przeczytałem, że: "Niewątpliwymi zaletami utworu są nawiązania do dawnych podań ludowych", "Kilka fragmentów było na tyle śmiesznych, że z przyjemnością do nich wracałem", "'Zły brzeg' to sprawnie napisana książka", "Mam nadzieję, że jego kolejne książki będą jeszcze lepsze".

Przez to ominąłem z pierwszej części recenzji np. to, że: "'Zły brzeg' to jego pierwsza powieść i choć ten debiut na tle innych dokonań z ostatnich lat wypada całkiem nieźle, to jednak zbyt wiele mu brakuje, żeby uznać go za dobrą książkę, którą można polecić z czystym sumieniem" czy też: "Jednym z najsłabszych elementów "Złego brzegu" jest mało atrakcyjna fabuła".

Za powstałe nieporozumienie wypada mi tylko przeprosić

PS. Ale poprawy nie obiecuję, nadal będę w recenzjach omijał akapity omawiające fabułę danego dzieła

ASX76 - 13:25 10-08-2006
Nie ma za co przepraszać.
"Idź i nie grzesz więcej"...
Proszę nie zapominać, że w moich wypocinach streszczanie treści utworu (jeśli już występuje) to w śladowych ilościach i nie zawsze na początku.