Intrygująca powieść fantasy, w której magicznej wizji równoległych Londynów dorównuje oryginalna kreacja barwnych bohaterów.

Witajcie w Szarym Londynie – brudnym i nudnym, pozbawionym magii, rządzonym przez szalonego króla Jerzego III. Istnieje też Czerwony Londyn, w którym w równej mierze szanuje się życie i magię, oraz Biały, miasto wycieńczone wojnami o magię. A niegdyś, dawno temu, istniał jeszcze Czarny Londyn... Teraz jednak nikt o nim nawet nie wspomina.

Oficjalnie, Kell jest podróżnikiem z Czerwonego Londynu – jednym z ostatnich magów, którzy potrafią przemieszczać się pomiędzy światami – i działa jako posłaniec między Londynami i ambasador Czerwonego królestwa rodziny Mareshów. Nieoficjalnie, uprawia przemyt – bardzo niebezpieczne hobby, o czym przekonuje się na własnej skórze, kiedy wpada w pułapkę wraz z zakazanym przedmiotem z Czarnego Londynu. Ucieka więc do Szarego, gdzie z kolei naraża się Lili Bard, złodziejce o wielkich aspiracjach. To właśnie z nią Kell wyrusza w podróż do alternatywnej krainy, której stawką jest uratowanie wszystkich światów…

„Napisana z polotem, świetnie skonstruowana powieść fantasy. Błyskotliwe pomysły i wspaniałe pióro – otrzymujemy cudownie żywiołową, porywającą przygodę!”.

„Publishers Weekly”

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2016

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Yans - 08:50 03-06-2016
No to czekamy na recenzję tego "cuda" ?! ;)

Fidel-F2 - 09:26 03-06-2016
Zajawka wygląda szmatławie.

nosiwoda - 09:29 03-06-2016
Nie no, dałbym jej szansę. Chociaż oczywiście pochwały wyglądają jak spod sztancy.

Janusz S. - 12:50 03-06-2016
Dobrze, że jest jakiś opis, bo okładka mogłaby być prezentowana na kursach "jak zrobić okładkę, na którą nikt nie zwróci uwagi". Blurb to zapewne standardowy za stek bzdetów i kłamstw, jak już panowie wcześniej zauważyli, więc bez recenzji nie ma co próbować.

Darkjedibubu - 22:36 03-06-2016
A Darker Shade of Magic w klimacie,konstrukcji akcji i bohaterów i kreacji świata przypomina powieści i komiksy Neila Gaimana (Sandman, Book of Magic, Nigdziebądź) i Susanny Clarke - JS&Mr.N.
Jeśli w/w pozycje oceniam na 10/10 to Darker w tej skali otrzymuje 6,5~7/10.

Janusz S. - 10:28 04-06-2016
O! Teraz mnie zaciekawiłeś. To może jednak warto spróbować.

Darkjedibubu - 12:57 04-06-2016
To, oczywiście nie znaczy że nie było lepszych książek w 2015. Jeśli znajdziesz czas to polecam moje 10/10 - "The Watchmaker of Filigree Street" Nataschy Pulley.

Janusz S. - 15:39 04-06-2016
Pomijając to, że zbyt mało wiem o twoim guście by się nim kierować (pisujesz merytorycznie to może warto , ale ksywę masz sugerującą literaturę mało mnie pociągającą, więc może nie warto , a jeden wspólny Wexler może być zmyłką), to zapewne nie zechce mi się wysilać po angielsku z tekstem nieznanej mi autorki. I jeszcze debiutantki, o której niewiele wiadomo. Po angielsku czytuję tylko swoich ulubionych autorów, którzy z nieznanych przyczyn są ignorowani przez redaktorów
Tak czy inaczej - dzięki, ściągnąłem sobie z mobilism i zobaczymy.

Darkjedibubu - 21:47 04-06-2016
Nick pochodzi od sytuacji w domu. Pewnego dna trojaczki przywlokły z przedszkola coś i zaraziły starszą córkę i żonę.
Młodsze oglądały seriale Hanna -Barbera, starsza SW:WK. Po kilku dniach tego nurzania w tym oceanie kobiecości (trojaczki to córki), nawet miś Boo-Boo przeszedłby na ciemą stronę mocy
A co do lektur; nie czytam SW, ale oglądam wszystko

Darkjedibubu - 21:36 06-06-2016
To bywa męczące, ale warto.