„Bratobójca” w zasadzie broni się tylko scenografią. Połączenie fantasy i steampunku w feudalnych, japońskich pseudorealiach to największa zaleta tej powieści.
Roman Ochocki recenzuje książkę Jaya Kristoffa pt. "Bratobójca".
Dodał: Shadowmage
-Jeszcze nie ma komentarzy-