Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Shadowmage - 22:20 14-06-2015
A jednak jest gorzej...
Janusz S. - 11:34 15-06-2015
Mój plan kupienia tego wydania zaczyna się trochę załamywać. Ziemie jałowe kwitnące różami owiniętymi wokół woskowiny z ucha?
Ciacho - 11:50 15-06-2015
Ludzie, co z Wami? Przecież to jest bardzo dobra okładka, przede wszystkim adekwatna do treści. Sądząc po tym, że marudzicie wiem, że nie czytaliście, bo klucz i róża to dwa motywy przewodnie tego tomu. Do tej pory zawsze był Blaine Mono, ale to już jest przestrzały i wybrakowany motyw, w dodatku odnoszący się do końcowej akcji w książce. Róża i klucz natomiast przewodzą przez cały tom i jest to bardzo dobra okładka. Nie mówiąc o tym, że autor od początku zakłada minimalizm tej serii, więc trudno oczekiwać "fajerwerków". ;)
Shadowmage - 11:52 15-06-2015
Wiem, że to nawiązuje do treści. Ale "minimalizm" nie równa się kiczowi...
Ciacho - 12:06 15-06-2015
Kicz mówisz. Każdy ma inny poziom wrażliwości, jednakże uważam, że tej okładce daleko do tego określenia. Ale skoro to nazywasz kiczem, to jakbyś nazwał w takim razie wcześniejsze okładki Albatrosa? Jak np. te:
http://ecsmedia.pl/c/dziewczyna-ktora-kochala-toma-gordona-u-iext23401864.jpg
http://ecsmedia.pl/c/po-zachodzie-slonca-b-iext23401876.jpg
Kiedyś, bardzo długo przeklinałem na to wydawnictwo, a zaczęło się od tej okładki:
http://static.intelimedia.pl/sub/Uciekinier-Stephen-King-_bc21761.jpg
Kicz do n-tej potęgi. A potem było już tylko gorzej. Jednak od niedawna Albatros zaczął znacznie starać się w/s książek Kinga i na tę chwilę wydają je na prawdę bardzo przyzwoite, a momentami nawet bardzo dobre.
Oczywiście środowisko kingowców też osobno odbiera te okładki, wiec tym bardziej się narażasz, bo Twoje słowa rażą w oczy.
Shadowmage - 12:17 15-06-2015
No weź, świecąca róża owijająca żuchwę pterodaktyla na oczojebnym fiolecie w gryzącej jasnej ramce... a argument "ale oni mają gorsze okładki" jest z kategorii desperackich
W każdym razie wynika z twojej wypowiedzi, że fani Kinga mają nisko zawieszoną poprzeczkę estetyczną
Żeby nie było - dwie wcześniejsze z tego wydania są lepsze i się nawet ich specjalnie nie czepiam.
Ciacho - 14:49 15-06-2015
Ale odniesienie się do innych okładek nie jest argumentem przemawiający na plus za tą okładką. Ja zadałem Ci odrębne i konkretne pytanie: skoro uważasz A za kicz (który dla mnie kiczem nie jest), to co mi powiesz o B powszechnie uznawany za kicz (i który ja uważam też za kicz).
Wyobraźnie masz niezłe, bo zachodzę w głowę od 10 minut, gdzie Ty tu widzisz pterodaktyla?
Fani Kinga nie mają "nisko zawieszonej poprzeczki estetycznej", to przyzwyczajenie do gów**anych okładek serwowanych od ładnych kilku miesięcy przez Albatrosa sprawiło, że te wyraźnie lepsze i bardziej estetyczne docenia się bardziej.
Shadowmage - 15:04 15-06-2015
Odpowiadając na twoje pytanie: kiczu nie rozdzielam na lepszy i gorszy...
Z pterodaktylem to szereg długich skojarzeń... Ten klucz przypomina mi raczej ostrze Kaina z Supernaturala, które było z jakieś szczęki zrobione... a że akurat o "Jurassic Park" czytałem...
Hmm... a może wydawca daje takie okładki, jakich oczekuje docelowy czytelnik?
Janusz S. - 19:07 15-06-2015
Sorry, ale która cześć tego rysunku jest jakimś kluczem? Ten skrzep na pniaku?
Ciacho - 23:26 15-06-2015
Shadowmage pisze:Odpowiadając na twoje pytanie: kiczu nie rozdzielam na lepszy i gorszy...
A da się to robić.
Z pterodaktylem to szereg długich skojarzeń... Ten klucz przypomina mi raczej ostrze Kaina z Supernaturala, które było z jakieś szczęki zrobione... a że akurat o "Jurassic Park" czytałem...
W takim razie to tylko skojarzenia, a nie faktyczne odzwierciedlenie tego, co jest na okładce, bo tam żadnego pterodaktyla, ba, nawet żywej jednostki, zwyczajnie nie ma.
Shadowmage pisze:Hmm... a może wydawca daje takie okładki, jakich oczekuje docelowy czytelnik?
Docelowy czytelnik=masowy czytelnik w przypadku Kinga, bo to nie Watts czy Stephenson dedykowany do sprzedaży dla ograniczonej grupy czytelników, a więc ciężko jest mi wypowiedzieć się za dziesiątki tysięcy kupujących te książki. Jeśli zaś o samych Kingowców chodzi, to możesz być pewny, że beboki podlinkowane przeze mnie powyżej spotkały się niejednokrotnie ze zmasowanym atakiem bluzgów, ale jak chcesz kupić nową książkę ulubionego pisarza to po prostu ją kupujesz, bo nikt normalny w takim momencie nie będzie czekał kolejnych miesięcy, lat na wznowienie w-być-może-normalnej-okładce, ani nikt postępujący zgodnie z prawem nie ściągnie z netu.
Więc myślę, że masz tu dosyć rzeczowo i jasno nakreśloną sprawę "akceptowalności" okładek przez czytelników Kinga.
Fidel-F2 - 00:05 16-06-2015
Faktycznie, gówno nie okładka.
Ciacho - 10:50 16-06-2015
Fidel-F2 pisze:Faktycznie, gówno nie okładka.
Hahaha, bardzo konstruktywna wypowiedź.
No nic, ja już sobie odpuszczam ten temat, bo to walka z wiatrakami, i czekam na kolejne okładki, a Tobie Janusz S. polecam cykl, bez względu na wydanie, jakie wybierzesz.
Fidel-F2 - 11:39 16-06-2015
Mógłbyś zdefiniować konstruktywność w kontekście tej okładki? Bo na razie bredzisz jak potłuczony.
nosiwoda - 12:14 16-06-2015
Shadowmage pisze:Odpowiadając na twoje pytanie: kiczu nie rozdzielam na lepszy i gorszy...
I tu popełniasz błąd. Bo przecież camp (czyli świadomy kicz) jest czymś lepszym niż nieświadomy.
Fidel-F2 - 12:42 16-06-2015
to zależy o jakiej świadomości rozmawiamy
Ciacho - 13:20 16-06-2015
Fidel-F2 pisze:Mógłbyś zdefiniować konstruktywność w kontekście tej okładki? Bo na razie bredzisz jak potłuczony.
Pisałem o konstruktywności Twojej poprzedniej wypowiedzi a nie okładki. Najpierw naucz się czytać ze zrozumieniem, a potem zacznij wymądrzać.