Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
niepco - 09:53 03-09-2014
Szkoda, to było fajne wydawnictwo ze świetnym kontaktem z czytelnikami...
Shadowmage - 10:36 03-09-2014
Nie jest to zaskakujące, ale i tak smutne. Mieli dobry kontakt z czytelnikami (chociaż tych najwyraźniej było za mało) - zresztą świadczy o tym fakt, że napisali co i jak, a nie zniknęli po cichu, jak wiele przed nimi.
Mamerkus1 - 16:12 03-09-2014
Również żałuję, szkoda także Schradera i Abrahama.
Shadowmage - 16:41 03-09-2014
Akurat "Słońce słońc" było jedną trzech z kotwic, które pociągnęły wydawnictwo na dno. Chociaż najmniejszą.
AdamK - 18:11 03-09-2014
Co prawda nie kupowałem książek z wydawnictwa ArsMachiny nie moje klimaty ale jeżeli wtopili na jakieś książce i mieli mniejsze wpływy gotówki to powinni przejść na wydawanie pre-order, z tego co piszą są chętni na kontynuacje serii lub innych książek ulubionych autorów nawet za większą kasę przy mniejszych nakładach. W chwili obecnej wydawnictwa mają blokowane ogromne sumy w kanałach dystrybucji, a i marże są niskie przy wysokich cenach książek w księgarniach.
Podobny system wdrożył Solaris, szkoda tylko że starych tytułów, mogli by coś pomyśleć z "nowymi" seriami SF które wydają na "zachodzie".
Czytelników ubywa więc nieodzownie jest szukanie pasjonatów i miłośników SF którzy wydadzą 50-90 za książkę i to bez pośrednika księgarni aby zwiększyć marżę.
AdamK - 20:35 03-09-2014
Fenrir pisze:AdamK, pre-order się nie sprawdzi w przypadku nowości, taka prawda. Dla "staroci" masz już jakąś grupę docelową, kota w worku nikt nie będzie brał.
Wszystko kupuje się jak kota w worku
ale :
- są ulubieni autorzy,serie gdzie kupuję w ciemno (niezależnie od ceny)
- jeżeli autor jest nieznany sprawdzam opis i notowania np: na goodread
Zawsze wydawnictwo może przejść na sprzedaż na zasadach jak czasami jest w Amazon na przykład jeżeli jest jakaś ciekawa seria pierwszy tom sprzedają "po kosztach" lub wydają ebooka za free i umożliwiają składanie zamówienia na dalsze części na zasadach pre-order ( drukują z jakimiś bonusami: twarda okładka, plakat, numeracja nakładu,itp za większą kasę a do normalnej sprzedaży bez bonusu i za mniej zł) zresztą jest dużo możliwości, a to że książka leży w księgarni stacjonarnej nie znaczy że zostanie sprzedana, a zostaje zamrożona kasa wydawnictwa. Ja kupuję kilka książek w miesiącu ale nie pamiętam abym kupił coś ostatnio w księgarni stacjonarnej, co najwyżej idę do niej po odbiór paczki z zamówieniem.
Przy takim spadku czytelników wydawcy będą mieć problemy i 1-2 książki niesprzedane spowodują brak płynności finansowej dlatego powinni szukać pasjonatów i miłośników książek SF którzy wydadzą 60-100 zł za książkę aby przy nakładzie 300-500 szt wyjść na, zero a reszta to zysk, a po 1-2 latach wydać bardzo tanie wznowienie i próbować opchnąć do bibliotek ( jest ok 8000 bibliotek ).
AM - 11:19 04-09-2014
Amazon może sobie pozwolić na dopłacanie do sprzedawanych książek, jeśli przyszłą nagrodą w tej grze ma być wyeliminowanie konkurencji i zostanie "sam na sam" z wydawcami :). Właściwie został im jeszcze do wykończenia tylko Barnes&Noble...
Wiele zależy od stawek i kosztów praw autorskich oraz objętości, ale na przykład sprzedanie 500 egzemplarzy książek o objętości Peanatemy (przy podobnych kosztach redakcji, korekty składu i praw autorskich)) w cenie 100 PLN nie pozwoliłoby wyjść na zero.
Na własnej skórze nie odczuliśmy spadku czytelników. Jeśli coś nie wychodzi, to albo książka nie ma potencjału albo to my daliśmy ciała i nie potrafiliśmy jej sprzedać.