W planach pisarza jest stworzenie epickiej trylogii fantasy, która będzie nawiązywała do świata afrykańskich wierzeń. Wstępnie seria została nazwana „The Dark Star Trilogy”, a w jej skład mają wejść następujące powieści: „Black Leopard, Red Wolf”, ”Moon Witch, Night Devil” oraz „The Boy and the Dark Star”. Bohaterami kolejnych opowieści będą Tropiciel, Księżycowa Czarownica oraz Chłopiec.

Bohaterowie zostali zamknięciu w lochu umierającego króla. Oczekują na tortury i sąd za śmierć dziecka. Cała trójka należała bowiem do grona ośmiu najemników, którzy zostali wynajęci, aby owo tajemnicze dziecko odnaleźć. Coś jednak poszło nie tak i piątka najemników wraz z dzieckiem zmarła. Każda z części będzie wyjaśniała losy jednego z pozostałych przy życiu bohaterów. Wszystkie powieści będą stanowiły retrospekcję, a czytelnik będzie stopniowo poznawał, co wydarzyło się na przestrzeni ostatnich dziewięciu lat…

Pisarz marzy o wykorzystaniu w opowieści nowego języka i nie ukrywa, że inspiracją dla jego twórczości był „Władca Pierścieni” J.R.R. Tolkiena oraz pojawiający się tam język elficki. Jamajczyk stara się nawet nauczyć kilku afrykańskich języków, które mogą okazać się pomocne w pracy nad nowymi powieściami. James zainspirował się również twórczością G. R.R. Martina oraz afrykańską mitologią.

Pierwsza część cyklu powinna ukazać się jesienią 2018 roku.

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Janusz S. - 22:23 12-01-2017
"Cała trója..."? Uprzedzenia czy literówa?
A poważniej, właśnie się przymierzałem do kupienia "Krótkiej historii...". Czytał ktoś i jest zachwycony?

Shadowmage - 22:38 12-01-2017
Romulus na pewno czytał, ja mam spory kawałek za sobą. Dobre, gęste.

adskal - 09:35 13-01-2017
Czytał, ale oryginał - niewątpliwie jest to jazda językowa wysokiego lotu, poza tym sama historia, na której opiera się powieść Jamesa jest interesująca i stosunkowo mało znana. Nie byłem zachwycony, ale byłem usatysfakcjonowany.

AM - 13:19 13-01-2017
Ambicjonalne? Nie sądzę. Jedyna rzecz, która pcha ten wózek do przodu, to chęć dokończenia tego, co się zaczęło, czyli zdecydowanie poczucie obowiązku. Tylko, że wiek robi swoje, pod każdym względem.

Shadowmage - 14:38 13-01-2017

AM pisze:Ambicjonalne? Nie sądzę. Jedyna rzecz, która pcha ten wózek do przodu, to chęć dokończenia tego, co się zaczęło, czyli zdecydowanie poczucie obowiązku. Tylko, że wiek robi swoje, pod każdym względem.

To chyba miało być odnośnie dyskusji o Martinie...

Janusz S. - 17:50 13-01-2017
No właśnie. Nic nie zrozumiałem w bieżącym kontekście.

romulus - 18:17 13-01-2017

Janusz S. pisze:"Cała trója..."? Uprzedzenia czy literówa?
A poważniej, właśnie się przymierzałem do kupienia "Krótkiej historii...". Czytał ktoś i jest zachwycony?

Przeczytałem i mogę polecić. Jak pisał Shadowmage - gęsta proza. Językowo. Bo fabularnie było, moim zdaniem, słabiej. Ale mogę być uprzedzony, bo równolegle czytałem "Syna" Myersa, który mnie zachwycił po czubki włosów. Niemniej Marlon James napisał znakomitą powieść. Oryginału nie oceniam, ale podejrzewam, że polski tłumacz spisał się na medal. Bo to chyba pierwsza powieść, która mnie pochłonęła językowo, a nie fabularnie. Warto przeczytać.

Kjarik - 18:22 13-01-2017
Wszystko w porządku, ale to nie jest świeży news :P

Janusz S. - 18:48 13-01-2017
Zachęcająco brzmią obie opinie o "Krótkiej historii..." Decyzja podjęta, najwyżej potem będę was, panowie, wyklinał.

Coacoochee - 00:31 14-01-2017
@ Romulus "Syn" Myera - widzę, że o amerykańskim Zachodzie - dużo o czasach Komanczów czy szybki przeskok?
Polecam "Na południe od Brazos" (oraz resztę cyklu, ale po angielsku tylko, są też 4 seriale tv) McMurtryego(Pulitzer)i "Imperium księżyca w pełni" Gwynne'a.

romulus - 18:39 14-01-2017

Coacoochee pisze:@ Romulus "Syn" Myera - widzę, że o amerykańskim Zachodzie - dużo o czasach Komanczów czy szybki przeskok?
Polecam "Na południe od Brazos" (oraz resztę cyklu, ale po angielsku tylko, są też 4 seriale tv) McMurtryego(Pulitzer)i "Imperium księżyca w pełni" Gwynne'a.

"Imperium..." już jakiś czas "leży" w pamięci czytnika i czeka na odpowiedni nastrój.
A co do "Syna" - są tam trzy równoległe wątki, w tym jeden poświęcony historii głowy rodu Eliego McCullougha, a jego wątek w 3/4 (tak na oko) rozgrywa się w plemieniu Komanczów. Przy tym jest bardzo realistycznie.

Shadowmage - 18:58 14-01-2017
To mi przypomina, że też mam "Imperium..." na czytniku. Może na przyszłotygodniowym urlopie?

light pillar - 15:07 26-01-2017
Coacoochee dzięki za rekomendację McMurtego. Właśnie kończę 'na południe od Brazos'. 'Syn' i 'Krótka historia' dodane do koszyka. 'Imperium księżyca' a także 'krew i burza' są u mnie w bibliotece osiedlowej, więc kiedyś po nie sięgnę. A wracając do tematu. Będę miał w pamięci Marlona Jamesa i jego trylogię fantasy.