Witajcie kociaczki! Skoro już zamierzacie sięgnąć po Wurt pozwólcie, że to ja, Kot Gracz, będę waszym przewodnikiem na tej krętej drodze. Mnie samego bywa w tej powiastce całkiem sporo, ba, mam własne krótkie rozdziały, ale wiem, że Wam nigdy nie będzie dość mych rad, prawda? A może jeszcze nie próbowaliście żadnego z wurtowych piórek, nawet tych legalnych, i jesteście faktycznie ślepi jak nowonarodzony miot? To zacznijmy od początku.
Adam Ł Rotter recenzuje "Wurta" Jeffa Noona.
Dodał: Shadowmage
-Jeszcze nie ma komentarzy-