Czy warto jest odkopywać i wskrzeszać powieści z początku XIX wieku? Tego pytania nie zadało sobie wydawnictwo Vesper. I bardzo dobrze, bo gdy chodzi o rzeczy tak gatunkotwórcze jak powieść Mary Shelley, nie powinno być żadnych wątpliwości. W przypadku „Frankensteina” jest to podwójnie wskazane, ponieważ dziedzictwo tej powieści znacznie oddaliło się od obrazu oryginału.
Adam Ł Rotter recenzuje powieść Mary Shelley pt. "Frankenstein".
Dodał: Shadowmage
-Jeszcze nie ma komentarzy-