W „Dzieciach demonów” nie znajdziecie opisów tego, co bohaterowie przygotowują sobie na śniadanie, czy obroty w tańcu wykonują w lewo czy w prawo i jak mają przy tym ustawione stopy. Tego rodzaju nieistotne dla fabuły informacje zostały całkowicie pominięte, a w efekcie powstała książka o uniwersalnej wymowie.
Beata Kajtanowska recenzuje powieść "Dzieci demonów" J.M. McDermotta. Zapraszamy do lektury.
Dodał: toto
-Jeszcze nie ma komentarzy-