Brandona Sandersona czekało trudne zadanie ogarnięcia tego monstrum, jakim stało się „Koło Czasu”. Polscy czytelnicy mieli okazję przekonać się w „Pomrukach Burzy”, że zadanie to wykonał co najmniej zadowalająco. Udało mu się rozpędzić fabułę w kierunku finału a bezsprzeczny talent, który posiada, sprawił, że czytelnik ma wrażenie, że nadal czyta powieści Roberta Jordana.
Roman Ochocki recenzuje dwa ostatnie tomy "Koła Czasu" - "Towers of Midnight" oraz "A Memory of Light" Roberta Jordana i Brandona Sandersona.
Dodał: toto
-Jeszcze nie ma komentarzy-