Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Mamerkus1 - 20:25 26-10-2015
Musi się sprzedawać, skoro pędzą jak szaleni z wydawaniem kolejnych tomów. W tym tempie to w dwa lata wydadzą wszystko, a Dżordżi nadal będzie do tyłu z PLiO.

Shadowmage - 08:27 27-10-2015
No nie przesadzajmy, trzy tomy w ciągu roku, a to ma już ponad 20 tomów. Na kilka lat starczy.
A czy się sprzedaje? Może... a może i tak już zapłacili i wydają jakiś pakiet, bo się do tego zobowiązali jakąś wiązaną umową.

Janusz S. - 14:27 27-10-2015

Shadowmage pisze:No nie przesadzajmy, trzy tomy w ciągu roku, a to ma już ponad 20 tomów. Na kilka lat starczy.
A czy się sprzedaje? Może... a może i tak już zapłacili i wydają jakiś pakiet, bo się do tego zobowiązali jakąś wiązaną umową.

Sorry, że trochę nie na temat, ale czy w ogóle istnieje jakakolwiek możliwość uzyskania w naszym cudownym kraju informacji odnośnie sprzedanych nakładów książek? Wszystkie listy bestsellerów nie zawierają żadnych konkretów.

Janusz S. - 01:07 28-10-2015
Tak, AM czasem daje się uprosić i coś zdradzi, ale poza tym nic nie zauważyłem. Czy redakcja teak szanowanego portalu jak Katedra też nie jest w stanie uzyskać od wydawców takich danych i ogłosić raz w roku listy najlepiej sprzedających się książek SF&F (pomijając cała dyskusję odnośnie tego co jest a co nie jest fantastyką)? Może jest w stanie tylko np. zwisa jej to i dynda, albo może w ogóle nikogo to nie interesuje poza dziwakami mojego pokroju i redakcji brakuje odpowiedniej motywacji...

Shadowmage - 08:57 28-10-2015
Próbowaliśmy coś takiego zmontować kilka lat temu. Nie da rady. Co najwyżej wydawcy podawali (jeśli w ogóle) najlepiej sprzedające się tytuły bez liczb, ale i w tym dawało się wyczuć zagrywki marketingowe (patrząc np. na późniejsze zachowania na rynku, albo czas, który upłynął od premiery).

Ogólnie to dane dość drażliwe, bo nikt nie chce się przyznać, że tego tak mało schodzi. Owszem, jak coś jest hitem, to się chwalą (zniknął pierwszy nakład w wysokości XXX egzemplarzy), ale ogólnie tak jak przestano podawać nakład w książkach, tak i dane dotyczące sprzedaży zniknęły. Przynajmniej podawane publicznie.

Janusz S. - 09:51 28-10-2015

Fenrir pisze:Janusz, akurat redakcji Katedry bym w to nie mieszał - dla wielu wydawców dane na temat sprzedaży naprawdę są newralgiczne, i raczej nie ma się co spodziewać, że udostępnią je do wiadomości publicznej, czy to zwykłemu Kowalskiemu, czy redakcji portalu X.

Dlaczego nie? Jeśli nie Katedra to kto? Jasne, ze dane o sprzedaży mają jakieś tam znaczenie, ale w skali globalnej. Żadne wydawnictwo nie chce się pochwalić swoimi pięcioma najlepiej sprzedającymi się tytułami??? Przecież nie chodzi o uzyskanie danych z całej produkcji.

Shadowmage pisze:Próbowaliśmy coś takiego zmontować kilka lat temu. Nie da rady. Co najwyżej wydawcy podawali (jeśli w ogóle) najlepiej sprzedające się tytuły bez liczb, ale i w tym dawało się wyczuć zagrywki marketingowe (patrząc np. na późniejsze zachowania na rynku, albo czas, który upłynął od premiery).

Ogólnie to dane dość drażliwe, bo nikt nie chce się przyznać, że tego tak mało schodzi. Owszem, jak coś jest hitem, to się chwalą (zniknął pierwszy nakład w wysokości XXX egzemplarzy), ale ogólnie tak jak przestano podawać nakład w książkach, tak i dane dotyczące sprzedaży zniknęły. Przynajmniej podawane publicznie.

No tak, odpowiedź na post @Fenrira napisałem zanim przeczytałem twój i widzę, że nie doceniłem faktu, że w kapitalizmie wszyscy kręcą i wciskają kit. No to inaczej - nie dałoby się na koniec roku uzyskać od kilku-kilkunastu największych księgarń liczby sprzedanych egzemplarzy? Chocby Empik zestawia listy bestsellerów w rożnych skalach czasowych. Czy to też najpilniej strzeżona tajemnica handlowa?
Zdumiewająca jest różnica pomiędzy masowo publikowanymi zestawieniami najlepiej sprzedających się filmów i kompletnym brakiem informacji o książkach.

Janusz S. - 14:36 28-10-2015
Pewnie bym się zdziwił, fakt. Co do reszty - przepraszam, ale mnie się wydaje, że te argumenty wydają się wskazywać na coś zupełnie odwrotnego. Gdyby tak ten mechanizm ujawniający dane o liczbie widzów poszczególnych filmów funkcjonował, to byłby zupełnie nielogiczny. Przecież niektóre filmy sa za grube miliony, a pomimo tego można się z łatwością dowiedzieć, ze wytwórnia taka a taka wtopiła właśnie tyle a tyle milionów na swoim najnowszym gniocie. Przy książkach nie można się niczego dowiedzieć, bo ktoś martwi się, że wtopił tysiąc złotych? Dziwne i bez sensu. Przecież nie chodzi o wyniki finansowe wydawnictw, bo one mnie zupełnie nie interesują, tylko o to jakie książki zyskały popularność u największej liczby czytelników. Jasne, że jest w tym element konkurencji między wydawnictwami, ale czy naprawdę nikt nie chce pochwalić się, że w danym roku na liście najlepiej sprzedających się książek umieścił ileś tam tytułów? Wszyscy siedzą w piwnicach i modlą się by nikt się nie dowiedział, że wtopili ze sprzedażą jakiegoś nieszczęścia? Najwyraźniej zupełnie nie rozumiem współczesnego rynku książki.

Janusz S. - 15:46 28-10-2015
Ale ja bym chciał, żeby się przyznawali ci co wydali książki, które się świetnie sprzedały, a nie ci co im się nie udało. W zupełnym oderwaniu od wartości tekstu dla krytyków. Chciałbym wiedzieć jakie książki były najpopularniejsze, bo może któreś z nich niesłusznie zignorowałem. Cała ta dyskusja opiera się na tym, że wydawcy nie chcą ujawniać informacji o wtopach. O sukcesach też nie chcą?

Fidel-F2 - 16:12 28-10-2015
Chyba musisz umówić się z każdym z nich z osobna i wytłumaczyć im jakie z nich niedorobione ćwoki.

Shadowmage - 16:31 28-10-2015
Uderz w stół...

newsletter pisze:Wydawnictwo Literackie informuje, że w rok od premiery nakład powieści Księgi Jakubowe Olgi Tokarczuk przekroczył sto tysięcy egzemplarzy

Czyli jak mówiłem - jak mają czym, to się chwalą. Ale regularne dane, nawet jeśli chodzi o topowe tytuły, to inna sprawa.

Tigana - 17:59 28-10-2015
Trudno żeby się chwalić sprzedanymi w ciągu całego roku stu egzemplarzami książki. Kiedyś chyba AM pisał, że najlepsi z FS (Pilipiuk, Ziemiański, Grzędowicz) mogą liczyć na kilkanaście tysięcy sprzedanych egzemplarzy.

AM - 21:36 28-10-2015

Tigana pisze:Trudno żeby się chwalić sprzedanymi w ciągu całego roku stu egzemplarzami książki. Kiedyś chyba AM pisał, że najlepsi z FS (Pilipiuk, Ziemiański, Grzędowicz) mogą liczyć na kilkanaście tysięcy sprzedanych egzemplarzy.

Lub 20-30 + tys w ciągu pierwszego roku.

nosiwoda - 10:50 29-10-2015
No właśnie. Chwalenie się sukcesami, gdy w liczbach bezwzględnych to są śmieszne wielkości, też nie jest zbytnio wartościowe dla wydawców czy księgarni. Dobrze się pochwalić, że "bestseller!", gorzej się "pochwalić", iż oznacza to 7 tysięcy sprzedanych książek. Czy 456 egzemplarzy.