Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
malakh - 08:30 09-01-2012
Nie rozróżniam tych okładek.
Yans - 09:38 09-01-2012
Akurat ta jest trochę inna od poprzednich (choćby kolorystycznie) ale pozostałe faktycznie mocno się zlewają ze sobą.
Tigana - 12:48 09-01-2012
Trzeba patrzeć na cyferki
Rusłan - 12:53 09-01-2012
Nie no proszę Państwa o nie robienie scen. Trzeba by być daltonistą z kiepskim wzrokiem, żeby mieć problemy z odróżnianiem okładek "Rakietowych", które zresztą w mojej opinii stoją na bardzo wysokim poziomie.
malakh - 14:51 09-01-2012
Konserwy na tle kosmosu.
Spriggana - 16:16 09-01-2012
Nie żebym twierdziła że okładki sa jednakowe, ale w ślepym teście – po pozbawieniu numerków – miałabym chyba problem z ustawieniem w kolejności. Nie jest jakieś straszne zło, tomów „Don Wollheim poleca” też bym pewnie nie ustawiła, ani „Kroków w nieznane” (nowych, stare oszukiwały
). Za dzięki spójności graficznej łatwiej zauwazyć w księgarni „o, nowy tom!”.
Orcio - 18:41 09-01-2012
malakh- za to wasze okładeczki durnych powiastek dla 13 latków, które reklamujecie żenującym hasełkiem "najlepsze ksiązki na świecie", są iście artystyczne. Z nimi na pewno nie masz problemów z odróżnieniem.
Rusłan - 19:02 09-01-2012
@malakh - piszesz "konserwy na tle kosmosu". A czego oczekujesz po okładkach serii zatytułowanej "Rakietowe Szlaki"? Smoków, rycerzy czy magów? Bo ja się rakiet spodziewałem.
Shadowmage - 19:06 09-01-2012
Spokój
Prawda moim zdaniem leży po środku - z jednej strony okładki są "niesprzedażowe", bo nieco archaiczne w zamyśle i dosyć do siebie podobne, ale za to doskonale oddają zawartość zbiorów.
Rusłan - 20:48 09-01-2012
@Shadowmage - okładki są archaiczne bo i chyba idea "Rakietowych" jako antologii klasycznej s-f miała na celu pewien powrót do przeszłości. Dla mnie obrazki z okładek prezentują się trochę jak stare znaczki z ZSRR z serii o podboju kosmosu po face-liftingu, czyli budzą jak najbardziej pozytywne skojarzenia.
MadMill - 21:06 09-01-2012
Są nudne, ale mało która okładka jest w ogóle ciekawa. Ale ta z serii jest najbrzydsza i jakby ktoś ją robił "na kolanie".
A okładki malakhowe w Próchnie są inspirowane eferami, o!
ASX76 - 23:56 09-01-2012
Orcio pisze:malakh- za to wasze okładeczki durnych powiastek dla 13 latków, które reklamujecie żenującym hasełkiem "najlepsze ksiązki na świecie", są iście artystyczne. Z nimi na pewno nie masz problemów z odróżnieniem.
"Prawdopodobnie najlepsze".