Oryginalność polega na tym, że w tej historii nic nie jest na swoim miejscu, a znane motywy są przewrotnie zniekształcane. Potwór nie pełni bowiem roli, jaką zwykle pełnią potwory. Wplecione w powieść szkatułkowe opowieści rozwijają się w całkowicie niespodziewanym kierunku, a pointom z pozoru brakuje ładu, składu i morału. W całej historii zaś, jak się okazuje, problem i zagrożenie leży w innym miejscu, niż mogłoby się z pozoru wydawać.
Krzysztof Pochmara recenzuje książkę "Siedem minut po północy" Patricka Nessa.
Dodał: toto
-Jeszcze nie ma komentarzy-