Dużym plusem nie tylko „Kijem i mieczem”, ale całych „Kronik Żelaznego Druida” jest fakt, że ich twórca wykazuje się kreatywnością, umiejętnie łącząc różne panteony: te nie wykluczają się wzajemnie, a egzystują – nie tracąc nic z własnej charakterystyki, pozwalając czytelnikom na nowo odkrywać różnorodne mitologie.
Konrad Staszewski recenzuje powieść Kevina Hearne'a pt. "Kijem i mieczem".
Dodał: Shadowmage
-Jeszcze nie ma komentarzy-