Ostatnie lata XIV wieku były w krainach nadbałtyckich niespokojne. Dania walczyła ze Szwecją, Krzyżacy najeżdżali Litwę, Polacy próbowali odzyskać wpływy na Pomorzu, a majętni kupcy z wielkiej organizacji zwanej Hanzą postanowili pozbyć się piratów z wód Morza Bałtyckiego.

Hanzeaci pod wodzą Bertrama Wulflema, burmistrza miasta Strzałowa, zorganizowali armadę wojenną, która w ciągu kilku miesięcy oczyściła morze z łupieżców. I gdy wydawało się, że plaga została wytępiona, doszło do wydarzenia, którego nikt się nie spodziewał...

Klaus Störtebeker, żeglarz, najemnik i awanturnik, zrozumiał, że pojedyncze statki pirackie nie mają szans przetrwać na wodach opanowanym przez Hanzę. Wpadł więc na pomysł, aby założyć całe bractwo rozbójników morskich! Miałoby się składać z wielu okrętów oraz dysponować zaprzyjaźnionymi portami, w których żeglarze mogliby odpoczywać, naprawiać statki i sprzedawać łupy.

Tak narodziła się największa i najsłynniejsza organizacja piracka Północnej Europy - bracia witalijscy. Przez wiele lat byli postrachem Bałtyku i Morza Północnego, założyli nawet własne państwo.

"Bractwo" to barwna opowieść o początkach krwawej działalności braci witalijskich. Przedstawia niezwykłe dzieje tej jedynej w swoim rodzaju organizacji pirackiej, ukazane na tle skomplikowanej ówczesnej sytuacji politycznej. Störtebeker i jego kompani, chcąc nie chcąc, musieli się stać elementem gry między Danią, Hanzą, Polską a państwem zakonu krzyżackiego o władzę nad wybrzeżami Bałtyku...

Wydawnictwo: Erica
Data wydania: 3 Wrzesień 2013
ISBN: 978-83-64185-01-4
Oprawa: miękka
Format: 140×205 mm0
Tom cyklu:

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

draken - 13:14 01-09-2013
A fantastyka tu... gdzie?
W osobie autora tylko?

Tigana - 13:18 01-09-2013
Wokół osoby Klausa Störtebekera powstało kilka legend może Domagalski je wykorzysta.

Pat - 14:23 01-09-2013
Być może dlatego, że to nie fantastyka, wydaje to Erica, a nie FS. No chyba, że sama legendę potraktować jako fantastykę, ale wtedy należałoby się zastanowić, czemu nagle wszyscy autorzy zaczęli uciekać ze stajni FS?

Tigana - 14:41 01-09-2013
Małofantastycznego Komudę FS wydaje więc pewnie są inne powody migracji autorów. A jak nie wiadomo o co chodzi to zazwyczaj chodzi o pieniądze.

rybieudka - 06:58 02-09-2013
Tym bardziej, że wygląda na to, iż obecnie powieść, nazwijmy to, historyczna ma się świetnie. Tak przynajmniej wynikałoby z ilości wydawanych książek, a tu prym wiedzie właśnie ERICA. I tak sobie tylko myślę, czy to się nie potoczy przypadkiem tak jak z FS, która w pewnym momencie wchłonęła większość rynku, zalała "towarem", a potem gdy koninktura siadła pod tym ilościowym ciężarem zapadła się w sobie. Nie, żebym im tego życzył, ale historia lubi się powtarzać. Na razie obserwujemy drenaż rynku z autorów i masową ucieczkę z FS. Inna sprawa że i ta idzie w zupełnie nowe jak na nią kierunki.

Shadowmage - 10:16 02-09-2013
Jaka tam masowa ucieczka... kilku autorów owszem, ale przecież nie jest powiedziane, że odbywa się to za zgodą obu stron. Masowy exodus to był 2-3 lata temu.
Zresztą jak się przyjrzeć to coraz więcej autorów wydaje w kilku wydawnictwach, nie przywiązując się do żadnego.

rybieudka - 10:22 02-09-2013
No więc właśnie o tym piszę. silnie narzucany rynkowi przez FS układ, w którym pisarz był związany niemal na stałe z jednym wydawnictwem powoli się sypie. Tak co najmniej od "Crossgate" (pamięta ktoś o tym jeszcze? ;)

Shadowmage - 10:25 02-09-2013
Z tym, że najlepsi (sprzedażowo) autorzy zwykle nadal siedzą u jednego. To drugi szereg szuka opcji. Pewnie z tego też wynika zmiana gatunków (historyczne + młodzieżowe). Bo w sumie, jak się zastanowić, to "dorosła" fantastyka w zasadzie ciągle jest w domenie tych samych wydawnictw.