Jej autorem jest Tomasz Maroński.
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
AdamK - 18:42 08-07-2014
Okładka fajna jak rasowe science fiction , mam tylko nadzieję że poza Henryan Święcki autor nie użył za dużo...... bo tak jak nie cierpię dubbingu nie cierpię "polskich nazwisk" w książkach SF niezależnie czy taki był zamiar autora czy tłumacz spartolił tłumaczenie, niestety wychowałem się na anglojęzycznej SF i źle mi się czyta takie książki.
http://www.militarysf.pl/
lmn - 20:57 08-07-2014
Marońskiemu się została grafika z projektów do McAuleya chyba.
Mesjanista - 22:15 08-07-2014
Ja natomiast nie cierpię, gdy polscy autorzy używają zagranicznych nazwisk w swoich pracach. Dlaczego? Głównie dlatego, że rzadko kiedy te nazwisko odpowiednio brzmią. Dają bohaterowie jakieś idiotyyczne nazwisko typu Smith, Johnson. To tak jakby bohatera polskiej książki nazwać Kowalskim. Taka pospolitość (przynajmniej mnie) odstrasza. Gorsze od tego jest chyba tylko wymyślanie imion i nazwisk. Tu autorzy (każdej narodowości) w 99% tworzą żałosne nazwiska.
Shadowmage - 07:36 09-07-2014
Myślę, że równie wiele (albo i więcej) znajdzie się osób, które polskie imiona będą irytować
Z przyczyn, o których pisał Adam K.
lmn pisze:Marońskiemu się została grafika z projektów do McAuleya chyba.
Możliwe. Chociaż to wycinek ze znacznie większej grafiki.
nosiwoda - 10:54 09-07-2014
Mesjanista pisze:Gorsze od tego jest chyba tylko wymyślanie imion i nazwisk. Tu autorzy (każdej narodowości) w 99% tworzą żałosne nazwiska.
Rita Vrataski, anyone?
Jednak wolę, gdy zagraniczniaki stawiają na pewniaka (Kowalski w "Grawitacji") niż gdy próbują słowotwórstwa, które brzmi durnie dla każdego Słowianina, ale ma -ski na końcu.
Jeśli nie zakładamy wyginięcia Polaków i wszystkich polskich emigrantów, to nie ma powodu, by w książce dziejącej się w przyszłości nie pojawiało się polskie imię czy nazwisko. I już.
Shadowmage - 11:06 09-07-2014
Vrataski mogła być z Macedonii. Nie tylko my mamy słabość do -ski
nosiwoda - 12:30 09-07-2014
Google nie znajduje Macedończyków o takim nazwisku
Ania twierdziła, że to może być od "Wrocławski". Ale jakoś wątpię.
Shadowmage - 13:00 09-07-2014
Ale w sumie o czym my rozmawiamy? To nawet nie zachodni pisarz, a Japończyk wymyślił
AdamK - 18:12 09-07-2014
Rozumiem osoby wychowane na dubbingu nie mają takich problemów, ich to nie irytuje, mnie tak
Mesjanista pisze:gdy polscy autorzy używają zagranicznych nazwisk w swoich pracach
Dla mnie powinno to wynikać z obrazu sytuacji i w zależności gdzie akcja się dzieje, autor wymyślając postacie, może ich nazwać od profesji lub powinien wymyślić nazwisko "pasujące" do fabuły
Mnie jakoś irytują typowe nazwiska kojarzących bohatera z Polską, no chyba że wynika to z fabuły książki ( pochodzi z Polski , z UE, itp )
nosiwoda - 18:58 09-07-2014
AdamK pisze:Rozumiem osoby wychowane na dubbingu nie mają takich problemów, ich to nie irytuje, mnie tak
Nie ma związku między tymi sprawami.
lmn - 21:16 11-07-2014
AdamK, a jak ci się książki Cholewy z cyklu "Gambit" czytało? :) Tam sporo polskich nazwisk.