Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Aegnor - 12:05 13-07-2017
Świetna, widać, że DC mądrze rozłożył siły twórcze na cała gaimanowską serię. :)
nosiwoda - 15:35 13-07-2017
Łojeżu, dobrze, że wiem, jakie książki napisał Gaiman, bo doczytać z tej okładki byłoby trudno.
Kato Starszy - 16:31 13-07-2017
Nieczytelna i paskudna. Jak wszystkie wznowienia Gaimana w tej szacie graficznej.
Szkoda, bo chętnie bym wymienił z miękkiej wersji na twardą.
Shadowmage - 18:49 13-07-2017
Ładna... ale fakt, że nieczytelna. Ale to już taki urok tego wydania :P
Ziuta - 19:10 13-07-2017
Ja widzę "Kochanki Anansiego" :P
Coacoochee - 19:53 13-07-2017
Piękna okładka. Jak wszystkie wznowienia Gaimana w tej szacie graficznej.
Janusz S. - 23:45 13-07-2017
Piękna i poplątana jak życiorysy bohaterów.
Ciacho - 15:32 14-07-2017
Ładna ta seria, ale u mnie nie przebije obwoluty, i tyle.
historyk - 13:56 15-07-2017
Kato Starszy pisze:Nieczytelna i paskudna.
Nieczytelna to fakt. Czy paskudna... raczej nijaka, ani ładna, ani brzydka, ani książkę szpeci, ani zdobi. Jak na możliwości Maga, samo to, że nie szpeci, to już sukces.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
kurp - 19:41 16-07-2017
Na szczęście kupuję w internecie, gdzie można wyszukać tytuł, bo z półki ciężko byłoby wziąć właściwą książkę z tej serii bez zaglądania do środka ;) Celnie to ujął nosiwoda. Acz wcale ładne. No, i zawsze to coś oryginalnego.
nosiwoda - 09:57 17-07-2017
W tym z kolei kontekście przywołam kindlowe wydanie serii książek Paula di Filippo,
przykładem:
kurp - 10:49 17-07-2017
Tu jest normalny font, więc poziom trudności niższy. I nowa linia wskazuje na początek nowego słowa.
Nie to, co Kołpaki An An Siego.
AM - 15:07 17-07-2017
Nie mogę zrozumieć na czym polega problem. Martwicie się o losy serii i jej klapę w związku z rzekomą "nieczytelnością"? Jesteście członkami klubu "czytaczy okładek", rozkochanymi w klasycznych rozwiązaniach typograficznych"? Czy może po prostu sezon ogórkowy w pełni?
nosiwoda - 15:12 17-07-2017
Nie, po prostu marudzimy. Niezależnie od pory roku.
historyk - 18:09 17-07-2017
AM pisze:Nie mogę zrozumieć na czym polega problem. Martwicie się o losy serii i jej klapę w związku z rzekomą "nieczytelnością"?
Jeśli chodzi o mnie to mam mieszane uczucia - irytuje mnie, że nie kupię wszystkich gaimanów, tylko wybrane, bo nieprzyjemnie mi się na to patrzy, ale z drugiej strony cieszę się, bo trochę kasy zostanie w kieszeni.
Jesteście członkami klubu "czytaczy okładek", rozkochanymi w klasycznych rozwiązaniach typograficznych"?
No nie, jeśli ma to być taka klasyka, jaką nam często serwujecie - ludź w kapturze czy smok i goła baba - to już lepsze te pokręcone literki (nieraz z dającym po oczach kolorkiem - taki oczojebny fiolet był na którejś). Ale "lepsze" nie jest synonimem "dobrego". I nie, okładka nie jest głównym kryterium doboru książek. Książkę, którą oceniam 8/10 kupię nawet w szarym papierze. Ale przy takiej, którą oceniam 6/10 okładka może przechylić szalę w te lub we w tę. Ma też znaczenie przy wymianie na nowsze wydanie.
Ot np. ostatnio kupiłem
Shoguna - wydawnictwo vis-a-vis Etiuda - na razie pewnie nie będę tego czytał, bo to cegła, którą już czytałem i oglądałem serial. Kupiłem bo jest ładnie wydana
Kupiłem trochę dla przyjemności oglądania ładnie wydanej książki, a trochę, bo uważam, że warto dać zarobić wydawcy, który szanuje klienta-czytelnika przykładając się także do jakości wydania.
Z tego samego powodu zacząłem kupować Wasze sandersony i teraz sobie w brodę pluję. Zacząłem, bo pierwsza trafiła w moje ręce pierwsza część drugiej trylogii z cyklu Mistborn - grafika nie powalała, ale była do przyjęcia + solidna (lepsza niż w UW) twarda oprawa. Od razu jak to kupiłem i zorientowałem się, że Sanderson cały poleci w tej formie, wydałem swoje stare, miękko okładkowe wersje i nastawiłem się na nowe wydanie. A potem zobaczyłem okładki
Elantris,
Rozjemcy i
Bezkresu magii... To było traumatyczne przeżycie
Wstyd to czytać w pociągu.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
Coacoochee - 21:09 17-07-2017
@Historyk
Jak Ci wstyd czytać w pociągu, to zacznij jeździć autobusem.
@Kurp
Grzbiety, tak ważne dla koneserów, są bardziej czytelne.
@AM
Sam lubię ponabijać się z okładek, ale żeby kupować/nie kupować książek przez okładkę/grzbiet, to już dla mnie nieczytelny fetysz.
historyk - 00:23 18-07-2017
Coacoochee
Jak Ci wstyd czytać w pociągu, to zacznij jeździć autobusem.
Dowcipy powinny bawić, a ten śmieszny nie jest.
Sam lubię ponabijać się z okładek, ale żeby kupować/nie kupować książek przez okładkę/grzbiet, to już dla mnie nieczytelny fetysz.
Nie musisz wszystkiego rozumieć - skoro nie pojąłeś mojego objaśnienia z poprzedniego postu, sądzę, że i dodatkowego nie ogarniesz.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
Shicho - 07:38 18-07-2017
Jak Ci wstyd czytać w pociągu, to zacznij jeździć autobusem.
Pierwsza krucjata okładkowa.
Skutki:
- fala samobójstw grafików i wydawców
- zniszczenie setek tysięcy książek
- powstanie Komisji Okładkowej
- rozkwit ruchu Egocentrycznych Miłośników Kija W Czterech Literach
- powstanie Bractwa Malkontentów Bosych
- wzmocnienie autorytetu towarzystwa Osób Poważnych i Nieomylnych
- powołanie do życia Drugiego Regimentu Wiedźminów Walczących o Prawe (a Nie Lewe) Okładki
- publiczna dekapitacja przedstawicieli Sympatyków Pisania Durnych i Niepotrzebnych Postów (pierwszą ofiarą padł niejaki Shicho - wyjątkowo podła kreatura)
A okładka naprawdę bardzo fajna, zresztą cała seria strasznie mi się podoba.
historyk - 16:52 18-07-2017
Ot rycerz krzyżowy, obrońca chałowatych grafik się znalazł... Może tobie jest wszystko jedno, może każda kupa wywołuje u ciebie orgazm. U mnie nie. I tyle. Z powodu twojej krucjaty nie mam zamiaru przestać pisać, że Mag ma okładki do d..., obciachowe. Może ty - jako gimnazjalista - nie wstydzisz się czytać publicznie czegoś tak opakowanego, ja - nieco starszy - jednak się wstydzę pokazywać z czymś co wygląda jak produkt dla gimbazy lub ociężałych intelektualnie kobiet.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
Shicho - 17:11 18-07-2017
Może ty - jako gimnazjalista - nie wstydzisz się czytać publicznie czegoś tak opakowanego, ja - nieco starszy - jednak się wstydzę pokazywać z czymś co wygląda jak produkt dla gimbazy lub ociężałych intelektualnie kobiet.
"Złote myśli historyka" cz.4, rozdział 2
Z powodu twojej krucjaty nie mam zamiaru przestać pisać, że Mag ma okładki do d..., obciachowe.
Ależ pisz, pisz na zdrowie. Niech się żółć cała wyleje i uśmiech zagości na obliczu twoim
Janusz S. - 18:51 18-07-2017
AM pisze:Nie mogę zrozumieć na czym polega problem. Martwicie się o losy serii i jej klapę w związku z rzekomą "nieczytelnością"? Jesteście członkami klubu "czytaczy okładek", rozkochanymi w klasycznych rozwiązaniach typograficznych"? Czy może po prostu sezon ogórkowy w pełni?
Ja bym się zmartwił gdyby MAG nie dokończył wydawać Gaimana w tej wersji (przyznaję jednak też że i pierwsze ogórki dzisiaj zerwałem za chałupą
).
Obie ostatnie serie wydań Gaimana miały fantastyczne okładki - rysunki na obwolutach poprzedniej serii były po prostu piękne i stylowo pozbawione krzykliwej kolorystyki i bardzo żałowałem, że w tej stylistyce nie wyszedł komplet jego książek. Nowa seria nie tylko jest ładna, ale zanosi się na kompletne wydanie Gaimana w jednolitej stylistyce, nie mogłem więc sobie jej odpuścić i będę chyba miał większość książek podwójnie - posprzedawałem tylko najstarsze wydania. Okładka "Chłopaków..." jest chyba najbardziej poplątana ze wszystkich, ale to nie wada.
Spriggana - 02:30 20-07-2017
Niestety, okładki MAGa nie są wystarczajaco fantasy, muzą jeszcze popracować…
How to Make a Clichéd High Fantasy Cover
historyk - 03:30 20-07-2017
Spriggana pisze:Niestety, okładki MAGa nie są wystarczajaco fantasy, muzą jeszcze popracować…
Ależ efekt końcowy z tego linka to wypisz wymaluj okładki Maga - ba, Mag jeszcze by dołożył gołą babę, wilka i albinosa
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
Shadowmage - 07:35 20-07-2017
Dobra, koniec dyskusji, bo to do niczego nie prowadzi. Okładki można komentować, ale jak znowu będą się pojawiać te same fale wzajemnych przytyków i przytaczanie podobnych argumentów i przykładów, to będę ciął