Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Janusz S. - 09:46 29-10-2017
Dużo powtórek i zdziecinnienia.
Moon - 10:55 29-10-2017
O widzę, że postanowili przejąć od fabryki słów The Expanse, Ciekawe czy tłumaczenie będzie lepsze i ile wydadzą części.
Bandobras - 13:21 29-10-2017
Faktycznie dużo tych młodzieżowych klopsów, bo aż 8 naliczyłem i powoli Mag staje się dla mnie żródłem sporadycznych, a nie stałych zakupów.
I bym już wprowadził poprawki: Simmons i Matheson - przesunięcie na jesień, Gibson na 2019 i pewnie do tej dwójki UW wskoczą jakieś inne 2 króliki z kapelusza. No i oczywiście jakies młodzieżowe czytadła w liczbie sporej się tu wcisną jak np. Sandek, Bardugo, Kristoff. :(
Strzelam oczywiście, ale pewnie 90% z tego się sprawdzi. :(
Shadowmage - 13:31 29-10-2017
Przesunięcia jak przesunięcia, ale z tymi młodzieżówkami to trochę przesadzacie (nawet jeśli takiego Sandersona pod to podciągać - to raczej kwestia tego, że z większości popularnego fantasy duża część starszych czytelników już wyrosła).
Inna sprawa, że dla nie tak pewnie z 5 książek, ze 3-4 do rozważenia (testowanie, uzupełnianie serii, choć dible).
Shicho - 13:57 29-10-2017
"Przebudzenie Lewiatana" to coś na poziomie Hamiltona czy gorzej?
ASX76 - 13:58 29-10-2017
Do wzięcia tylko: MacLeod, Beckett i Matheson :)
Reszta to powtórki, albo nie moje bajki ;)
ASX76 - 14:00 29-10-2017
Co do prawdopodobnych przesunięć - jeśli już, to jasna sprawa, że w pierwszej kolejności "na rzeź" idzie Matheson, w dalszej kolejności Beckett, a następnie MacLeod... ;(
AM - 14:00 29-10-2017
Rzeczywiście zapomniałem o Bardugo. Wonder woman w marcu.
Bandobras - 15:19 29-10-2017
@Shadowmage
Raczej nie chodzi o wyrośnięcie czytelników tylko o to, że zmienił się spsób pisania fantasy i obecnie prawie wszytko można podpiąć pod "YA fantasy". Nawet nie jest to tylko zarzut wyłącznie do Maga o wydawanie właśnie takiego fantasy (Sanderson, Ryan, Bardugo, Kristoff itp.), ale też np. Rebis ma Rothfusa, SQN Jemisin i Liu, szczególnie że głównie takie się teraz pisze. Poza tym Mag jeszcze stara się wydawać trochę pisarskiej starszej szkoły jak Hobb czy nawet Cameron.
@AM
Ja chciałbym jeszcze podziękować za te kolorowe brzegi kartek, które od jakiegoś czasu stosujecie. Wyglądają absolutnie ochydnie, ale przynajmniej są znakiem rozpoznawalnym miernej pisaniny dla "dzieciatych duchem dorosłych" i młodzieży. :P
I nie oceniam tego tylko po wyglądzie technicznym książki, ale po zapoznaniu się z blurbami i trzema książkami wydanymi z tymi "słitaśnymi" kolorkami na kartkach (przeczytałem po jednej Bardugo, Hearn i Kristoffa, tylko środkowe było strawne).
ASX76 - 15:28 29-10-2017
A ja chciałbym gorąco podziękować Panu Andrzejowi, że jeszcze nie zrezygnował z: Artefaktów i UW :)
Panowie, cieszmy się z tego co jest, bo gdy zabraknie powyższych serii, wtedy dopiero zrobi się w chu. nieciekawie...
Shadowmage - 15:41 29-10-2017
Bandobras pisze:@Shadowmage
Raczej nie chodzi o wyrośnięcie czytelników tylko o to, że zmienił się spsób pisania fantasy i obecnie prawie wszytko można podpiąć pod "YA fantasy". Nawet nie jest to tylko zarzut wyłącznie do Maga o wydawanie właśnie takiego fantasy (Sanderson, Ryan, Bardugo, Kristoff itp.), ale też np. Rebis ma Rothfusa, SQN Jemisin i Liu, szczególnie że głównie takie się teraz pisze. Poza tym Mag jeszcze stara się wydawać trochę pisarskiej starszej szkoły jak Hobb czy nawet Cameron.
Po części się zgodzę, choć przyznam, że i te bardziej "dorosłe" jak to określasz, jak np. Hobb, teraz mi średnio wchodzą, a kiedyś się podobały. Zresztą wydaje mi się, że wrzucasz rzeczy do jednego worka trochę na wyrost. Moim zdaniem Ryan, Rothfuss, Jemisin (ta z SQN) czy Liu to nie to samo co Bardugo czy Weeks.
AM - 15:59 29-10-2017
Bandobras pisze:Raczej nie chodzi o wyrośnięcie czytelników tylko o to, że zmienił się spsób pisania fantasy i obecnie prawie wszytko można podpiąć pod "YA fantasy". Nawet nie jest to tylko zarzut wyłącznie do Maga o wydawanie właśnie takiego fantasy (Sanderson, Ryan, Bardugo, Kristoff itp.), ale też np. Rebis ma Rothfusa, SQN Jemisin i Liu, szczególnie że głównie takie się teraz pisze. Poza tym Mag jeszcze stara się wydawać trochę pisarskiej starszej szkoły jak Hobb czy nawet Cameron.
Poprzednio większość też. Eddings, Feist, Brooks, Norton, LeGuin (szczególnie początek Ziemiomorza)... Jeśli bierzemy pod uwagę każdą książkę Sandersona to i Jordan, Williams, Goodkind.
Janusz S. - 17:14 29-10-2017
Bandobras pisze:...Nawet nie jest to tylko zarzut wyłącznie do Maga o wydawanie właśnie takiego fantasy (Sanderson, Ryan, Bardugo, Kristoff itp.), ale też np. Rebis ma Rothfusa, SQN Jemisin i Liu, szczególnie że głównie takie się teraz pisze. Poza tym Mag jeszcze stara się wydawać trochę pisarskiej starszej szkoły jak Hobb czy nawet Cameron.
Sanderson to YA? Ryan to YA? A Hobb nie? A na czym niby polega różnica?
Bandobras pisze:...te kolorowe brzegi kartek, które od jakiegoś czasu stosujecie. Wyglądają absolutnie ochydnie...
A nie paskódnie?
Mnie się akurat kolorowe brzegi podobają. Jeszcze lepiej byłoby gdyby wzorować się na dawnych książkach:
Shadowmage pisze:Moim zdaniem Ryan, Rothfuss, Jemisin (ta z SQN) czy Liu to nie to samo co Bardugo czy Weeks.
Czym Ci Weeks zawinił?
Pisząc na początku o "zdziecinnieniu" miałem całkowicie egoistycznie na myśli to, że w ofercie MAGa jest coraz więcej książek dla dzieci, które mnie osobiście nie interesują specjalnie i trochę mi szkoda, że "zajmują miejsce" książkom, które być może z chęcią bym przeczytał. Trudno jednak mieć do wydawnictwa pretensje o różnicowanie swojej oferty, tym bardziej, że niektóre książki YA da się przeczytać z przyjemnością (choćby ostatnią trylogię Abercrombiego w Rebisie - podobno YA a czytało mi się świetnie).
tommyjey - 17:18 29-10-2017
a co z Valente w UW?
ASX76 - 17:20 29-10-2017
i co z Bradbury'm w Artefaktach? ;)
Shadowmage - 17:27 29-10-2017
Janusz S. pisze:Czym Ci Weeks zawinił?
Swoim pisarstwem?
Z zastrzeżeniem, że to o "Aniele nocy". Przeczytałem półtora tomu, poziom naiwności i skala irytujących zachowań bohaterów wystarczyły.
Kjarik - 20:29 29-10-2017
@Janusz te młodzieżówki nie zajmują miejsca "poważnym" książkom, przyzwoite profity z ich sprzedaży raczej umożliwiają Magowi wpakowanie funduszy w coś, co będzie się zwracać przed dwa lata, więcej lub wręcz do końca nie zwróci się nigdy.
@tommyjey Była już odpowiedź że niestety spada na nieokreśloną przyszłość.
Janusz S. - 21:03 29-10-2017
Kjarik pisze:@Janusz te młodzieżówki nie zajmują miejsca "poważnym" książkom, przyzwoite profity z ich sprzedaży raczej umożliwiają Magowi wpakowanie funduszy w coś, co będzie się zwracać przed dwa lata, więcej lub wręcz do końca nie zwróci się nigdy.
To jest racjonalne uzasadnienie, które, chociaż prawdziwe, zupełnie nie przemawia do moich egoistycznych odczuć
Shadowmage - 21:41 29-10-2017
Właśnie. Ludzie powinni kupować dobre książki nawet jak im się nie podobają i ich nie czytają. Howgh
kompan - 04:27 30-10-2017
Hamilton to pewnie wroci do Maga jak napisze mlodziezowke albo romans.
Shadowmage - 09:03 30-10-2017
Przecież napisał. Znaczy YA.
nosiwoda - 09:42 30-10-2017
Shadowmage pisze:Właśnie. Ludzie powinni kupować dobre książki nawet jak im się nie podobają i ich nie czytają. Howgh
Ja tak robię, niestety
A nawet kupuję złe książki, mimo że mi się nie podobają i ich nie czytam.
Zeb - 11:01 30-10-2017
Niestety mam to samo, sterta nieprzeczytanych pozycji narosła już do granic absurdu. Ostatnio czytam po 2-3 książki na miesiąc a kupuję przynajmniej dwa razy tyle. Opóźnienie rośnie, będę nadrabiał na emeryturze ;)
ASX76 - 11:37 30-10-2017
Na emeryturze, to będziesz Pan pracować, żeby mieć na książki ;)
Ambrose - 18:50 30-10-2017
"Matka Edenu" Chrisa Becketta w lutym - miło by było, gdyby książka ukazała się 12. Z czystym sumieniem mógłbym sobie sprawić prezent urodzinowy :)
niepco - 20:12 30-10-2017
Wyszło mi, że wezmę jakieś 7-8 pozycji (o ile skuszę się na Stephensona, którego już mam). Z zadumą stwierdzam, że ostatnio ostro "poszedłem" w komiks, którego rynek w Polsce wreszcie osiąga odpowiednie rozmiary mimo mizerii w portfelach młodzieży. A ja już do niej nie należę i pewnie dlatego z powrotem odnajduję przyjemność w oglądaniu obrazków:-)
Dziś na ten przykład ukończyłem oglądanie serii Universal War Bajrama - kawał porządnej space opery w obrazkach, polecam. I z drżeniem serca czekam na grudniową ofensywę Egmontu (Blacksad!, chwila - mam całość, więc?), Taurus Media i jeszcze Screamu po drodze. Święty Mikołaju, wierzę w Ciebie!!!
ASX76 - 20:25 30-10-2017
Zainteresuj się Pan Hellboyem Mignoli :) Optymistycznie zakładam, że znasz takie tytuły jak: Sandman, Kaznodzieja, Skalp... :)
niepco - 20:40 30-10-2017
Niestety, muszę Pana rozczarować. Tytuły owe znam, ale generalnie nie trawię komiksu amerykańskiego. I Gaimana nie czytałem, tudzież zamiaru nie mam. Preferuję komiks europejski, szczególnie frankofoński, włoski i polski:-)
ASX76 - 21:11 30-10-2017
Szanowny Panie, z dużą przykrością odnotowuję ten smutny fakt wyrażając przy tym nadzieję, iż kiedyś zmienisz Pan zdanie, bo Sandman jest wyjątkową komiksową serią :)
historyk - 22:08 30-10-2017
niepco pisze:Wyszło mi, że wezmę jakieś 7-8 pozycji
Jeżu, to co Ty chcesz kupować? Ja mam tylko trzy pewniaki i dwie książki do przemyślenia.
Z zadumą stwierdzam, że ostatnio ostro "poszedłem" w komiks, którego rynek w Polsce wreszcie osiąga odpowiednie rozmiary mimo mizerii w portfelach młodzieży.
To mam tak samo - w październiku po raz pierwszy kupiłem więcej komiksów (sześć) niż książek (cztery). Ale akurat wolę komiks azjatycki i amerykański (niekończenie superbohaterski, ale np.
Baśnie - które właśnie kompletuję - są mniamuśne).
Blacksad
Zaporowa cena - okładkowe 40 zł (bez grosza) za komiks 48 stronicowy... Gdyby to wydali w integralu, to bym łyknął, a tak to podziękuję.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
Tigana - 22:18 30-10-2017
historyk pisze:Zaporowa cena - okładkowe 40 zł (bez grosza) za komiks 48 stronicowy... Gdyby to wydali w integralu, to bym łyknął, a tak to podziękuję.
Chyba nikt w Polsce, kto zbiera komiksy nie kupuje ich za cenę okładkową. Ten komiks spokojnie można nabyć za 27-28 zeta. Mnie brakuje 2 i 3 i na pewno je kupie.
historyk - 22:21 30-10-2017
Tigana pisze:Chyba nikt w Polsce, kto zbiera komiksy nie kupuje ich za cenę okładkową.
Oczywiście, że nie, ale nawet 30 zł za 48 stron to za dużo. W integralu byłoby to 250 stron za jakieś 80-90 zł, a w zeszycikach wyjdzie za 150. Poza tym nie lubię cienkich zeszycików.
tommyjey pisze:a co z Valente w UW?
Zacytuję AM:
Na razie spada. Bez konkretnych planów.Cóż, zwrot w stronę Fabryki widoczny już nie tylko w okładkach...
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
Ciacho - 12:31 31-10-2017
Jak dla mnie to bankowo: Gaiman, MacLeod, Stephenson, Sanderson,Matheson. Tegho Coreya chyba spróbuję. Może Gibson. Niech mi ktoś powie co toto -> L'Engle?
Sanderson YA? Coś tu chyba ktoś za bardzo uogólnia. Napisał 2 cykle YA i już go pakują do takiej półki dla najmłodszych? Coś nie bardzo. ;)
Shadowmage - 12:57 31-10-2017
Ciacho pisze:Sanderson YA? Coś tu chyba ktoś za bardzo uogólnia. Napisał 2 cykle YA i już go pakują do takiej półki dla najmłodszych? Coś nie bardzo.
To raczej nie o te YA chodzi, tylko o jego "dorosłą" twórczość
ASX76 - 08:56 01-11-2017
Panie Niepco, scenarzystą "Sandmana" jest Brytyjczyk, a nie Amerykanin, więc skoro już zostałeś Pan uświadomiony w tym temacie, to teraz już nic nie stoi nie przeszkodzie w sięgnięciu po ten zacny komiks :P
Bandobras - 01:26 02-11-2017
@Janusz S. Te kolorowe brzegi faktycznie pamiętam na dawnych książkach, ale zazwyczaj były to książki historyczne czy encyklopedię, czyli dość poważne treści (zazwyczaj były to złocenie brzegów co jescze jakoś wygląda). Mag daje te kolorki na książkach beleterystycznych, młodzieżowych, dodatkowo w takich cudacznych różach czy czerwieniach - to jak z ubraniami dla gimbazy, czym bardziej kolorowo tym lepiej. Poza tym dzięki temu jadąć zbiorkomem można na odleglość pochwalić się wsrod młodzieży, że się Bardugo czy Kristofa czyta. @Ciacho Sanderson ewidentnie pisze młodzieżowo, a do przynależnośći gatunkowej nie śeiadczy, że jego książek nie ma w dziale "Literatura młodzieżowa" w Empiku. Nawet takie Elantris czy Trylogia ZMZ są naiwne, z problemami z dupy, miłością i rozterkami nastolatów. Zresztą taki Rothfuss czy Ryan (to od Papierowego) niby piszą dla doroslych, a strasznie młodzieżowym sznytem śmierdzi ich literatura.
historyk - 17:25 02-11-2017
Śpio, a już się nazmieniało
I to na lepsze, a w każdym razie jest VanderMeer. Zmiany są w kwietniu - wyleciały Artefakty (Simmons i Matheson), a jest Uczta Wyobraźni (Lucious Shepard,
Beautiful Blood; Jeff VanderMeer,
Zrodzony).
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
Kagawa, Julie - "Dusza miecza"
