Ambasadoria to miasto sprzeczności położone na krańcach zbadanego wszechświata. Avice Benner Cho jest nawigatorką na statku podróżującym w „wiecznym nurcie”, morzu czasoprzestrzeni rozciągającym się pod dnem codziennej rzeczywistości. Po wielu latach powraca na swoją rodzinną planetę. Ludzie nie są tu jedyną inteligentną rasą, a Avice nawiązuje niewytłumaczalną więź z Gospodarzami – tajemniczymi istotami niezdolnymi do kłamstwa. Jedynie niewielka grupka genetycznie zmodyfikowanych Ambasadorów włada ich językiem, umożliwiając kontakt pomiędzy dwoma społecznościami. Jednak gdy na planetę przebywa nowy Ambasador, krucha równowaga zawisa na włosku. By zapobiec tragedii i nieuchronnej wojnie ras, Avice musi osobiście porozumieć się z Ariekenami, dobrze wiedząc, że to niemożliwe…

„Kafkowski pisarz wybiera się w podróż na krańce wszechświata, tworząc swój najnowszy thriller SF. W Ambasadorii, niezmordowanie przesuwając granice własnej twórczości, Mieville poszerza jednocześnie granice samego gatunku, tworząc niezwykłą opowieść o kontakcie i wojnie z obcymi”.
„Entertainment Weekly”

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Mamerkus - 14:09 12-04-2013
Regularne wydawanie Mieville'a przez Zysk to jeden z niewielu promyków słonecznych na mało optymistycznym ostatnio rynku fantastyki. Oby tylko nie było z Embassytown takiego mindfucka jak z "Miasto i miasto".

Jander - 14:11 12-04-2013
Co z Miastem i Miastem było nie tak?

nosiwoda - 14:27 12-04-2013
"Embassytown" jest niezłe. Takie w sumie bardziej klasyczne SF, chociaż mindfuck jest, troszkę podobny do tej z "Historii twojego życia" Chianga. Mindfuck w dobrym sensie.

Mamerkus - 14:30 12-04-2013
Bezsens istnienia takiego, a nie innego świata przedstawionego, tj. sztuka dla sztuki, tj. dlaczego Beszel i Ul-Quoma funkcjonują w tak nielogiczny sposób, do tego w jak najbardziej logicznym świecie? Jedyną odpowiedzią autora jest: bo tak.

Gdybym dostał od Mieville,a odpowiedź na to pytanie, to City&City byłby u mnie w absolutnym top wszechczasów, a tak był... mindfuck.

Shadowmage - 15:15 12-04-2013
Bo tam nie chodziło o przyczyny, a o ideę. Zresztą jak zwykle u Mieville'a.

Jander - 15:23 12-04-2013
Nie, Mieville nie mówi "bo tak", tylko zostawia odpowiedź na pytanie czytelnikowi.

ASX76 - 16:54 12-04-2013

Jander pisze:Nie, Mieville nie mówi "bo tak", tylko zostawia odpowiedź na pytanie czytelnikowi.

Mógłby podpowiedzieć, szubrawiec.
Co za różnica: "bo tak" czy "tylko zostawia odpowiedź na pytanie czytelnikowi", skoro w sumie wychodzi na to samo.

lmn - 23:55 12-04-2013
Nikt jeszcze nie skomentował wyjątkowo słabej okładki? No to ja pierwszy.

Paulo - 08:06 13-04-2013
Co tu komentować? Przeca to Zysk

ASX76 - 12:06 13-04-2013
A jednak skomentowałeś.