Najnowsze odkrycie steampunku. Ponury świat śmiertelnych gazów, tajemniczych maszyn, piratów w zeppelinach i nieustającej plagi zombie.
W pierwszych latach wojny secesyjnej pogłoski o złocie ściągnęły hordy przybyszów na północno-zachodnie wybrzeże Pacyfiku. Pragnący stanąć do wyścigu Rosjanie zapłacili wynalazcy Leviticusowi Blue za stworzenie machiny, która byłaby zdolna do eksploatacji złóż pod lodami Alaski. W ten sposób na świat przyszła Prześwietna Machina Wydobywcza doktora Blue, zwana także „Kościotrzepem”.
Jednak już podczas pierwszej próby urządzenie to wymknęło się spod kontroli i zniszczyło część Seattle, równocześnie odsłaniając podziemną żyłę śmiercionośnego gazu, który zmieniał każdą żywą istotę w zombie.
Minęło szesnaście lat, stanął mur odgradzający zniszczone i toksyczne miasto. Nastoletni syn doktora Blue, Ezekiel, podejmie próbę sekretnej krucjaty w celu odwrócenia biegu historii. Szalona wyprawa zaprowadzi go pod mury otaczające miasto, do dzielnic, w których roi się od żywych trupów, piratów powietrznych, przestępczych kacyków i dobrze uzbrojonych uciekinierów…
Wydawnictwo: Książnica
Tytuł oryginału: Boneshaker
Tłumaczenie: Robert J. Szmidt
Data wydania: 22 Luty 2012
Rok wydania oryginału: 2009
Tom cyklu: 1
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
malakh - 19:05 09-01-2012
Ten tytuł jest złyyyyyy
Shadowmage - 19:07 09-01-2012
ZUO w goglach
A sama książka? Słyszałem chyba niezłe opinie.
Tigana - 19:10 09-01-2012
Gogle i sterowiec. Nie może być bardziej steampunkowej okładki.
jmpiszczek - 19:24 09-01-2012
Blurb świadczy raczej o strasznym głuptactwie książki...
Z drugiej strony nagroda Locusa za 2010 rok
toto - 19:25 09-01-2012
Ale tytuł to porażka.
lmn - 19:30 09-01-2012
Nie zapominajcie o zombie.
Szkoda, że zamiast ładnej, stylizowanej czcionki, tytuł i nazwisko autorki zrobili taką.
@malakh - jasne, u Ciebie brzmiałby pewnie "Sterowiec, plaga zombie i inne atrakcje".
Shadowmage - 19:42 09-01-2012
Szmidt tłumaczy, hmm...
Jander - 19:44 09-01-2012
"tajemniczych maszyny" na okładce? Nieładnie.
PiotrS - 22:52 09-01-2012
Wypada także wspomnieć o nominacjach do Hugo i Nebuli. I pamiętać o tym, że pozory (również niezbyt fortunny tytuł) czasami mylą... Po prostu poczytamy zobaczymy...
Yans - 23:08 09-01-2012
Hej, nie zaqpominajcie o ZOMBIE !!!
Jak są zombie, to nie może być ZUE
malakh - 08:04 10-01-2012
@ lmn
A ugryź się - akurat Rankin, do którego się odwołujesz, był praktycznie identyczny z oryginałem;p
A książka ponoć całkiem, całkiem, że niby świetne, napakowane akcją czytadło. Ale tom drugi to, wedle recenzentów, dokumentnie skopała.
Montgomery - 08:49 10-01-2012
Książnica się rozkręca. Mnie bardziej ciekawi kiedy wydadzą, zapowiadane już dawno temu, kolejne książki Ursuli.
Spriggana - 10:45 10-01-2012
Montgomery pisze:Książnica się rozkręca. Mnie bardziej ciekawi kiedy wydadzą, zapowiadane już dawno temu, kolejne książki Ursuli.
Najbliższą 8 lutego, ale niezbyt fantastyczną:
„Morski trakt”.
Gavein - 11:11 10-01-2012
Czy o książkach Priest pisał K. Walewski w którymś F&SF?
Montgomery pisze:Mnie bardziej ciekawi kiedy wydadzą, zapowiadane już dawno temu, kolejne książki Ursuli.
Właśnie.
Mały_czołg - 11:51 10-01-2012
Shadowmage pisze:Szmidt tłumaczy, hmm...
Łacko poznać po "śmiertelnych gazach". Rozumiem, że chodzi o gazową formę życia, która może umrzeć. Względnie o naturalne wyziewy z ciał podlegających procesom gnilnym.
Gavein - 12:04 10-01-2012
Śmiertelna rana się np. mówi
lmn - 19:32 10-01-2012
@Mały_czołg
Ewentualnie jeszcze może chodzić o powszechną i nieszkodliwą acz wstydliwą dolegliwość, tutaj jednak prowadzącą do śmierci.
nosiwoda - 15:42 03-02-2012
Gavein pisze:Czy o książkach Priest pisał K. Walewski w którymś F&SF?
Tak. Że hamburger do czytania.
A do tego dochodzi Szmidt, ergo - odpuszczam.
ASX76 - 20:10 03-02-2012
jmpiszczek pisze:Blurb świadczy raczej o strasznym głuptactwie książki...
Z drugiej strony nagroda Locusa za 2010 rok
"100 tysięcy królestw" Jemisin otrzymało Locus Award 2011 i było nominowane do: Nebula, Hugo, Gemmell, Crawford, Tiptree oraz World Fantasy Award, a sama książka, jak wieść "gminna niesie", okazała się daleka od ideału, delikatnie rzecz ujmując.
Tak więc nagrody to nie wszystko, z drugiej strony.
Spriggana - 22:19 03-02-2012
ASX76 pisze:jmpiszczek pisze:Blurb świadczy raczej o strasznym głuptactwie książki...
Z drugiej strony nagroda Locusa za 2010 rok
"100 tysięcy królestw" Jemisin otrzymało Locus Award 2011 i było nominowane do: Nebula, Hugo, Gemmell, Crawford, Tiptree oraz World Fantasy Award, a sama książka, jak wieść "gminna niesie", okazała się daleka od ideału, delikatnie rzecz ujmując.
Jak ktos na widok wątku uczuciowego ucieka z krzykiem na drugi koniec miasta to może. Mi tam się Jemisin bardzo podobała. Ale mam też znajomego, który mianem romansidła określił „Z mgły zrodzonego”, więc wiem że można mieć uczulenie…
A co do opinii Konrada Walewskiego – cóż, porównując „Kroki w nieznane” pod wodzą jego i Mirka Obarskiego stwierdzam, że bardziej mi po drodze z tym drugim. Poza tym sama mam kilka takich serii które czytam bo lubię, choć nie twierdzę że to arcydzieła. Nie można żyć na samych przepiórkach w płatkach róży, czasem chce się zjeść kaszanki albo pasztetowej…