„Wichry archipelagu” mają potencjał. Osadzone w oryginalnym świecie, z niejednoznacznymi – w założeniu – postaciami bohaterów oraz z zakrojoną na szeroką skalę fabułą. Powinno być ciekawie i epicko. A jak jest? Niestety, nienajlepiej.
W Katedrze recenzja powieści "Wichry archipelagu" Bradleya P. Beaulieu. Tekst przygotowała Beata Kajtanowska.
Dodał: Achmed
-Jeszcze nie ma komentarzy-