W „Tańcu Tygrysa” Kossakowska znacząco rozszerza świat, ale zapomina przy tym o fabule. O ile więc pierwszy tom przygód Takeshiego potrafił jeszcze zainteresować, to w przypadku tej powieści mamy raczej mozolne przebijanie się przez kolejne pomysły autorki.
Tymoteusz Wronka recenzuje książkę Mai Lidii Kossakowskiej pt. "Takeshi. Taniec tygrysa".
Dodał: Shadowmage
-Jeszcze nie ma komentarzy-