Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Shadowmage - 10:11 24-11-2016
Przeczytałem już. Fajne, może trochę słabsze od jedynki, ale epickość postaci wciąga :)
Janusz S. - 10:36 24-11-2016
No i udało mi się odzyskać zbieżność opinii z redakcją.
Lady Dragon - 10:59 24-11-2016
Zamówiłam już. Powinno być na jutro
Nie mogę się doczekać
Coacoochee - 22:48 24-11-2016
Lepsze od McClellana i Staveleya? Mdli mnie od tych ostatnich "hitów" fantasy...
Shadowmage - 23:09 24-11-2016
McClellana nie czytałem, ale od Staveleya IMO klasę lepsze, choć też oparte na schematach.
historyk - 02:30 25-11-2016
Shadowmage pisze:może trochę słabsze od jedynki
Czyli w ilu achajach oceniasz poziom - półtora, dwie? Jeśli to jest faktycznie jeszcze gorsze od bardzo słabej pierwszej części, to kolejny zakup z głowy
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
Shadowmage - 07:41 25-11-2016
Już gadaliśmy, że mieliśmy inny odbiór tej książki, więc sobie odpuść (i dyskusję, i lekturę
).
Dawidek - 16:08 25-11-2016
„Jedynka” Ryana była schematyczna, ale smaczna. Natomiast „jedynka” Staveleya była schematyczna i niestrawna… ¯_(ツ)_/¯
kolor55 - 18:55 25-11-2016
Kwestia gustu . Dla mnie Staveley jest o wiele bardziej ciekawszy , co przy nudziarstwie i toporności Rayana nie jest zresztą jakimś specjalnym osiągnięciem .
Fidel-F2 - 21:21 25-11-2016
Osoba używając sformułowań w rodzaju 'bardziej ciekawszy', zdecydowanie nie jest autorytetem w kwestii oceny stylistycznego poziomu tekstu. Przynajmniej dla mnie.
kolor55 - 23:28 25-11-2016
Dziękuję za zwrócenie uwagi . Oczywiście miało być po prostu 'ciekawszy'.
Shadowmage - 23:56 25-11-2016
To jeszcze brak spacji przed znakami interpunkcyjnymi i poprawna pisownia nazwisk
A już bardziej poważnie, to właśnie dla mnie Staveley, szczególnie w pierwszym tomie, jest przykładem bardzo odtwórczego i nudnego odtwarzania schematów, jakby pisana według podręcznika "jak zadebiutować". Językowo/stylistycznie obaj są po prostu rzemieślnikami, ale dla mnie Ryan przynajmniej potrafi tchnąć w te wydarzenia ducha.
Coacoochee - 00:03 26-11-2016
@F2
Bardziej ciekawsze byłoby użycie przez Ciebie frazy: bynajmniej dla mnie. ;-]
Przynajmniej imho moim zdaniem...
Rutu713 - 22:34 27-11-2016
Panowie nie mogę się powstrzymać. Czytam te wasze komentarze od paru lat i w końcu moje cierpliwość się wyczerpała. Uwagi w stylu nazywania autorów rzemieślnikami i nudziarzami, bądź też komentarze w stylu, że lektura jest niestrawna itp, itd nie są na miejscu. Liczyłem, że takie asy jak wy w końcu coś opublikujecie, bo wasza wiedza z zakresu techniki pisania, doboru tematów, dyktowania tempa akcji musi być oszałamiająca i stojąca na bardzo wysokim poziomie, a tu niestety nic nikt nie opublikował swojego. Akurat te kilka nowości, które pojawiły się na polskim ubogim, bogatym w niekończące się wznowienia rynku bardzo się podobały i wasze "pro komentarze nie spowodują, że czytelnicy zainteresują się lekturą, która mogłaby się im spodobać.
jest już późno i nie mam ochoty już dalej się nad tym tematem rozwodzić. Idę czytać drugą część.
Popieram Coacoochee
Janusz S. - 09:30 28-11-2016
Ciekawe. Wczoraj w nocy nieostrożnie przeglądałem forum bez logowania i przypadkiem wyświetliły mi się wyzwiska jakimi znany z kultury osobistej nowy katedralny "recenzent" F2 obrzucał użytkownika Rutu713. Dzisiaj już zniknęły. Doskonalenie kadr? To będzie bolało.
Shadowmage - 09:44 28-11-2016
Kwestia logowania nie ma tu nic do rzeczy, szkolenia kadr raczej też nie, bo Fidel recenzencko realizuje się na innym portalu, a u nas akurat wpadł na gościnne występy
Ale tak, Fidel, twoje błyskotliwe bon moty odwołujące się do inteligencji i innych cech użytkowników będą wylatywać. Proszę, nie dostarczaj nam pracy
nosiwoda - 09:45 28-11-2016
Rutu713 pisze:Uwagi w stylu nazywania autorów rzemieślnikami i nudziarzami, bądź też komentarze w stylu, że lektura jest niestrawna itp, itd nie są na miejscu.
Wejdź na forum poświęcone literaturze.
Napisz, że komentarze dotyczące lektury i autorów są nie na miejscu.
???
Brak profitu.
Rutu713 pisze:Liczyłem, że takie asy jak wy w końcu coś opublikujecie
Aj waj, klasyczne "Krytyk i eunuch z jednej są parafii, obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi". I jak zwykle kulą w płot. Nie trzeba być pisarzem, żeby móc ocenić wyrób pisarza.
Rutu713 pisze:Akurat te kilka nowości, które pojawiły się na polskim ubogim, bogatym w niekończące się wznowienia rynku bardzo się podobały i wasze "pro komentarze nie spowodują, że czytelnicy zainteresują się lekturą, która mogłaby się im spodobać.
Niestety, Twoja wiedza z zakresu techniki pisania nie jest równie oszałamiająca, co nasza. Ergo: wysławiaj się tak, żebyś był zrozumiały.
Janusz S. - 09:58 28-11-2016
Shadowmage pisze:Kwestia logowania nie ma tu nic do rzeczy, szkolenia kadr raczej też nie, bo Fidel recenzencko realizuje się na innym portalu, a u nas akurat wpadł na gościnne występy
Sorry Shadow, ale nie masz racji - jak się loguję to posty Fidela od dawna mi się nie wyświetlają i mam szczęście ich nie widywać. Wczoraj nieopatrznie się nie zalogowałem i od razu trafiłem na jego tradycyjne bluzgi. Będę tez wdzięczny za info o jaki portal chodzi, żebym tam przypadkiem nie zajrzał.
Fidel-F2 - 10:00 28-11-2016
@Shadow
Była szansa, że przetrwa chwilę dłużej. A głupi dlatego, że ktoś uwierzy, że przeczytał moje posty przypadkiem. Słowo głupi po coś istnieje i ma swój desygnat, który czasem się na tym czy innym forum pojawia. Nie jest to obraźliwe 'ty chuju' a pewna konstatacja rzeczywistości. Brak możliwości jego używania zakłamuje, choć oczywiście niezbyt dramatycznie, rzeczywistość. Naturalnie nadużywanie tego słowa może nieść ze sobą pewne niedogodności na różnych polach, no ale przecież w tym przypadku nie może być o tym mowy.
Coacoochee - 10:53 28-11-2016
Dzięki Rutu za słowa otuchy, ale akurat też musiałem ponarzekac na McClellana i Staveleya. Oby Wexler i Ryan okazali się lepsi, bo mam złą passę ostatnio jeśli chodzi o wybór powieści fantasy. :)
historyk - 17:46 30-11-2016
Rutu713 pisze:Panowie nie mogę się powstrzymać. Czytam te wasze komentarze od paru lat i w końcu moje cierpliwość się wyczerpała. Uwagi w stylu nazywania autorów rzemieślnikami i nudziarzami, bądź też komentarze w stylu, że lektura jest niestrawna itp, itd nie są na miejscu.
To Twój drugi post, przypomnijmy zatem pierwszy:
Większość nowych książek to ogrzewane kotlety. Któryś tam raz.
masz jeszcze coś do powiedzenia w sprawie krytykanctwa, skoro 50% Twoich postów to krytyka "wszystkiego"?
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
Coacoochee - 16:01 14-12-2016
Niezła manipulacja jak na naukowca - próbka z 2 postów. :D
historyk - 23:43 14-12-2016
Coacoochee pisze:Niezła manipulacja jak na naukowca - próbka z 2 postów.
Inny kąt patrzenia - ze stu procent jego postów
Pojawił się dwa razy - raz, by skrytykować "wszystko", drugi raz by nam obwieścić jak to brzydzi się krytykanctwem
ps.
Nie jestem naukowcem rzuciłem to 12 lat temu
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
Janusz S. - 14:57 16-12-2016
Shadowmage pisze:Przeczytałem już. Fajne, może trochę słabsze od jedynki, ale epickość postaci wciąga
Też sobie urządziłem powtórkę i podobało mi sie bardziej niż przy lekturze oryginału - może przez to, że nie musiałem się wysilać. Oprócz Milesa Camerona i Brenta Weeksa Ryan chyba najbardziej mi się spodobał w ostatnich latach.
W "Lordzie wieży" przygnębiająca za to jest liczba literówek, zamienionych imion, dziwacznych konstrukcji zdań i innych błędów. PK chyba oszczędza na korektorach. Nie jest to jeszcze nieodróżnialny od dna poziom "Miecza północy" Luke'a Sculla, ale sporo tego.